screen Youtube
Zaprosiłam tylko moich synów i ich żony, dwóch przyjaciół oraz brata i siostrzenicę.
Wszystko poszło dobrze, tylko dzieci bardzo się spóźniły. Nie było to zaskakujące, ponieważ nasze relacje pozostawiały ostatnio wiele do życzenia.
Bardzo kocham moich synów i zawsze chciałam dla nich jak najlepiej. Kiedy mój najstarszy syn Adam znalazł swoją wybrankę, byłam niesamowicie dumna.
Lara jest córką bogatego biznesmena, swatki natychmiast załatwiły Adamowi pracę i dały mu mieszkanie.
Byłam szczęśliwa jak nikt inny. Ale sześć miesięcy po ślubie syn przestał mnie odwiedzać. Mówił, że jest zajęty i dzwonił do mnie rzadko raz w tygodniu.
Czasami prosiłam Adama o pomoc, bo miał samochód. Ale zawsze znajdował powód, by odmówić. Zmienił się, nawet przestał rozmawiać z bratem.
Miałam nadzieję, że mój młodszy syn będzie bardziej uważny. Ale pewnego dnia Jarosław wyznał, że zakochał się w kobiecie.
Na początku byłam szczęśliwa, ale nie na długo. Okazało się, że jego wybranką jest rozwiedziona kobieta z dwójką dzieci. Nie mogłam opanować emocji i powiedziałam, że zrujnuje sobie życie.
Michał powiedział mi, żebym nie gadał bzdur: „Ola jest miła i szczera. Czy to jej wina, że miała w życiu pecha?”.
Cóż, gdyby miała jedno dziecko, miałaby dwoje! Dlaczego miałby to robić? Nie mogę pobłogosławić takiego wyboru!
Michał się obraził, ale i tak ożenił się z Olą. Co więcej, adoptował jej dzieci, a potem mieli wspólne dziecko.
Mimo tych wszystkich nieporozumień, zaprosiłam wszystkich na rocznicę. Szczerze mówiąc, myślałam, że Adam i Lara przyjdą, a Michał i Ola nie. Okazało się jednak odwrotnie.
Pierwszy przybył mój najmłodszy syn z ogromnym bukietem. Ola stała skromnie z tyłu. Wręczyli mi wielką torbę i kopertę. Zapytałam, co to jest, a oni powiedzieli, że to niespodzianka.
Najstarszy syn wciąż się nie pojawiał. Zaczęłam go wołać. W końcu Adam przyszedł, ale bez Lary i powiedział, że jest chora. Ale przyniósł prezent.
Zadzwoniłam do Lary, żeby jej podziękować, ale w odpowiedzi usłyszałam, jak synowa krzyczy: „Mówiłam ci, że idę na masaż! Dlaczego mnie rozpraszasz? Nie idę do twojej mamy!”.
Oddałam telefon synowi. Mój nastrój się popsuł. Usiedliśmy przy stole, coś przekąsiliśmy i wszyscy wyszli. Tylko Ola i Michał zostali, pomogli mi posprzątać, zamówili taksówkę.
W domu postanowiłam przejrzeć prezenty. Otworzyłam prezent Michała, a tam wypiekacz do chleba. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, po co mi on. Nie piekłabym chleba dla siebie. Pewnie był to niepotrzebny prezent, który właśnie oddali.
Potem otworzyłam paczkę od Adama i Oli. Był w niej przytulny dres, bon do sklepu z kosmetykami i karteczka: „To dla ciebie, żebyś wybrała, czego naprawdę potrzebujesz”.
Przymierzyłam kombinezon i poczułam się tak ciepło i komfortowo. Zadzwoniłam do Oli i powiedziałam: „Przykro mi córciu! Przyjdź jutro z dziećmi. Mam tyle jedzenia, posiedźmy chwilę!”.
W ten sposób, dzięki prezentom, zdałam sobie sprawę, komu naprawdę na mnie zależy. Mam nadzieję, że nie jest za późno, żeby to naprawić.
Czy zaakceptowalibyście synową z dwójką dzieci?
Alan powiedział to prawie spokojnie. Jak coś, co już dawno dojrzało w nim, a teraz…
Przyjechałam do córki na urodziny wnuka. Michał skończył dziewięć lat. Wstałam rano, upiekłam ciasto z…
Mój mąż prosi mnie, abym przyjęła do naszego domu jego córkę z pierwszego małżeństwa. Ma…
„Mamo, nie mogę codziennie do ciebie przyjeżdżać. Mam własną rodzinę…” Te słowa Ola wypowiedziała kiedyś…
Od ponad 15 lat mieszkamy z mężem osobno. Już dawno wyjechałam do pracy, ponieważ wychowywanie…
Na tym filmie przedstawiono zabawną sytuację, w której znajduje się wiele zwierząt domowych, które otrzymują…