screen Youtube
Inaczej albo bym się z nią pokłóciła, albo rozwiodła z mężem. To była moja decyzja, ale moja matka uważa, że to wszystko przez intrygi mojego męża.
Kiedyś udało mi się kupić mieszkanie w tym samym budynku co moja matka, co uważałam za dobry pomysł. Myślałam, że to będzie bardzo dobre.
Mogłabym ją odwiedzać w kapciach, a ona mogłaby mi pomagać przy dzieciach. Poza tym całe życie mieszkałam w tej okolicy, wszystko było znajome.
Potem wyszłam za mąż, mój mąż był nowicjuszem, nie miał własnego mieszkania w mieście, więc zaczęli mieszkać ze mną.
Jestem całkowicie zadowolona z naszego związku. Jest dokładnie takim mężczyzną, jakiego potrzebuję, ale moja mama nie pokochała go od pierwszego wejrzenia.
Po ich pierwszym spotkaniu powiedziała, że wybrałam go bez gustu i że przyjechał ze mną zamieszkać.
Ale jest miły, oszczędny, opiekuńczy i niezawodny. Moja mama tylko nuciła moje słowa i powiedziała, że zobaczymy, jak będę śpiewać po urlopie macierzyńskim.
Ale nawet przed urlopem macierzyńskim udało jej się zdmuchnąć mojego męża i mnie. Wracała wieczorem do domu i zaczynała płakać.
Jej zięć to nie to, jej zięć to nie to, och, jaka ja jestem biedna z takim mężem. Mimo że mój mąż pomagał mamie w domu jak tylko mógł i woził ją, kiedy go potrzebowała, nie był dla niej miły.
Mama mówiła, że córka cioci Joanny niedawno wyszła za mąż, a jej mąż jest taki jak ona. Mają własne mieszkanie, nowy samochód, a on szanuje swoją teściową i daje jej prezenty.
Nie tak jak jej zięć, który nigdy nie dostaje miłego słowa, nie mówiąc już o prezentach.
Kiedy widzi, że coś szyję, zaczyna płakać, że noszę podarte i dziurawe ubrania, co nie dziwi przy takim mężczyźnie.
Nie ma sensu tłumaczyć, że nawet gdyby mój mąż był bogaty, nie wyrzuciłabym rzeczy z powodu jednej małej dziurki.
Mąż trzymał się przez dłuższą chwilę, po czym zaczął odpowiadać, czasem niegrzecznie. Mama przewróciła oczami, udała zawał i zażądała konfrontacji z mężem, który nie szanuje mamy w moim domu.
Nie było sensu nie otwierać drzwi. Mama zaczęłaby płakać pod drzwiami, a nie chciałam, żeby sąsiedzi widzieli ten spektakl. Poza tym nikt nie anulował telefonu.
Po zastanowieniu się, rozważeniu wszystkich opcji, zdecydowaliśmy z mężem, że musimy się przeprowadzić. Ogólnie byłoby dobrze, gdyby moja mama nie znała adresu nowego mieszkania, ale to utopia.
Ale przynajmniej nie będzie przychodzić kilka razy dziennie. W każdym razie mam jednopokojowe mieszkanie, a ja i mój mąż chcemy mieć co najmniej dwoje dzieci. Musimy się więc powiększyć.
Zdecydowaliśmy, że będziemy wynajmować moje mieszkanie i mieszkać u teściowej, aby zaoszczędzić na kredyt hipoteczny.
Tak, to było dziwne posunięcie, aby przenieść się z mojego własnego mieszkania do teściowej, ale w rzeczywistości była to najlepsza opcja.
Matka mojego męża ma własne mieszkanie z trzema sypialniami i często wyjeżdżała na kilka dni do męża, więc mogliśmy się nie widywać tygodniami.
Nie powiedzieliśmy matce o naszych planach, ponieważ chcieliśmy opóźnić nieunikniony skandal. Ale oczywiście to nie zadziałało.
Sieć agentów sąsiadów zauważyła, że niesiemy nasze torby do wejścia i natychmiast poinformowała moją matkę. Wyskoczyła na nas, położyła ręce na bokach i zaczęła pytać, dokąd idziemy.
Nie chciałam kłamać, więc powiedziałam jej prawdę, że wynajmujemy mieszkanie i będziemy oszczędzać na mieszkanie z dala od niej.
Moja matka zarumieniła się i zaczęła krzyczeć na mojego męża, mówiąc, że to on zamulał wodę i mnie powalił.
Matka krzyczała, że mąż boi się, że powie mi prawdę o nim, a potem odwróciła się do mnie i zapytała, co ja sobie myślę, zamieniając własną matkę na teściową, jak krowa na smyczy podążającą za mężem.
Mąż zacisnął zęby i zaczął ładować rzeczy do samochodu, a ja w tym czasie tłumaczyłam mamie, że to była moja decyzja i to ona mnie do niej popchnęła.
Gdybyśmy się nie pospieszyli, żylibyśmy dalej, przynajmniej przetrwalibyśmy urlop macierzyński w starym miejscu, ale to przez jej zrzędzenie i dla zachowania spokoju w rodzinie.
Mama powiedziała, że jeszcze raz przyjdę do niej z płaczem, po czym pojechała do siebie.
Od pół roku mieszkamy w mieszkaniu teściowej. Ona nam nie przeszkadza, rzadko ją widuję. Ona nie przeszkadza nam, my nie przeszkadzamy jej i wszystko jest w porządku.
Lokatorzy płacą, my pracujemy i oszczędzamy, ale moja mama od trzech miesięcy nawet do mnie nie napisała. Czasem dzwonię, żeby zapytać o jej sprawy, ale rozmawiają ze mną oschle i tylko o interesach.
To bardzo nieprzyjemne, że doszło do takiej sytuacji, nie było w moich planach kłótni z matką. Ale sama doprowadziła konflikt do tego punktu. Jeśli się opamięta, to dobrze, ale jeśli nie, to jej sprawa.
To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…
Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…
Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…
Z pozoru to była zwykła sobota. Żona krzątała się po kuchni, w powietrzu unosił się…
Kiedy podpisywałam papiery rozwodowe, ręce mi drżały, ale w głowie panował dziwny spokój. Jakby wszystko…
Nie wiem, jakim cudem życie potrafi tak przewrotnie igrać z człowiekiem. Rok temu byłam szczęśliwą…