Ciekawostki

Myślałam, że życie będzie takie jak zawsze, a potem zobaczyłam swojego męża z obcą kobietą i małym dzieckiem. Córka mnie wsparła i poradziła, żebym się rozwiodła

Zawsze uważałam, że moje życie toczy się spokojnie, bez gwałtownych zwrotów akcji. Razem z mężem przeżyliśmy ponad dwadzieścia lat, wychowaliśmy córkę, urządziliśmy dom.

Mieliśmy swoje codzienne radości i drobne sprzeczki, ale szczerze wierzyłam, że jesteśmy zespołem, który przetrwa razem do końca.

Wydawało mi się, że wszystko będzie tak jak zawsze: praca, wieczory w domu, nasze wspólne wycieczki na wieś, rozmowy w kuchni podczas kolacji.

Żyłam w przekonaniu, że znam swojego męża jak nikt inny. Tego dnia wracałam z pracy wcześniej niż planowałam.

W mieście było gorąco, więc postanowiłam skrócić drogę przez park. I właśnie tam go zobaczyłam. Mojego męża. Szedł trzymając za rękę małego chłopca, a obok niego kroczyła młoda kobieta z uśmiechem na twarzy.

Screen freepik

Wyglądali tak… naturalnie. Jak rodzina. Zatrzymałam się, nie wierząc własnym oczom. Serce zaczęło mi mocno bić, a gardło wyschło.

Chciałam podejść, krzyknąć, zapytać — ale nogi jakby przyrosły do ziemi.

Wieczorem wrócił do domu, jakby nic się nie stało. Opowiadał o „ciężkim dniu w pracy”, a ja po prostu patrzyłam na niego i próbowałam zrozumieć, jak można tak kłamać, nawet nie mrugając okiem. Milczałam.

Miałam wrażenie, jakby w jednej chwili ktoś wyciągnął spod mnie ziemię. Następnego dnia zebrałam siły i powiedziałam córce.

Siedziałyśmy w kuchni, a ona słuchała uważnie, nie przerywając. Potem cicho powiedziała:

— Mamo, musisz się rozwieść. Zasługujesz na inne życie.

Patrzyłam na swoje dziecko i rozumiałam, że jest teraz mądrzejsza ode mnie. Bałam się stracić wszystko, ale czy to nie było już stratą?

Potrzebowałam kilku tygodni, aby podjąć decyzję. Za każdym razem, gdy przypominałam sobie tę scenę w parku, coś we mnie pękało. I wtedy zrozumiałam: nie chcę żyć w kłamstwie.

Było mi boleśnie, strasznie, ale gdzieś głęboko w środku czułam ulgę. Bo gorzej niż życie z człowiekiem, który oszukuje, już nie będzie.

Teraz zaczynam wszystko od nowa. Nie jest to łatwe, ale wiem, że postąpiłam słusznie. I jeśli kiedyś znów będę miała wrażenie, że życie jest stabilne i przewidywalne, będę pamiętać: może się zmienić w jednej chwili.

W dniu moich urodzin, kiedy miałam 48 lat, mąż spakował swoje rzeczy i powiedział: „Chcę innego życia”

Zadzwoniła do mnie córka i poinformowała, że wychodzi za mąż. Ale nie zaprasza mnie na ślub, bo będą tam tylko bliscy pana młodego

Moja siostra i ja zawsze się wspierałyśmy, ale kiedy wyszła za mąż, stałyśmy się obcymi ludźmi: „Julia, mam rodzinę, nie mogę się z tobą codziennie spotykać”

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts

W wieku 65 lat zdecydowałam się wyjść za mąż, ale dzieci nawet nie przyszły na wesele. Teraz nie wiem, czy postąpiłam słusznie, chociaż uważam, że też mam prawo do szczęścia

Mam sześćdziesiąt pięć lat. Kiedy to mówię, ludzie zwykle się uśmiechają, mówiąc: „Eee tam, jeszcze…

1 godzinę ago

Rodzice męża oddali nam swój stary samochód, a jego siostrze mieszkanie. Teraz oczekują, że to właśnie my będziemy się nimi opiekować

Kiedy rodzice mojego męża powiedzieli, że chcą „rozdać wszystko za życia”, nawet się ucieszyłam. Pomyślałam,…

3 godziny ago