Moja żona odmawia opieki nad moją matką, mimo że zostawiła nam mieszkanie: „Twoja matka w ogóle nam nie pomagała”

Kiedy człowiek zakłada rodzinę, wydaje mu się, że od tego momentu wszystko powinno być wspólne: radości, smutki, obowiązki i wsparcie.

Ale życie szybko weryfikuje nasze wyobrażenia i pokazuje, że nawet najbliżsi ludzie mogą patrzeć na sytuację zupełnie inaczej.

Moja matka całe życie pracowała i odkładała każdy grosz. Nigdy nie była osobą towarzyską, nie kupowała nowych rzeczy, nie jeździła na wakacje, a wszystko po to, by nam, swoim dzieciom, było lżej.

Dzięki temu zostawiła mi mieszkanie, które teraz stało się domem dla mojej rodziny.

Wydawało mi się, że żona powinna docenić ten gest. Jednak kiedy mama zaczęła potrzebować naszej pomocy – pojawiły się problemy.

Screen freepik

„Twoja matka w ogóle nam nie pomagała. Dlaczego ja mam teraz rezygnować z własnego życia, żeby siedzieć przy niej?” – usłyszałem pewnego wieczoru, kiedy zaproponowałem, żebyśmy razem odwiedzili mamę i pomogli jej w codziennych sprawach.

Nie mogłem uwierzyć w te słowa. Przecież to dzięki mamie mamy dach nad głową! To ona oszczędzała całe życie, żebyśmy teraz mogli żyć spokojnie.

„Ale mieszkanie już jest nasze. To nie znaczy, że muszę teraz poświęcać jej swoje zdrowie i czas” – odparła żona, nawet nie patrząc mi w oczy.

W tamtym momencie poczułem ogromny żal i bezradność. Zrozumiałem, że dla niej przeszłość i poświęcenie mojej matki nic nie znaczą. Liczy się tylko tu i teraz.

Nie chodzi o to, że wymagam od niej całkowitej opieki nad mamą. Sam jestem gotów wziąć większość obowiązków na siebie. Ale chciałem, żebyśmy byli drużyną, żebyśmy razem zajęli się osobą, która dała nam tak wiele.

Niestety, żona postawiła mur między nami a moją matką. Każda rozmowa na ten temat kończy się kłótnią. Czasami mam wrażenie, że ona w ogóle nie rozumie, czym jest wdzięczność.

Czy można żyć spokojnie w takim domu, wiedząc, że osoba, z którą dzielisz życie, nie ma serca dla tej, dzięki której masz dach nad głową? Nie wiem.

Ale coraz częściej łapię się na myśli, że wdzięczność i szacunek są ważniejsze niż pieniądze czy wygoda.

Mama poprosiła mnie, żeby mój brat zamieszkał u nas, a ja się zgodziłem. Kiedy wróciłem z pracy, w moim mieszkaniu pojawili się też jego kumple: „Mam święto, więc daj nam odpocząć”

Teściowa przyszła do nas z wizytą bez zaproszenia. Kiedy wróciłam do domu, usłyszałam jej rozmowę z moim mężem: „Mówię ci, że to nie jest twój syn”

Kiedy dowiedziałem się, że moja żona ma romans ze swoim szefem, początkowo nie uwierzyłem. Prawda okazała się taka, że wszyscy od dawna o tym wiedzieli