Pewna starsza kobieta, której wiek starannie ukrywała makijażem i młodzieńczymi strojami, zaprosiła swoją przyjaciółkę nad morze.
Powiedziała, że pojadą na wakacje do innego kraju, gdzie jest słońce, morze, koktajle i gorący tubylcy. Fajniej jest pojechać razem!”
Pięćdziesięcioletnia kobieta odpowiedziała, że mąż jej nie puści. A pierwsza kobieta była oburzona.
Wygłosiła nawet wykład o kobietach, które rezygnują z życia, ponieważ nie mogą odejść. Musisz być tak zależna od mężczyzny. Mężczyzna kontroluje życie dorosłej dziewczyny, co za wstyd!
Ona sama była czterokrotnie zamężna. I nigdy nie przyszło jej do głowy, żeby zapytać, czy może gdzieś polecieć. To niesamowite, jak ludzie mogą tak żyć.
Kobieta nie rozumiała. Kiedy powiedzieliśmy: „Nie zostanę zwolniona”, czasami nie chodzi o niewolnictwo. Chodzi o miłość.
Pamiętam, jak pewien starszy mężczyzna opowiadał mi, jak zazdrościli mu chłopcy z podwórka. Jego matka pozwalała mu wychodzić na zewnątrz przez całą dobę. Pozwalała mu pływać podczas burzy. Pozwalała na to całkiem spokojnie.
Właśnie urodziła nowego chłopca z nowym mężem. I tak naprawdę nie potrzebowała starego chłopca, jak później zdał sobie sprawę ten starszy mężczyzna.
Wtedy stało się jasne, dlaczego zawsze pozwalano mu odejść, a nawet nie pytano o pozwolenie i nie wracano tak wcześnie do domu
Nie pozwalamy naszym bliskim odejść. Czasami tego nie robimy. A czasem prosimy ich szeptem, jak pewna ciężko chora kobieta, która poprosiła męża: „Nie pozwól mi odejść!”. A on nie pozwolił jej odejść.
Przez trzy dni trzymał ją za rękę i podawał jej wodę. I wyszeptał: „Nie puszczę cię!” jak zaklęcie… I nie puścił.
A kobieta, która nie odeszła, nawet nie pomyślała, by zapytać męża o pozwolenie. Miała na myśli coś innego. Miłość. I to, że ona i jej mąż byli szczęśliwi. Są razem. Kobieta źle ją zrozumiała.
Chociaż ta kobieta, której mąż nie pozwolił wyjechać nad morze, by zamieszkać z tubylcami, poczuła się urażona wykładem koleżanki.
Powiedziała o tym mężowi. Roześmiał się i zażartował z gorących tubylców.
A potem nawet zrobiło mu się żal ludzi, którzy zawsze i wszędzie są puszczani.
Nawet nie pytają, dokąd idą. Tylko czasami denerwują się, że wrócili za wcześnie. I w ogóle wracają…
Moja matka nie rozumie, dlaczego zdecydowałam się mieszkać osobno i spędzać cały wolny czas poza nią