Żałuję, że już nigdy nie dałam wnukom pieniędzy! Nigdy nie sądziłam, że Ola zrobi coś takiego i odpowie mi z taką bezczelnością! Zaniemówiłam. A twój syn? Syn stanął po jej stronie!
W przedostatni weekend były urodziny bliźniaków. Świętowali w kawiarni i skończyli pięć lat. Wyglądało to na dobrą imprezę.
Ola kazała wszystkim dać pieniądze z góry. Włożyłam do koperty dwa tysiące złotych – po tysiąc na każdego. Myślę, że to całkiem niezła sumka.
A wczoraj, kupiwszy owoce, poszłam do ich domu odwiedzić wnuki i zobaczyć, co kupiły za moje pieniądze. I tu czekał mnie prawdziwy szok.
Mam dwoje dorosłych dzieci – syna i córkę. Córka mieszka w Warszawie, a syn z rodziną w tym samym mieście co ja. Po śmierci męża moje wnuki stały się sensem mojego życia.
Oczywiście częściej komunikuję się z rodziną syna, ponieważ są bliżej. Mój syn ma dwóch bliźniaków, Marka i Andrzeja.
Kiedy byli mali, musiałam pracować, więc czasami opiekowała się nimi niania. Teraz Ola sama zajmuje się dziećmi.
Czasami zabieram chłopców do siebie na weekend lub chodzę z nimi na spacery, aby dać młodym odpocząć. Nasze relacje rodzinne były mniej więcej normalne.
Jeśli nie byłam zadowolona z czegoś w domu lub w wychowaniu dzieci, starałam się milczeć. Każde pokolenie ma swoje poglądy na życie.
Ale to, co wydarzyło się ostatnio, jest po prostu nie do pojęcia! W dniu urodzin chłopców Ola ogłosiła wszystkim: dawajcie pieniądze.
Z jednej strony jest to logiczne – dzieci mają wystarczająco dużo zabawek, a rodzice lepiej wiedzą, czego potrzebują.
Postanowiłam więc dać im dwa tysiące złotych. Święta wydawały się udane, wszyscy byli szczęśliwi.
Ale wczoraj, gdy weszłam z owocami, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Przede mną pojawiła się Ola z nowymi, powiększonymi ustami! Zaniemówiłam.
Zapytałam, co to jest i co kupiła dzieciom? Po co takie zmiany, czy to było aż tak konieczne? Spokojnie odpowiedziała, że dzieci mają wszystko, nie trzeba ich przytłaczać niepotrzebnymi zabawkami.
A dzięki pieniądzom z prezentu synowa zrealizowała swoje wieloletnie marzenie. Powiedziała, że przez tyle lat poświęcała się tylko dzieciom i miała prawo pomyśleć trochę o sobie.
To mnie po prostu wkurzyło. Jak to możliwe? W czasach, gdy w kraju jest tyle trudności, ona wydaje pieniądze na nic!
A potem pojawił się mój syn. Myślałam, że mnie wesprze, ale on zaczął bronić swojej żony. Po cichu założyłam buty, trzasnęłam drzwiami i wyszłam.
Nie zdążyłam nawet wypić herbaty. W domu długo nie mogłam znaleźć sobie miejsca z oburzenia. Ale wtedy przyszła mi do głowy myśl: zażądam od nich zwrotu pieniędzy! Kupię wnukom to, czego moim zdaniem potrzebują.
Natalia Kukulska pokazała najmłodszą córkę. Lara jest kopią swojej mamy
Natalia Kukulska pokazała najmłodszą córkę. Lara jest kopią swojej mamy