Myślałam, że mój mąż mnie kocha, ale okazało się, że po prostu wypełniał swój obowiązek: „Moja matka powiedziała, że nie zostawi mi spadku”

Mój mąż i ja przeżyliśmy szczęśliwe piętnaście lat małżeństwa. Myślałam, że takie szczęście może istnieć tylko w filmach.

Igor zawsze pamiętał o naszym ślubie, moich urodzinach, wszystkich ważnych datach naszych dwóch synów. A potem nagle, ni stąd, ni zowąd, powiedział, że chciałby poczekać, aż dzieci osiągną pełnoletność, ale uczciwiej byłoby odejść teraz!

Zapytałam go, czy ma inną kobietę i chciało mi się płakać. Ale powstrzymałam się. Chciałam dowiedzieć się wszystkiego o tej kobiecie, która naruszyła czyjąś własność. Mój mąż powiedział, że wcale nie chodziło o inną kobietę, ale o jego matkę…

Byłam zaskoczona, bo zmarła w zeszłym roku. Miałam świetne relacje z mamą Igora. Kiedy odeszła, straciłam przyjaciółkę, bliską osobę, wspaniałą babcię dla moich wnuków.

Teściowa była mi bliższa niż moja własna matka. W końcu tak się złożyło, że moja własna matka rzadko widywała mnie jako dziecko, a teraz prawie nigdy mnie nie odwiedza. Całe życie spędzała na nawiązywaniu osobistych relacji z kolejnym mężczyzną. I zawsze kończyły się one w ciągu maksymalnie dwóch lat.

screen Youtube

A moja babcia, która mnie wychowywała, już dawno odeszła. Teściowa była więc dla mnie tak naprawdę osobą rodzoną. Mąż tłumaczył, że nie chce się ze mną żenić. Podobała mu się zupełnie inna kobieta. Ale ona prowadziła dziki tryb życia. A jego matka zagroziła mu, że jeśli zwiąże się z taką kobietą, nie odziedziczy mieszkania i trafi ono do jego siostry.

Ze wszystkich jego narzeczonych, jak się okazało, matka zaakceptowała tylko moją kandydaturę. Od razu mnie polubiła. Przyszła teściowa powiedziała, że jej syn potrzebuje takiej rzetelnej, gospodarnej i spokojnej żony, a jej przyszłe wnuki potrzebują takiej matki.

Piętnaście lat temu, kiedy się pobraliśmy, teściowa była chora. Nikt więc nie wiedział, że będzie długo żyła. Igor wyjaśnił, że kocha swoją matkę i cieszy się, że mogła tak długo cieszyć się długo wyczekiwanymi wnukami. Mimo to było mu przykro, że przez cały ten czas zdradzał mnie z inną kobietą. Myślał, że mama nie wytrzyma długo. Ale wytrzymała!

Przez cały ten czas spotykał się z kobietą, której nie akceptowała moja teściowa. Chciałam przynajmniej coś zrozumieć. Czułam się tak, jakby mój mózg miał się stopić z przeciążenia.

Zaprzeczył, mówiąc, że spotkał inną kobietę w swoim typie. Zapytałam go, czy chce przez to powiedzieć, że nie jestem w jego typie i że znosił mnie przez te wszystkie lata.

Odpowiedział, że tak, że jestem niska, zbyt szczupła, mam niebieskie oczy i jestem blondynką, a jemu podobają się mocno zbudowane, wysokie brunetki o brązowych oczach.

Nie pokazałam mu, że jestem zraniona. W końcu, gdybym go przestraszyła, znowu by udawał, tak jak robił to przez wszystkie lata naszego małżeństwa. Zadawałam mu pytanie za pytaniem.

Prawda okazała się bardzo prosta. Dla mojego męża najważniejsze było mieszkanie. W końcu nienawidził swojej siostry i zawsze z nią rywalizował. Chodziło więc nie tylko o wzbogacenie materialne, ale także o to, by mieszkanie nie dostało się w jej ręce.

Mój mąż kochał dzieci. Ale ja byłam dla niego tylko wygodną kobietą. Oczywiście w ustach mojego męża wszystko brzmiało bardziej zawoalowanie. Ale taka była tego istota.

Jedyną rzeczą, która mnie pocieszała, było to, że zostawił mnie i dzieci w tym samym mieszkaniu, które moja matka dała mu „dla mnie”. W końcu Igor jest dość zamożnym człowiekiem. Ma własną firmę.

Przez jakiś czas bardzo się martwiłam i dlatego uważałam, że tak infantylna osoba nie zasługuje na moje cierpienie.

Teraz zaczęłam się też zastanawiać, czy kochałam go przez te wszystkie lata. On i jego matka zastąpili mi rodzinę. Ale czy był tym jedynym mężczyzną, czy tylko leczyłam rany z dzieciństwa?

Doszłam do wniosku, że nie znam odpowiedzi na to pytanie. W końcu prawie nie cierpiałam, kiedy odszedł.

Być może mam też w sobie hipokryzję. W końcu, gdy Igor odwiedza mnie i dzieci, mam na twarzy wyraz cierpienia.

Poczucie winy mojego byłego męża sprawia, że dba o mnie i dzieci bardziej niż wcześniej. A ja nie muszę wracać do pracy. Mam prawo otrzymać przynajmniej takie odszkodowanie!

Spędziłem noc u teściowej, a rano dała mi ogromny rachunek: „Powiedz mi, dziękuję, że cię przyjęłam”

Pewna kobieta po sześćdziesiątce postanowiła kupić ogród, a jej sąsiadka zaczęła ją zniechęcać: „Ogród w twoim wieku, powinnaś po prostu zostać w domu”

„Samochód jest lepszy niż bezużyteczna biała sukienka”: moi rodzice zapewniają mnie i przekonują do wybaczenia mojemu narzeczonemu