screen Youtube
Myśli, że chodzę tam podziwiać jakiegoś sąsiada. Nie rozumiem jej, bo ja mam zupełnie inne zainteresowania. Chciałem popatrzeć na niebo.
Dziś jest wyjątkowo rozgwieżdżone. Moja żona nagle powiedziała, że od dwóch dni obserwuje mnie i tę młodą kobietę, która wieczorami robi coś na balkonie o tej samej porze!
Cóż, niech to robi, co to ma wspólnego ze mną? W ogóle moja żona była zazdrosna o nieznajomą sąsiadkę, która uprawia jogę w sąsiednim budynku.
Z wyjaśnień żony zrozumiałem, że młoda i ładna kobieta co wieczór przybiera ciekawe pozy przed oknem. I nawet nie zasuwa zasłon.
Moja żona, po obliczeniu piętra i lokalizacji mieszkania, dowiedziała się, że ta kobieta pochodzi z mieszkania numer 56. Sherlock Holmes pozazdrościłby jej umiejętności.
Wtedy poczułem się źle, do tego stopnia, że sam nie chciałem wychodzić na balkon. Powodem mojego rozczarowania było to, że cierpię na krótkowzroczność.
Gdyby tylko niebiosa zesłały mi dalekowzroczność! Ale jest jak jest. Nie zaglądam w okna sąsiedniego domu i nigdy nawet nie pomyślałem, że może to być tak fascynujący widok.
Od dawna fascynuję się astronomią, chcę nawet kupić teleskop, żeby popatrzeć na Merkurego i Wenus. Ale teraz nawet nie wiem: mój mąż może mnie źle zrozumieć.
Mam 52 lata i wykładam historię na uniwersytecie. Wieczorami piszę pracę do obrony doktoratu. A nocą pociągają mnie gwiazdy.
Ciała niebieskie wydają mi się tak tajemnicze i piękne, że nie mogę oderwać od nich wzroku. Nawet moje problemy ze wzrokiem nie przeszkadzają mi w podziwianiu piękna kosmosu.
A moja żona sprowadza mnie z powrotem na ziemię swoją zazdrością. Co to za dziewczyna i co to za joga? Mam inne sprawy na głowie.
Po żmudnej kłótni o to, by nie zaglądać innym w okna, a tym bardziej nie patrzeć na mieszkańców, tego wieczoru nie wyszedłem już na balkon. Mój nastrój został całkowicie zrujnowany!
Moja żona nie rozumie, że mężczyźni mogą mieć inne zainteresowania poza kobiecym ciałem. Co więcej, codziennie widzę przed sobą młode studentki. A ty sam dobrze znasz współczesną modę.
Nie mogę więc nazwać topów i spódniczek mini noszonych przez studentki przyzwoitymi ubraniami. Jednak nawet na uniwersytecie nie mam czasu na osądy.
Lubię zajmować się nauką: pociąga mnie to o wiele bardziej niż młode kobiece ciała. Co więcej, moja żona wygląda o wiele bardziej atrakcyjnie i kobieco niż jakakolwiek młoda dama.
Regularnie komplementuję żonę, zwłaszcza gdy widzę ją w eleganckiej sukience. Nie obrażam jej też prezentami, zabieram ją nawet na imprezy firmowe, chociaż jestem jedynym z moich kolegów, który przychodzi z moją żoną.
Jednak zazdrość żony wzbudziła we mnie zainteresowanie właśnie tą nieznajomą, która pozuje „dla mnie” za oknem sąsiedniego wieżowca.
Nawet nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć. Gdyby żona nie zwróciła na nią mojej uwagi, nie wiedziałbym, co robi w domu. A potem zrobiło się nawet ciekawie. Być może wkrótce zacznę ćwiczyć jogę!
Nie, nadal nie mam zamiaru zdradzać żony. Ale swoją naiwną zazdrością podsyciła moje męskie zainteresowanie nieznanym i pięknym. Rzeczy, które moja żona opisała mi z taką szczegółowością i fascynacją!
Drogie kobiety! Nie dręczcie swoich mężów nieuzasadnioną zazdrością. Zrozumcie męską naturę i zacznijcie się z nią liczyć. Jesteśmy prostolinijnymi stworzeniami.
Łatwo jest odczytać niewierność w oczach mężczyzny lub komunikacji niewerbalnej, wystarczy poświęcić trochę więcej uwagi.
Jeśli istnieje kochanka lub mężczyzna patrzy na kogoś, na pewno to zauważysz, ale nie będziesz w stanie powstrzymać intencji. Taka jest ludzka natura!
A jeśli twój mężczyzna nie daje powodu, by wątpić w jego lojalność, to nie powinnaś podsycać jego zainteresowania innymi kobietami. Własnymi działaniami możesz zepchnąć nas na lewą stronę!
Żyliśmy razem już od kilku lat. Nasze relacje z mężem wydawały się idealne, mieliśmy wspólne…
Moja mama zawsze była silną kobietą, która potrafiła stawiać siebie na pierwszym miejscu. Była osobą,…
To był zwykły, spokojny sobotni poranek, kiedy wyruszyłam w drogę do mojej córki. Zawsze cieszę…
To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…
Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…
Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…