Nie żyje ojciec Martyny Wojciechowskiej: „TATKU.
Mój kochany Tato Stasiu.
Byłeś zawsze”

Znana dziennikarka podróżnicza Martyna Wojciechowska napisała na swoim Instagramie o tym, co dzieje się w jej rodzinie.

Znana w całej Polsce ze swoich reportaży Martyna pożegnała osobę bardzo bliską jej sercu.

Mowa o jej 90-letnim ojcu Stanisławie Wojciechowskim. Odszedł, a ona postanowiła napisać o tym, jaką osobą był dla niej osobiście.

Czytając wszystko, co zostało napisane, możemy wywnioskować, że więź między nimi była bardzo silna, a Martyna zawsze mogła znaleźć wsparcie w jego osobie.

„TATKU.
Mój kochany Tato Stasiu.
Byłeś zawsze…Czuję wielki smutek, że już nigdy Cię nie zobaczę i nie przytulę.» – napisała Martyna Wojciechowska.

screen Youtube

Martyna Wojciechowska zaznaczyła w swoim poście, że jej ojciec przeżył wspaniałe 90 lat, a ona jest szczęśliwa, że jest jego córką.

„No więc czuję smutek, żal, ale mam w sobie też dużo spokoju i myślę sobie, że to był już Twój czas, żeby przejść na drugą stronę. Że przeżyłeś 90 wspaniałych lat i potrzebowałeś już po prostu odpocząć.”

Martyna Wojciechowska zaznaczyła również, że jej więź z rodziną jest bardzo silna i to właśnie ojciec zaszczepił w niej przekonanie, że niemożliwe staje się realne, gdy naprawdę się w to wierzy.

„Czego się od Ciebie nauczyłam?
Jeździć motocyklem na jednym kole, palić gumę, zmieniać klocku hamulcowe… Ale, co najważniejsze, nauczyłeś mnie jak być sobą, iść pod prąd nawet jeśli innym się to nie podobało, nauczyłeś mnie odwagi i bycia wolnym człowiekiem. To dzięki Tobie wiem, że niemożliwe nie istnieje. Pamiętam, że kiedyś potłukła się nam w domu szklanka. Mała Marysia spojrzała na odpryski szkła w kuchni i powiedziała: „Nie martw się, Dziadziuś to naprawi!” – tak bardzo wszystkie wierzyłyśmy, że jesteś wszechmocny i że zawsze dasz radę.”– podkreśliła Martyna Wojciechowska.

Screenshot
Screenshot
Screenshot
Screenshot
Screenshot
Screenshot
Screenshot

O czym myślała Marta, kiedy zostawiła męża, ponieważ miała małe dziecko. Mamy własną rodzinę i nie możemy jej wspierać przez cały czas

Mój mąż i jego brat obrazili się na matkę, a ja ją rozumiem, dwie rodziny pod jednym dachem to za dużo: „Macie miesiąc na znalezienie mieszkania”

Moja mama chce, żebym cały czas jej pomagała, mimo że od kilku lat mam własną rodzinę. Teraz jest obrażona, bo myśli, że nic nie robię