screen Youtube
Codziennie musiałam gotować. Poskarżyłam się mężowi, mówiąc mu, że nie zamierzam karmić jego krewnego, na co on odpowiedział, że jego brat kiedyś nam pomógł i powinniśmy być mu wdzięczni.
Prawdę mówiąc, nie pomógł nam aż tak bardzo. Znalazł kupca na nasz samochód i wziął od nas prowizję.
Postanowiłam gotować jak zwykle – raz na dwa dni. Po raz pierwszy, kiedy mój mąż wrócił do domu i dowiedział się, że jego brat zjadł obiad, po cichu ugotował sobie pierogi.
Następnym razem nie było półproduktów, a mój mąż usmażył mięso i ziemniaki, mówiąc, że wystarczy jedzenia na obiad. Nic nie zostało – mój brat przyszedł i zjadł wszystko.
Niezadowolony i głodny mężczyzna odezwał się do brata, dając mu do zrozumienia, że nie jesteśmy stołówką charytatywną. Waldek się obraził, bo z jego apetytem musiałby wydać dużo pieniędzy na jedzenie.
Moja teściowa to specyficzna kobieta. Kiedy pierwszy raz spojrzała na nasze dziecko, stwierdziła kategorycznie: „On nie wygląda jak on. Musi pochodzić od kogoś innego”.
Było to nieprzyjemne, ale zignorowałem obelgę, żeby nie wdawać się w konflikt.
Kolejny test – Waldek powiedział swojej matce, że zabroniliśmy mu z mężem przychodzić do nas na obiad. Teściowa była na mnie wściekła i obwiniała mnie o wszystkie kłopoty. Od razu przyszła do naszego domu i mnie zaatakowała.
Nawet mnie nie zatrzymała, bo miałam w ramionach dziecko! Na szczęście mój mąż był w domu. Odciągnął mamę ode mnie i wyrzucił ją z domu.
Kilka dni później Waldek zadzwonił do mnie i powiedział: „Dziękuję. Moja mama przepisała mieszkanie na mnie, żeby twoja rodzina go nie dostała”. Mój mąż był trochę urażony, ale nic nie mógł zrobić.
Dziecko poszło do przedszkola, mąż załatwił mi pracę, a Waldek ożenił się i był posłuszny żonie we wszystkim. Teściowa zaczęła przychodzić do nas coraz częściej, a jej mina za każdym razem była coraz smutniejsza.
Skarżyła mi się, że żona Waldka jest teraz szefową jej domu, ale jaka to mądra i piękna kobieta! Jest wspaniałą gospodynią, a jej dziecko wygląda jak Waldek, a jej dom jest w idealnym porządku.
Wkrótce stało się coś, czego od dawna się obawiałam – pewnego strasznego dnia moja teściowa przyszła do nas z walizkami. Została wyrzucona z domu przez swoją młodą synową.
Teściowa mieszkała z nami od dwóch tygodni. Obwiniali mnie o to, że straciła mieszkanie, a ponieważ moja teściowa jest teraz bezdomna, muszę pozwolić jej mieszkać w moim mieszkaniu.
Matka mojego męża nie planuje się wyprowadzić. Mojemu mężowi jest żal jego matki i wcale nie jest zażenowany faktem, że zamieszka z nami.
Wszystko byłoby dobrze, ale mieszkanie jest moją własnością i mój mąż nie ma do niego żadnych praw. Nie zdziwiłabym się, gdybym wkrótce straciła prawo głosu.
Nie chcę kłócić się z mężem i nastawiać go przeciwko matce, ale już się poddaję. Nie wiem, co robić w tej sytuacji.
Zaprosiłem rodziców mojej żony do restauracji, a ja nie zamierzam obsługiwać wszystkich
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…