„Nie rozumiem tylko, dlaczego pomaga nam ktoś obcy”. I wtedy moja matka powiedziała, że to nie był zwykły lokator

Po pierwszym miesiącu lokatorzy zalali naszych sąsiadów i musieliśmy zapłacić za naprawy, na które nie mieliśmy pieniędzy.

Wtedy moja mama powiedziała, że ma dobrego przyjaciela, który nam pomoże, ale potrzebujemy, żeby został z nami przez jakiś czas. Mój mąż i ja nie sprzeciwiliśmy się, ponieważ nie widzieliśmy innego wyjścia.

Potem przyjechała do nas moja córka Adama, starsza ode mnie o pięć lat. Powiedziała, że nie zostanie długo, bo ma jakieś sprawy do załatwienia w naszym mieście.

Wydawało się, że wszystko idzie dobrze.

Pewnego dnia pojechałam z dzieckiem do szpitala, a kiedy wróciłam, byłam w szoku, że mój mąż jest z nią w naszym łóżku.

Po tym incydencie złożyłam pozew o rozwód. Moje ciało było osłabione po porodzie, więc ten stres doprowadził do kolejnego pogorszenia stanu zdrowia i potrzebowałam pieniędzy na leczenie. Adam mi w tym pomógł.

Później mama powiedziała mi, że Adam jest moim prawdziwym ojcem. Jak się okazało, moja matka była jego kochanką na boku, ponieważ w tym czasie był żonaty i wychowywał Weronikę.

Kiedy powiedziała mu o moim problemie, ojciec nawet się nie zastanawiał, tylko od razu przyjechał mi pomóc. Kilka lat temu stracił żonę.

Okazało się, że moja siostra Weronika odebrała mi męża.

Oboje z Andrzejem uciekli za granicę, a on ma gdzieś naszą córkę. Przed wyjazdem powiedział nawet, że nie chce mieć ze mną dzieci.

Rok później poznałam mężczyznę, który samotnie wychowywał córkę. Zaczęliśmy się spotykać, a później wzięliśmy ślub. Teraz mam męża i dwie córki. I jestem szczęśliwą matką.

Moja matka mieszka z nami, czasami widuję się z ojcem, ale nie mam kontaktu z mężem-zdrajcą.

Kilka lat temu Marta przygarnęła do siebie 79-letnią babcię z domu opieki: „Będę ci przeszkadzać, córciu”

„Jak rozwieść moją córkę z jej mężem, nie rozumiem, dlaczego musiała wyjść za mąż. Czy mnie i ojca nie wystarczyło, by ją uszczęśliwić”

„W mojej rodzinie pojęcie miłości jest dziwne i niezrozumiałe. Dla mojej mamy to po prostu obrane ziemniaki na obiad”