Rozwiedliśmy się pokojowo i spokojnie. On wziął samochód i zostawił mi mieszkanie. Mój najstarszy syn już dawno wyjechał do pracy za granicę, a najmłodsza córka wyszła za mąż.
Tak, dość wcześnie, bo w wieku 18 lat, ale jest szczęśliwa. Ona i jej mąż zarabiają pieniądze, nie spieszą się z dziećmi, bo „muszą zobaczyć świat” i ja ich rozumiem.
Po rozwodzie było mi dość trudno uświadomić sobie mój nowy status, ponieważ musiałam zacząć od zera.
Ale wiesz, po miesiącu dostałam drugiego wiatru w żagle, zaczęłam realizować marzenia, na które wcześniej się nie odważyłam.
Od dawna chcieliśmy z przyjacielem otworzyć własne biuro podróży i w końcu znaleźliśmy na to czas.
Owszem, zainwestowałyśmy sporo pieniędzy, ale przez lata udało nam się zorganizować tak wiele wycieczek po naszej ojczyźnie, że wszystkie zainwestowane pieniądze dość szybko się zwróciły.
W tym czasie udało nam się odwiedzić najbardziej fascynujące zakątki Ukrainy, a podczas jednej z naszych podróży poznałem Michała.
Mieszkał w Warszawie i to była miłość od pierwszego wejrzenia! Oczywiście większość z Was mnie osądzi, ale nie żałuję tego związku.
Owszem, Michał miał żonę, ale nawet ten fakt nie powstrzymał naszego szalonego uczucia. Spotykaliśmy się potajemnie i wiesz, nadal go kocham, nawet po zerwaniu. Mam też pod sercem jego dziecko.
Nie zrozum mnie źle, nie miałam nawet nadziei, że zostawi dla mnie żonę, a on nie składał żadnych obietnic.
On i jego żona mają wspólny biznes i dorosłego syna. Wychowują też siostrzeńca Michała, którego rodzice zginęli w strasznym wypadku samochodowym.
Dlatego, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, postanowiłam natychmiast zakończyć nasz związek. Uważam, że nie warto niszczyć ich rodziny dla własnego szczęścia. Zawsze będę miała w sobie cząstkę jego — nasze dziecko. Ale nie powiedziałam mu o tym.
Kiedy powiedziałam o tym córce i synowi, nie usłyszałam w ich głosach radości. Mam nadzieję, że zmienią zdanie i mnie zrozumieją, a jeśli nie, będę mogła sama wychować dziecko.
„Dziecko, nie bądź ślepa. Hanna wróciła do domu dawno temu. Już patrzy na twojego męża”
To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…
Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…
Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…
Z pozoru to była zwykła sobota. Żona krzątała się po kuchni, w powietrzu unosił się…
Kiedy podpisywałam papiery rozwodowe, ręce mi drżały, ale w głowie panował dziwny spokój. Jakby wszystko…
Nie wiem, jakim cudem życie potrafi tak przewrotnie igrać z człowiekiem. Rok temu byłam szczęśliwą…