Moja szwagierka nawet nie zmywa naczyń, kiedy przyjeżdża w odwiedziny. A mój mąż i jego matka usprawiedliwiają ją

Mój dom jest otwarty dla wszystkich. Zwłaszcza dla tych, którzy mogą nie tylko cieszyć się posiłkiem, ale także zaoferować pomoc. Niestety, moja szwagierka do nich nie należy!

Z mężem jesteśmy razem już bardzo długo. Nie napiszę ile dokładnie lat jesteśmy razem, bo to zmyślę.

Powiem tylko, że jest to więcej niż 10. Michał ma młodszą siostrę, która niedawno skończyła 20 lat.

Między nimi jest duża różnica wieku, bo jej teściowa długo nie mogła zajść w ciążę z drugim dzieckiem, a bardzo chciała.

Kiedy dowiedziała się o swojej sytuacji w dość dojrzałym wieku, natychmiast zdecydowała się urodzić. W rodzinie jej męża panował zwyczaj zdmuchiwania kurzu z Martyny.

screen Youtube

I ona to wykorzystała. Kiedy my z Michałem stawaliśmy na nogi, on opłacał też studia siostry, które ona ostatecznie rzuciła.

screen Youtube

Już dawno wprowadzilibyśmy się do własnego mieszkania, ale przyzwoita kwota trafiła do mojej siostry.

Nie mogę nazwać mojej szwagierki bezczelną, ale jest rozpieszczona i w ogóle nie przystosowana do samodzielnego życia.

Martyna nadal mieszka z rodzicami, ale nigdzie nie pracuje ani nie studiuje. Jej matka wykonuje większość prac domowych – wraca z pracy i zaczyna gotować obiad. Następnie wraz z mężem sprząta mieszkanie.

Czym zajmuje się Martyna i dlaczego nie sprząta domu, w którym mieszka? Matka wychowała ją tak, by nie robiła niczego wbrew swojej woli.

To znaczy, nic w ogóle. Nie chcesz prać brudnych ubrań? Zostaw je – zrobi to twoja mama. Jeśli nie chcesz umyć kubka i talerza, to w czym problem? Mama ma dużo wolnego czasu po pracy, więc nasza księżniczka się nie martwi.

Mój mąż też nie może w żaden sposób wpływać na ich życie. Wytłumaczył mi, że to decyzja ich matki. Jeśli uważa za słuszne nie prosić Martyny o pomoc, to niech robi, co uważa za stosowne.

Nie jestem gotowa na taki stan rzeczy. Obecnie jestem na urlopie macierzyńskim – moja córka ma dopiero 8 miesięcy. Ale patrząc na przykład, co może wyrosnąć z dziewczynki, którą nie opiekuje się matka, już myślę o jej samorozwoju.

Moja Melania od urodzenia bardzo słabo śpi i wymaga ciągłej uwagi. Moi rodzice mieszkają w innym mieście, a teściowa i teść są zajęci swoimi codziennymi sprawami. Więc radzę sobie bez pomocy.

Powiedzieć, że jest ciężko, to mało! Prawie popadłam w depresję, bo jestem sama z dzieckiem 24/7 w czterech ścianach. Dla mnie wyjście na pocztę czy do sklepu to święto.

Gdy moja córka skończyła 5 miesięcy, stopniowo zaczęłam zapraszać koleżanki do siebie. Wcześniej bałam się, że nikt nie przyniesie nam infekcji. Od czasu do czasu wpada też Martyna.

Wszyscy moi goście są do tego przyzwyczajeni – jemy razem, więc razem sprzątamy ze stołu. Wszyscy rozumieją, że siedzę sama z dzieckiem, więc każda pomoc jest nieoceniona.

Wszyscy to rozumieją, oprócz Martyny. Ona jest przyzwyczajona do zachowywania się jak normalna osoba. Jadła, piła, oglądała programy telewizyjne na naszym dużym ekranie i biegła do domu.

Tak, czasami może zaopiekować się Melanią, podczas gdy ja biegnę do sklepu spożywczego lub apteki.

Ale nie kiwnie palcem, by posprzątać bałagan. Nawet nie pomyślałaby o udawaniu, że pomaga w domu. Nie jestem jej mamą. I takie sztuczki na mnie nie zadziałają!

Kiedyś poprosiłam ją o pozmywanie naczyń po obiedzie, a ona spojrzała na mnie brązowymi oczami i wpatrywała się we mnie przez jakieś trzy minuty. Musiałam zacząć ją wychowywać – co innego mogłam zrobić, skoro nie było nikogo innego?

Martyna nie kłóciła się ze mną, tylko posprzątała bałagan i szybko przygotowała się do powrotu do domu. Najwyraźniej bała się, że będę miał dla niej coś więcej. I tak też się stało. Zatrzymałam ją na progu i zaproponowałam, że usiądzie z Melanią, podczas gdy ja uporządkuję rzeczy dzieci.

Następnego dnia mój mąż zaczął się do mnie odzywać. Faktem jest, że szwagierka poskarżyła się teściowej na mnie, że ja, zła wiedźma, każę jej sprzątać mieszkanie. Nie pozwoliła mi nawet wyjść na czas, dodając więcej pracy.

Michał poprosił mnie, żebym już nie „dręczyła” jego siostry, tylko zaoferowała jej jak największą pomoc. „Wiesz, jaka ona jest wyjątkowa”.

Nie, to tylko rozpieszczona baba, której ciężko będzie zbudować rodzinę z jej umiejętnościami gospodyni domowej.

A sposób, w jaki je swoje jedzenie, jest jak szwagierka. Nawet nie powie „dziękuję”! A jeśli chodzi o sprzątanie po sobie, powie: „Mamo, pomóż mi!”.

Kiedy wróciłam z pracy, spotkała mnie sąsiadka ubrana w mój szlafrok. Wszyscy o tym wiedzieli, ale milczeli, abym nadal pracowała

Zięć ma kochankę, a córka nie miała nic lepszego do roboty niż zacząć zdradzać również. Ale nie chce się rozwodzić

Teściowa zawsze lubiła się chwalić tym, jak dobrze zarabia za granicą, ale na ślub nie dała dzieciom prawie nic