Na przyjęciu podsłuchałam, jak moi koledzy rozmawiali o romansie mojego męża z kobietą. Na początku mu wybaczyłam, ale później tego żałowałam

Jestem mężatką od dwunastu lat. Mamy córkę i syna. Filip i ja pobraliśmy się w dojrzałym wieku. Ja miałam dwadzieścia pięć lat, on dwadzieścia siedem.

Oboje mieliśmy za sobą poważne związki. Spotykaliśmy się przez ponad rok przed ślubem.

W tym czasie mój przyszły mąż i ja zdołaliśmy omówić wszystkie ważne kwestie: gdzie będziemy mieszkać, kiedy i ile dzieci będziemy mieć, jak podzielimy obowiązki domowe.

Między innymi uzgodniliśmy, że będziemy mieć monogamiczny związek. Te dwanaście lat minęło dobrze. Byłam szczęśliwa z Filipem. Jest dobrym ojcem i mężem.

Jedyne, co mi się w nim nie podobało, to jego okresowe napady zazdrości. Zdarzało się to rzadko, ale było zauważalne.

screen Youtube

Na przykład, pewnego razu wróciłam do domu z imprezy korporacyjnej pół godziny później niż planowałam. Napisałam do męża, że zaraz będę.

Ale taksówka długo nie przyjeżdżała i miałam opóźnienie. Filip uznał tę wersję wydarzeń za niewiarygodną i przesłuchiwał mnie przez godzinę.

Był też przypadek, gdy były kolega z klasy przywitał się ze mną w centrum handlowym. Nie widziałyśmy się od czasów liceum, więc ucieszyłyśmy się ze spotkania, uściskałyśmy i chwilę porozmawiałyśmy.

Mój mąż przypominał mi o tym przez dwa miesiące. Próbował dowiedzieć się, czy mamy coś do załatwienia w szkole i czy planujemy spotkać się ponownie.
Nie podobały mi się te napady zazdrości, ale były rzadkie, więc starałam się je ignorować.

Kilka miesięcy temu dowiedziałam się czegoś, co odmieniło moje życie. Stało się, to gdy zebraliśmy się z dużą grupą znajomych na wsi. Byli tam koledzy mojego męża z żonami. Wszyscy byli bardzo pijani. Mężczyźni zostali przy ognisku, a dziewczyny poszły do domu.

Tego dnia byłam zmęczona i postanowiłam iść spać, jak powiedziałam innym kobietom. Poszłam na górę i przypomniałam sobie, że zostawiłam telefon na fotelu.

Zeszłam na dół i gdy zbliżałam się do pokoju, w którym siedziały wszystkie dziewczyny, usłyszałam, jak ktoś wypowiada imię mojego męża.

Zamarłam w bezruchu i postanowiłam na razie nie ujawniać swojej obecności. Wtedy usłyszałam, jak Marta, żona mojego kolegi Filipa, opowiada mi o wydarzeniu firmowym, które miało miejsce dziesięć lat temu.

Według niej mój mąż przespał się z jedną ze swoich koleżanek. Aleksander, mąż Marty, przyłapał ich i wszystko jej opowiedział.

Następnego dnia rozmawiałam z mężem. Filip próbował wszystkiemu zaprzeczyć, ale później się przyznał. Powiedział, że pił i nie wie, jak to się stało.

Nasza rozmowa była trudna. Na koniec Filip zapytał mnie, czy mu wybaczę. Nie wiedziałam i powiedziałam, że potrzebuję na to czasu. Byłam bardzo zraniona. Rozmawiałam z mamą o tej sytuacji.

Mama powiedziała, że jestem dużą dziewczynką, więc powie mi, co się stało. Prawie wszyscy mężczyźni zdradzają. Oczywiście to do mnie należy decyzja, co z tym zrobić.

Ale radzi mi wybaczyć Filipowi i żyć dalej. Jakby nic się nie stało. Po pierwsze, stało się to dawno temu i tylko raz.

Po drugie, jesteśmy małżeństwem od dwunastu lat i mamy dwójkę dzieci. Czy jestem gotowa zniszczyć swoją rodzinę i rozwieść się z zemsty?

Przemyślałam to i zdecydowałam, że moja matka miała rację. Powiedziałam mężowi, że mu wybaczyłam. Przez chwilę myślałam, że o tym zapomnę.

Ale potem zaczęłam zdawać sobie sprawę, że mój stosunek do Filipa się zmienił. Chociaż mój mąż powiedział, że to był jednorazowy incydent, teraz trudno mi w to uwierzyć.

Jego napady zazdrości stały się zrozumiałe. Ten, kto sam jest winny, podejrzewa innych o to samo.

I nawet jeśli nie zdradził mnie po tej imprezie firmowej, kto może powiedzieć, że nie zrobi tego za rok lub dwa? Jak mogę mu teraz zaufać?

Zaczęłam czuć pewnego rodzaju pogardę i obrzydzenie do mojego męża. Po raz pierwszy od wszystkich lat naszego małżeństwa zaczęłam myśleć o rozwodzie.

Rozumiem, że to będzie trudne. Nie wiem, jak wytłumaczyć to moim dzieciom. Mają już dziewięć i siedem lat i nie da się uniknąć pytań. Poza tym zawsze staramy się mówić im prawdę. Jak będą postrzegać ojca po tym wszystkim?

I jak ja będę dalej żyć? Jestem samotną matką z dwójką dzieci. Jednocześnie rozumiem, że mam tylko jedno życie. I nie chcę żyć z mężczyzną, którym gardzę aż do śmierci.

Celowo szukałam bogatego mężczyzny i znalazłam go. A potem bardzo tego żałowałam: gdybym mogła cofnąć czas

Za każdym razem, gdy mam się spotkać z przyjaciółką lub facetem, moja matka mówi, że źle się czuje: „Jestem dorosła i nie muszę opiekować się mamą”

Daliśmy naszemu synowi wszystko, aby zapewnić mu wygodne życie, ale to go tylko zepsuło: „Nie chcę robić interesów, zaoferuj je moim braciom”