Rozrywka

„Mojego syna nie obchodzi, czy mam pieniądze, czy nie, ale muszę mu je dać. Moją jedyną nadzieją jest moja córka”

Moja przyjaciółka zadzwoniła do mnie i zaczęłyśmy rozmawiać o wszystkim, co przydarzyło się każdej z nas w ciągu ostatnich dwóch dni.

Zaczęłam pierwsza i powiedziałam jej, że z jakiegoś powodu nie mogłam dodzwonić się do syna. Powiedziałam już córce, że to musi być jakiś problem z moim telefonem.

Ale to tylko jego numer miał problemy. Mogę zadzwonić na każdy inny. Zadzwoniłam nawet do szwagierki, a ona powiedziała, że wszystko jest w porządku i telefon działa. Nienawidzę tego przyznawać, ale myślę, że po prostu zablokował mój numer…

Moja przyjaciółka założyła, że się pokłóciliśmy. Ale ja się nie zgodziłam…

On jest po prostu przyzwyczajony do tego, że pomagam mu we wszystkim. Zwłaszcza finansowo. W zeszłym roku pomogłam mu spłacić kredyt samochodowy.

Jak tylko umowa została zawarta, zapomniał o mnie. Ale ostatnio zadzwonił do mnie i znów zaczął sugerować pomoc. Powiedziałam mu tak: „Synu, od sześciu miesięcy jestem na emeryturze”.

Nawet o tym nie wiedział, chociaż wielokrotnie mówiłam mu, że już nie pracuję. Potem już nie mogłam się do niego dodzwonić…

Magda zasugerowała, że jeśli to nie była jakaś domowa zniewaga, to mógł to być epizod z jej dzieciństwa. Nie wiem, zawsze starałam się być dobrą matką. Kiedy Dawid miał 8 lat, mąż mnie zostawił.

Zostałam więc z dwójką dzieci na rękach. Musiałam ciężko pracować, miałam dwie prace. Od czasu do czasu kontaktowaliśmy się z mężem, a on regularnie płacił alimenty.

Okazuje się, że całe życie pracowałam dla dzieci, stawiając je na nogi. Po szkole dostała oboje na uniwersytet i studiowali. Joanna poszła do pracy, a Dawid długo nie mógł się odnaleźć. Jego pierwsze małżeństwo nie wyszło, rozstali się po dwóch latach, a teraz musi pomagać żonie i dziecku.

Rok później ożenił się ponownie i znów został ojcem. Ma więc alimenty, kredyt na mieszkanie i dziecko, które stale wymaga uwagi i wydatków finansowych. To dla niego trudne życie, więc staram się pomóc mu chociaż trochę pieniędzy.

Mojej córce udało się zbudować całkiem udaną karierę. Pracuje poza swoją specjalizacją, ale bardzo kocha swoją pracę. To ona zasugerowała mi przejście na emeryturę.

Widziałam, że byłam już tym wszystkim zmęczona. Na początku byłam bardzo zdenerwowana, co będę robić w domu? Nigdy nie byłam bezczynna! I wtedy moja przyjaciółka Joanna zasugerowała, żebym zapisała się na lekcje tańca. Zawsze marzyłam o nauce tanga i okazało się, że jestem w tym całkiem dobra.

W końcu zaczęłam też robić na drutach. Dostałam już pierwsze zamówienia na małe kocyki. Moja córka proponuje mi nawet założenie firmy, ale ja nadal robię to dla duszy. Martwi mnie to, że to Joanna jest przy mnie, a syn nawet nie chce wiedzieć o moim życiu.

Magda zasugerowała, żebym z nim o tym porozmawiała, ale nie wiem, czy to dobry pomysł, bo próbowałam wiele razy. Na początku chciałam podpowiadać, potem powiedziałam mu wszystko wprost, ale czy on mnie słyszy? Niedawno podjęłam decyzję: cały spadek zostawię córce. Jest ze mną tak długo, że płaci za wszystkie moje zachcianki. A mój syn dzwoni raz w miesiącu i to nie zawsze. Powiedziałam mu o tym. To było dla niego prawdziwe zaskoczenie i powiedział, że teraz w ogóle nie chce ze mną rozmawiać. Okazuje się, że bez spadku po mamie nie powinnam….

Moja przyjaciółka radzi mi, żebym się nie przejmowała, pozwoliła sytuacji potoczyć się swoim torem i zobaczyła, czy to wszystko do niczego nie doprowadzi. Ale nie sądzę. Jeśli wcześniej nie chciał się ze mną komunikować, to teraz też nie będzie chciał.

Może wpłynął na niego rozwód albo fakt, że jest starszy… Chociaż starałam się dać nam obojgu to, co najlepsze.

Jak w takiej sytuacji należało podzielić spadek, zostawiając wszystko córce?

„Byłam niemile zaskoczona, gdy mój mąż zasugerował, abyśmy spędzili nasz miesiąc miodowy nie na Bali, ale w domu teściowej na wsi”

” Syn w ogóle nie interesuje się moim życiem, a ja jestem stara i potrzebuję pomocy. Więc zamierzam zostawić mój spadek mojej córce”

Nie wszystkim babciom udaje się znaleźć wspólny język z wnukami. Czasami zdarza się również, że samo dziecko jest przeciwne porozumiewaniu się z krewnymi

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts