Moja matka jest emerytką, więc pomagam jej z pieniędzmi, ale ona wydaje je na inne rzeczy: „Muszę żyć dla siebie, bo całe życie pracowałam”

Moja matka jest niesamowitą osobą. Sama zaciągnęła długi, ponieważ chciała dobrze żyć, a teraz chce, żebym je spłaciła.

Moja mama mieszka sama w trzypokojowym mieszkaniu. Rachunki za media są bardzo przyzwoite, a emerytura mojej matki nie jest wystarczająca.

Ale nawet kiedy mama pracowała, wciąż prosiła mnie o pieniądze na czynsz, mimo że zgodnie z dokumentami nie jestem właścicielem ani centymetra tego mieszkania.

Ale kiedy mama poprosiła mnie o pomoc, pomogłam. Jak można nie pomóc, kiedy ona ciągle dzwoni, narzekając, że wydała prawie całą pensję na leki i nie ma pieniędzy na czynsz?

Mam własną rodzinę, razem z mężem i dzieckiem mieszkamy w mieszkaniu z kredytem hipotecznym, a opcja zamieszkania z matką nie była nawet brana pod uwagę, ponieważ bardzo dobrze znam jej charakter. Potrafi doprowadzić każdego do szału swoim zrzędzeniem, więc uciekłam od niej, gdy tylko miałam okazję.

screen Youtube

Mieszkamy więc osobno, spłacamy kredyt hipoteczny, a ja przelewam pieniądze, żeby mama mogła opłacić czynsz. Tak było, gdy moja matka pracowała i tak było, gdy przeszła na emeryturę.

A przeszła na emeryturę tak szybko, jak pozwalał jej na to wiek. Myślę, że przepracowała tylko dodatkowy tydzień. A potem usiadła w domu, by cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem.

Moja matka powiedziała, że straciła najlepsze lata swojego życia z powodu pracy, więc teraz musi żyć dla siebie. Okazało się jednak, że „życie dla siebie” to kosztowna przyjemność.

Emerytura nie wystarcza na te przyjemności, a ja po prostu nie mogę jej pomóc ponad to, co już jej dałam, a mój mąż patrzy na mnie z boku. Moja mama kilka razy próbowała poruszyć temat „dokładania pieniędzy, jestem teraz emerytką”, ale usłyszała moje wyraźne „nie”.

Wtedy moja matka zdecydowała, że jeśli nie chcę jej sponsorować w dobry sposób, to mogę to robić w zły sposób. Przestała płacić za rachunki za media. Wysyłam jej pieniądze, ale ona ich nie płaci, wydając je na własne potrzeby. Latem pojechała do sanatorium.

Powiedziała mi, że ma receptę od lekarza na leczenie, ale nawet wtedy wydawało mi się to zbyt bajeczne, a potem otrzymałem potwierdzenie. Matka była oburzona, że zdemaskowałam jej kłamstwo o oszczędzaniu pieniędzy.

Cóż, jeśli oszczędzałaś, to w porządku. Chociaż trudno mi było sobie wyobrazić, że mojej mamie udałoby się na coś zaoszczędzić, to nie leży w jej naturze, ona nie potrafi oszczędzać pieniędzy, to parzy jej ręce.

Mam swoje sprawy do załatwienia, więc wyjazd mamy wyrzucam z głowy. Niech sobie żyje jak umie. Ma własną głowę na karku, a ja nie jestem jej niańką.

Ale ostatnio mama zadzwoniła do mnie zapłakana, mówiąc, że firma zarządzająca przyszła do niej i obiecała odciąć prąd i wodę, jeśli nie zapłaci rachunków za media.

Nic z tego nie rozumiałam. Ale na początku myślałam, że moja matka została oszukana przez oszustów, są tacy, którzy zarabiają na łatwowiernych emerytach.

Poszłam do matki, aby dowiedzieć się, co się stało. Wtedy wyszły na jaw bardzo interesujące szczegóły. Okazało się, że nie byli to oszuści, ale prawdziwi pracownicy biura mieszkaniowego.

To nie był pierwszy raz, kiedy przyszli do mojej matki, ale tym razem zagrozili jej pozwem sądowym i odcięciem środków, jeśli nie spłaci długów, które zgromadziła.

A moja matka zgromadziła mnóstwo pieniędzy. To prawie czterdzieści tysięcy. Oznacza to, że od dłuższego czasu nie płaci rachunków za media, chociaż regularnie otrzymuje za to pieniądze.

Pojawiło się naturalne pytanie: co się stało z pieniędzmi, które przekazałam mamie na konkretne cele, czyli na opłacenie rachunków za media? Zadałam jej to pytanie.

Moja mama zaczęła płakać, mówiąc, że nie ma sensu teraz o tym rozmawiać, musimy się zastanowić, co zrobić z długami. Dla mnie to była bardzo ważna sprawa.

Mama narzekała, że chce dobrze żyć, a nie na tej nędznej emeryturze, która starcza na miesiąc.

Teraz niech się zastanowi, jak spłaci długi, bo ja nie mam tyle pieniędzy i nie mam skąd ich wziąć. I wcale nie mam ochoty jej pomagać.

Powiedziała, że na jej miejscu spróbowałabym sprzedać mieszkanie, ale przy takich długach byłoby to problematyczne, choć możliwe. Oczywiście nie spodobała jej się ta opcja, ale nie obchodzi mnie to, nie mam dla niej innego wyjścia.

Poprosiliśmy moją teściową o zajęcie się mieszkaniem i z jakiegoś powodu zaczęła robić nam pranie: „Wolę teraz prosić obcych ludzi o pomoc”

Poprosiliśmy moją teściową o zajęcie się mieszkaniem i z jakiegoś powodu zaczęła robić nam pranie: „Wolę teraz prosić obcych ludzi o pomoc”

„Nie masz czasu na robienie czegokolwiek w domu, przyprowadzę swoją matkę, a ty idź do pracy”: Spakowałam swoje rzeczy i dzieci i wróciłam do matki, nie jestem zabawką