Rozrywka

Moje córki dorosły i zaczęły nosić moje buty bez pozwolenia, a mnie się to nie podoba: „Mamo, masz przecież dużo rzeczy”

Trzeba się cieszyć, że dzieci w końcu stały się nastolatkami i nie wymagają już tyle uwagi. Ale ja tylko łapię się za głowę.

Mam dwie córki bliźniaczki, mają już po dwanaście lat. Dopiero niedawno mogłam odetchnąć z ulgą i trochę się zrelaksować, jeśli chodzi o opiekę nad nimi.

Dziewczynki chodzą teraz same do szkoły i na różne zajęcia, swobodnie poruszają się po mieście. Nawet wieczorami zostawiam je same w domu.

Nie wzięłam jednak pod uwagę jednej rzeczy. Moje piękności bardzo szybko urosły i teraz mam taki sam rozmiar stopy jak one.

Lara i Katarzyna chcą poczuć się jak dorosłe, więc bez wahania przymierzają moje buty.

screen Youtube

Za każdym razem, gdy wracam do domu, wszystkie moje trampki, kozaki, buty leżą w szafce z butami. Nie mam nic przeciwko przymierzaniu ich, po prostu odkładam wszystko na swoje miejsce i wszyscy są zadowoleni.

Ale dziewczyny, choć wyglądają jak młode damy, nie dorosły jeszcze do tego, by zdawać sobie z tego sprawę. Za każdym razem wszystko przebiega według tego samego scenariusza.

Wracam zmęczona z pracy późno w nocy, a diabeł łamie mi nogę na korytarzu. I zaczyna się starcie. Ze zmęczeniem wołam moje córki, żeby zapytać je, co one tu znowu robią, po co ten bałagan?

Prosiłam je sto razy, żeby nie dotykały moich butów albo przynajmniej odkładały wszystko na swoje miejsce. A one stały tam, ze spuszczonymi oczami, mamrocząc coś nieodwzajemnionego.

To tylko dwa aniołki! Tylko ja znam je od urodzenia i nie wierzę w takie zachowanie. Zrzucając winę na siebie nawzajem, dziewczyny próbowały posprzątać bałagan.

Myślę, że wielu rodziców przechodzi przez etap, kiedy ich dzieci przebierają się w ubrania dla dorosłych. Ale moje dziewczynki poszły dalej. Teraz niosą moje buty na zewnątrz!

Wyszłam z pracy wcześnie, ponieważ planowałam pójść wieczorem do teatru z przyjaciółką. W domu szybko wskoczyłam w długą sukienkę i zaczęłam szukać w szafie szpilek. Przeszukałam wszystkie półki, ale nie było nawet śladu moich czarnych szpilek.

Muszę wyjść, a ja czołgam się w długiej sukience w poszukiwaniu tych cholernych butów. Poddałam się i założyłam szare. Nie wyglądały dobrze z sukienką, ale co można zrobić? Długi dół ukrył to zażenowanie.

Wieczorem, gdy odebrałam dziewczyny od babci, przesłuchałam je i Lara przyznała się, że miały próbę w szkole, a ona wzięła moje buty i prawdopodobnie zostawiła torbę w klasie. Ale powiedziała, że na pewno jutro wszystko zwróci.

Nie miałam nawet słów, by skarcić córkę. Pouczyłam ją tylko, że nie powinna zabierać cudzych rzeczy. Poszłam napić się herbaty, żeby się trochę uspokoić.

Następnego dnia nie mogła znaleźć swoich ulubionych butów na siłownię. To był dzień wolny, więc dziewczyny poszły rano na podwórko, żeby się pobawić. Natychmiast do nich zadzwoniłam i poprosiłam, żeby wróciły do domu.

I co zobaczyłam? Katarzyna weszła do mieszkania w moich trampkach. Oszczędzałam je na fitness. Moja córka grała w nich w piłkę nożną!

Teraz były porysowane, a na podeszwach było błoto. Zbeształam te piękności i zażądałam wyjaśnień.

A Katarzyna powiedziała, że moje buty są bardzo jasne i pasują do jej stroju, a ja mam ich sześć par. Próbowałam jej wytłumaczyć, że ma wystarczająco dużo własnych butów. Specjalnie kupiłam wszystkie z zapasem. Ale nie, musimy wziąć coś z mojej szafy!

Lara szlochała i mówiła, że wszystkie ich buty wyglądają dziecinnie, więc postanowiły nosić moje. Mam ich bardzo dużo.

Cóż, w końcu odkryłam powód tego zachowania. Moje dziewczynki właśnie dorosły i chcą być jak ich mama. Cała moja złość rozpłynęła się jak mgła o świcie.

Obiecałam córkom wycieczkę do najbliższego centrum handlowego w następny weekend. Stopniowo będziemy uzupełniać ich garderobę. Są już kobietami, mimo że są małe.

Ale zdecydowanie zasługują na szpilki i ładne sandałki. Rozwiążę też problem moich trampek. Kupię nową parę!

Moje córki obiecały, że nie będą już dotykać moich butów. Kazałam im też obiecać, że nie będą brudzić moich ubrań. Nigdy nie wiadomo…

Po tym, jak przeszłam na urlop macierzyński, mój mąż przestał mi pomagać i zrzucił na mnie wszystkie obowiązki domowe: „Nie chodzisz już do pracy, zostajesz w domu i masz mnóstwo wolnego czasu”

Po tym, jak przeszłam na urlop macierzyński, mój mąż przestał mi pomagać i zrzucił na mnie wszystkie obowiązki domowe: „Nie chodzisz już do pracy, zostajesz w domu i masz mnóstwo wolnego czasu”

Moja żona wyrzuciła połowę moich rzeczy i powiedziała, że robimy remont, chociaż nie ruszała swoich rzeczy

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts

W dniu swoich urodzin otrzymałam wiadomość od męża i zrozumiałam, że zdecydował się odejść ode mnie do innej kobiety: „Znalazłem prawdziwą miłość, przepraszam”

To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…

15 godzin ago

Całe życie poświęciłam mojemu mężowi, a on zamienił mnie na młodszą piękność: „Dopiero teraz zrozumiałam, że zostawił mnie jak niepotrzebną rzecz”

Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…

16 godzin ago

Pomimo swoich 65 lat nie czuję się stara. Wręcz przeciwnie, poznałam wspaniałego mężczyznę i nasz związek jest poważny. A dzieci nie mogą się doczekać mojego mieszkania

Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…

17 godzin ago