screen Youtube
Moi rodzice zeszli się, gdy matka była już ze mną w ciąży. Tak się złożyło, że mój biologiczny ojciec uciekł, bojąc się odpowiedzialności.
Mój ojczym bardzo kochał moją matkę i zaakceptował mnie jako swoją córkę. Rodzina mojego ojca wiedziała o jego wyborze, ale nie wspierała go.
Zwłaszcza moje siostry (tata ma dwie) próbowały przymknąć oko na moją matkę: rzekomo była z ich bratem tylko po to, by uniknąć wstydu.
Ale to nie była prawda. Moi rodzice się kochali. Ich związek stał się dla mnie przykładem do naśladowania, więc również stworzyłam silne małżeństwo pełne szacunku i zrozumienia, tak jak moja mama i tata.
Niestety, mój tata miał krótkie życie na ziemi. Odszedł 10 lat temu. Mama była przy nim w szpitalu do ostatniego tchu i nigdy nie puściła jego ręki.
Liryczna dygresja. Moje relacje z ciocią Magdą były na początku przeciętne. W rzeczywistości rodzina mojego ojca nie uznawała mnie za swoją, chociaż wcześniej nie mówili mi tego otwarcie.
Za życia ojca utrzymywaliśmy kontakt z jego siostrami. Kilka razy w roku odwiedzaliśmy je na wakacjach, a one odwiedzały nas. Wizyty te trudno nazwać przyjacielskimi, ale obyło się bez głośnych skandali.
Kiedy odszedł mój tata, ciocia Magda zapomniała o mojej mamie i o mnie. Druga ciocia również nie przejawia inicjatywy, aby skontaktować się ze mną i moją mamą, i nadal nie pojawia się na horyzoncie. Ma na kim polegać na starość, ale ciocia Magda ma z tym trudniej.
Obie ciotki nie słyną ze szlachetnego charakteru i dobrych manier. Jednak starsza z nich, ciotka Magda, ma dwóch synów.
Jeden z nich nadal mieszka z matką w dwupokojowym mieszkaniu. Nie martwi się więc o swoją starość, więc trzyma się z dala od mojego życia.
Ciocia Magda ma mniej szczęścia. Ma tylko jedną córkę i dwóch wnuków. Wnuki są już dorosłe, oboje wyjechali na studia do innego regionu. W każdym razie ani jeden, ani drugi wnuk nie planują powrotu do naszego prowincjonalnego miasta.
Wcześniej ciocia Magda była tak odważna i szorstka w rozmowach ze mną, ponieważ miała u boku swoją córkę. Teraz Anna, moja kuzynka, pakuje walizki i jedzie do swojej przyjaciółki do Włoch. Zaprosiła ją do pracy jako niania.
Wszystko jest już postanowione: kuzynka kupiła nawet bilety w jedną stronę. Dlaczego miałaby tu marnieć? Wspieram ją i doskonale rozumiem. Wkrótce wyjdzie za mąż za Włocha.
Przy urwanym korycie została tylko ciocia Magda. Ma już 78 lat i boi się, że w każdej chwili może podupaść na zdrowiu.
Teraz sama robi zakupy spożywcze i spaceruje po parku z sąsiadami. Nie wiadomo jednak, co będzie za rok, dwa, pięć lat.
Anna nie myśli o powrocie do domu. Według jej przyjaciółki, jej siostra żyje tam jak prawdziwa księżniczka.
Anna i ja jesteśmy w dobrych stosunkach i regularnie rozmawiamy. Ale ciocia Magda wróciła niedawno, ale nie dlatego, że za nami tęskniła.
Nie ma nikogo innego, kto mógłby się nią zaopiekować, na wypadek gdyby coś się stało! Wtedy okazuje się, że siostrzenica niebędąca rodowitą mieszkanką może się przydać. Obrazy, które prześladowały ją w młodości, nagle zeszły na dalszy plan. A ja stałam się bliską osobą, która jest zobowiązana pomóc samotnej krewnej.
Ciocia Magda mówiła, że jej rodzina przyjęła mnie jak swoją (nie!), ojciec kochał mnie całym sercem i dużo we mnie inwestował (to prawda).
Dlatego muszę, a nawet mam obowiązek, odwdzięczyć się jego rodzinie w jakikolwiek sposób. W tym przypadku poprzez opiekę nad chorą i samotną siostrą mojego ojca.
Od razu odmówiłam, bo nie tolerowałabym takiej manipulacji moją osobą. Ciocia Magda mogła wejść z drugiej strony, gdyby trochę ruszyła swoim kurzym móżdżkiem. I zapytać mnie jak człowieka. Rozmawiamy o poważnych sprawach i czas zdjąć koronę.
Nie, nawet w jej czcigodnym wieku nie zyskała żadnej mądrości. Ciotka nazwała mnie rozpieszczoną siostrzenicą i uznała to za główny powód mojej odmowy. Oczywiście nie było innych powodów.
Zabawne jest to, że gdyby nadszedł czas, sama bym jej pomogła bez pytania. Nie mam wielu krewnych, a w ramach podziękowania dla ojca za szczęśliwe dzieciństwo, nie zostawiłbym jego siostry w tarapatach. To pewne.
A potem po prostu poszła i nasrała na siebie. Zresztą ciocia Magda i tak potrafi o siebie zadbać, nie potrzebuje mojej pomocy. Może nauczy się prosić o takie rzeczy jak należy.
Nie wykluczam, że do czasu, gdy ciotka będzie mnie potrzebować, trochę ochłonę. Jeśli przestanie gadać głupoty, to oczywiście wynajmę dla niej opiekunkę.
Alan powiedział to prawie spokojnie. Jak coś, co już dawno dojrzało w nim, a teraz…
Przyjechałam do córki na urodziny wnuka. Michał skończył dziewięć lat. Wstałam rano, upiekłam ciasto z…
Mój mąż prosi mnie, abym przyjęła do naszego domu jego córkę z pierwszego małżeństwa. Ma…
„Mamo, nie mogę codziennie do ciebie przyjeżdżać. Mam własną rodzinę…” Te słowa Ola wypowiedziała kiedyś…
Od ponad 15 lat mieszkamy z mężem osobno. Już dawno wyjechałam do pracy, ponieważ wychowywanie…
Na tym filmie przedstawiono zabawną sytuację, w której znajduje się wiele zwierząt domowych, które otrzymują…