screen Youtube
Macieja urodziłam, gdy miałam jeszcze 19 lat. Szalona miłość, którą poznałam w wieku 18 lat, o imieniu Igor, była moją pierwszą miłością i zapamiętam ją do końca życia.
Zostawił mnie samą z dzieckiem i nie wyjaśnił co się stało, powiedział tylko, że nie jest gotowy na życie rodzinne.
Kiedy poznałam Michała, on również był rozwiedziony i miał córkę. Żona mojego narzeczonego zabierała córkę do siebie na tydzień raz w miesiącu, a Maria spędzała resztę czasu z ojcem.
Wynikało to z tego, że moja mama ciągle podróżowała do pracy. Zauważyłam, że Maria była już przyzwyczajona do tego, że jej matka była gościem w jej życiu.
Michał jest dobrym gospodarzem, zawsze gotuje córce pyszne posiłki, robi zakupy, zabiera córkę na spacery do parku. Nawiasem mówiąc, Maria ma już 9 lat.
Jest grzeczną dziewczynką, ale z jakiegoś powodu mnie nie zaakceptowała. Przedstawiłam ją nawet mojemu synowi.
Na początku Maria bawiła się z nim, a nawet zaczęła zapraszać go na noc. Czasami mój syn i ja zatrzymywaliśmy się u Michała.
Na jednej z randek mój chłopak poprosił mnie o rękę. Oczywiście, że chciałam, ale wspomnienie przeszłości trochę mnie hamowało.
Widziałam, że Michał jest poważnym mężczyzną, ale nie byłam pewna, jak to się ułoży, ja miałam syna, a on córkę.
Ale życie jest jedno i czułam, że warto spróbować, ale córka mojego narzeczonego miała inne plany.
Mimo młodego wieku była ważną osobą decyzyjną w ich rodzinie. Kiedy Michał przy kolacji powiedział Marii i mojemu synowi, że wszyscy będziemy mieszkać razem.
Mój syn był bardzo podekscytowany, zwłaszcza że nie miał w życiu ojca, a tu był Michał, bawił się z nim i kupował mu lody.
Jednak córka pana młodego nie była z tego zadowolona i postanowiła pokazać, że nie podoba jej się ten pomysł.
Trwało to przez tydzień. Było mi nieprzyjemnie słyszeć to od małej dziewczynki, a jeszcze bardziej nieprzyjemnie zdawać sobie sprawę, że to ona decyduje o moim losie.
Po namyśle powiedziałam Michałowi, że ślub został odwołany, żeby mógł wybrać między mną a córką, więc powinniśmy zerwać, zanim będzie za późno.
Michał przytulił mnie i powiedział, że Maria po prostu potrzebuje czasu, żeby uświadomić sobie, że nie jest jedyną ważną osobą w jego życiu.
To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…
Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…
Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…
Z pozoru to była zwykła sobota. Żona krzątała się po kuchni, w powietrzu unosił się…
Kiedy podpisywałam papiery rozwodowe, ręce mi drżały, ale w głowie panował dziwny spokój. Jakby wszystko…
Nie wiem, jakim cudem życie potrafi tak przewrotnie igrać z człowiekiem. Rok temu byłam szczęśliwą…