„Nie mogę zostawić tego dziecka: myślałam o jego dorastaniu bez rodziny, a miałam już doświadczenie w wychowywaniu bliźniaków”

Dziewięć miesięcy minęło szybko i nadszedł czas porodu. Nie martwiłam się, ponieważ byłam już matką czwórki dzieci, więc dokładnie wiedziałam, co mnie czeka.

Chciałam jak najszybciej poznać mojego kolejnego chłopca. Ale przez całą ciążę wielokrotnie żartowałam, że będę miała bliźniaki.

Faktem jest, że ostatnim razem urodziłam dwóch chłopców na raz. Oczywiście wszyscy krewni byli zaskoczeni, ponieważ w naszej rodzinie nie było takich przypadków.

Ale nawet geny nie mogą nic zrobić z siłą natury. Właściwie tym razem spojrzeliśmy na tę sytuację przez pryzmat humoru, mówiąc, że to może się powtórzyć.

Choć USG pokazywało, że urodzę jedno dziecko, moja wewnętrzna intuicja podpowiadała mi co innego. Poród był łatwy i szybki.

Jednak kilka godzin później do sali weszła zaniepokojona położna. Znaliśmy ją od lat, więc postanowiła zabrać głos.

Powiedziała mi, że dziś rodziła ze mną inna dziewczyna, która miała zaledwie 19 lat. Poród był trudny, ale dziecko urodziło się całkowicie zdrowe.

Jednak jego matka wpadła w prawdziwy napad złości i błagała, aby pozwolono jej wrócić do domu. Nie chciała zabrać dziecka. Położna powiedziała, że pomyślała…

Może ja wezmę to dziecko? Słyszała te wszystkie dowcipy o bliźniakach… Więc mogliby to udokumentować, a dziecko nie skończyłoby w sierocińcu.

Było jasne, że prosi o zbyt wiele, ale żałowałaby, gdyby nie spróbowała…

Nie wiedziałam, jak zareagować na tę propozycję. Jednak w głębi duszy wiedziałam, że nie będę w stanie odmówić. W końcu miałam doświadczenie w wychowywaniu bliźniaków. A mój mąż marzył o córce.

Powiedziałam, że nie mogę zostawić tego dziecka. Marzyłam o dużej rodzinie i teraz ją mam.

Położna przytuliła mnie ze łzami w oczach i wyszła z sali, a ja zostałam sama ze swoimi myślami.

Mój mąż poparł moją decyzję. Płakał ze szczęścia i delikatnie przytulił naszą córkę. Urodziłam drugiego bliźniaka i powiedzieliśmy naszym krewnym, że na USG był błąd, ponieważ jedno dziecko zakrywało drugie. Uwierzyli nam.

Teraz Wiktoria ma 5 lat. Nie uwierzycie, ale jest bardzo podobna do mojego męża! Cieszę się, że miałam odwagę postąpić słusznie.

Nigdy nie wiemy, jakie wyzwania napotkamy w naszym życiu. W każdym razie zawsze powinniśmy wykazywać się odwagą, męstwem i współczuciem. Bohaterka dzisiejszej historii to naprawdę silna kobieta, która wzięła na siebie ogromną odpowiedzialność i nie żałowała tego.

„Pewna niezbyt młoda kobieta często kłóciła się ze swoim mężem. Ale po porównaniu jej do małego chłopca, zdała sobie z tego sprawę”

„Pewna niezbyt młoda kobieta często kłóciła się ze swoim mężem. Ale po porównaniu jej do małego chłopca, zdała sobie z tego sprawę”

„Zorganizowałam obchody rocznicy mojej teściowej, ale ostatecznie zostałam uznana za winną: teraz musi radzić sobie sama”