Moja matka była obrażona, że mój mąż i ja nie pozwoliliśmy mojemu bratu i jego rodzinie zostać w naszym mieszkaniu za darmo: „W ogóle nie chcesz pomagać swojej rodzinie, wyrosłaś na egoistkę”

Moja matka postanowiła się na mnie obrazić, a powodem było to, że ja i mój mąż nie zgodziliśmy się, aby mój brat i jego powiększająca się rodzina zamieszkali w naszym mieszkaniu za darmo.

Wynajmujemy je i spłacamy kredyt hipoteczny, a moja matka chciała, żeby mój brat mieszkał tam za darmo.

Tata zmarł, gdy mój młodszy brat Janusz dopiero zaczynał pierwszą klasę, a ja byłam już w piątej.

Lubiłam tatę i ciężko było mi się pogodzić z jego stratą, ale z jakiegoś powodu mama uznała, że to Januszowi będzie najtrudniej. Otoczyła chłopca uwagą i troską, co moim zdaniem było przesadą.

Mój brat nie pomagał w sprzątaniu domu, ponieważ był jeszcze mały, a smakołyki dostawał rzadko, znowu dlatego, że był mały.

screen Youtube

Moja matka zaczęła uważać mnie za bardzo dorosłą i odpowiednio mnie traktowała. Dużo ode mnie wymagano, a mój brat był rozpieszczany. Dla mojej matki zawsze był tym młodszym, który potrzebował ciągłej pomocy.

Po szkole poszłam dalej studiować, chociaż moja matka nalegała, abym poczekała ze studiami. Powiedziała, że potrzebuje pomocy, ponieważ jest już wyczerpana i musi wychowywać mojego brata, a ja jestem egoistką.

Zdecydowałam jednak, że nie chcę poświęcać całego swojego życia dla dobra brata. W końcu najpierw będzie potrzebował korepetytorów, potem będzie musiał zapłacić za uniwersytet, potem będzie potrzebował pomocy z mieszkaniem i tak dalej, aż będzie bardzo stary. Czy to samolubne? Powiedzmy, że tak, ale to nie jest mój syn, tylko jego matki.

Musiałam jeszcze znaleźć pracę i połączyć ją ze studiami, bo nie dało się mieszkać w jednym domu z matką, która ciągle wytykała mi egoizm i niewdzięczność. Wynajęłam pokój i jakoś się wyżywiałam, wierząc, że już wystarczająco pomogłam matce swoją niezależnością.

A potem wyszłam za mąż, kiedy byłam jeszcze na ostatnim roku studiów. Mój mąż już pracował i głównie utrzymywał rodzinę. Mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu, bo nie chciałam jechać do rodziców, mimo że teściowie do mnie dzwonili.

Kiedy dostałam odpowiednią pracę, powiedziałam mężowi, że musimy oszczędzać na własne mieszkanie. Zgodził się ze mną.

Rok po tym, jak zaczęliśmy oszczędzać na mieszkanie, zmarł ojciec mojego męża. Moja teściowa bardzo to przeżyła, a potem jej siostra zaprosiła ją do zamieszkania we Włoszech, a teściowa z radością zmieniła sytuację.

Moja mama zasugerowała, żebyśmy wprowadzili się do niej na czas jej pobytu u siostry, żebyśmy mogli szybciej zaoszczędzić, ale odmówiliśmy. Mąż poradził mamie, żeby wynajęła mieszkanie, przyda jej się kasa.

Zgodziłam się z mężem, teściowa miała emeryturę, a mnie nie było stać na jej wydawanie. A ona nie mogłaby cały czas siedzieć siostrze na karku, pieniądze z wynajmu mieszkania bardzo by się przydały. Teściowa się zgodziła, wynajęła mieszkanie i wyjechała. A my z mężem dalej oszczędzaliśmy na własne mieszkanie.

Minęło pół roku, a teściowa nie zamierzała wracać. Mąż jej siostry często podróżował, więc teściowa i jej siostra spędzały ze sobą dużo czasu.

Jak rozumiem, matka jej męża nikomu tam nie przeszkadzała. Mieszkanie było wynajmowane i przynosiło dochód, który trafiał bezpośrednio do teściowej.

Moja mama wiedziała o sytuacji z teściową, powiedziała mi o tym, gdy moja mama zadzwoniła sprawdzić stan zdrowia swatki. A potem nagle przyszła porozmawiać ze mną o mieszkaniu teściowej. Ani ja, ani ona nie mieliśmy z tym nic wspólnego.

Mama dalej opowiadała, że Janusz postanowił się ożenić, nie miał czasu zwlekać, a dziewczyna była tam w ciąży od dawna. Mieszkają z nią już od dwóch tygodni, jest jej tak ciężko dogadać się z jego narzeczoną, nie ma siły, jest też leniwa, brak słów.

A moja mama poprosiła teściową, żeby wynajęła mojemu bratu mieszkanie po okazyjnej cenie, bo w końcu są krewnymi.

Powiedziałam mamie, że mamy umowę z lokatorami na co najmniej rok, więc na razie nie będę nawet pytać. Lokatorzy są schludni, zawsze płacą na czas, więc niech sobie mieszkają. Mama przytaknęła, westchnęła i wyszła.

Minęły trzy lata. Zaoszczędziliśmy z mężem na kredyt hipoteczny na nasze jednopokojowe mieszkanie, a matka mojego męża nadal mieszka we Włoszech, ale nie z siostrą, tylko z mężem.

Tak, sześć miesięcy temu wyszła za mąż za mężczyznę, który przez te wszystkie lata zabiegał o jej uczucie. Matka męża nie zamierza wracać do domu.

Z oczywistych względów nie pojechaliśmy na ślub, pogratulowaliśmy jej przez telefon. Możemy więc spokojnie wprowadzić się do jej mieszkania. Przyjedzie za miesiąc i załatwimy wszystkie formalności.

Zastanawialiśmy się nad tym z mężem. Kawalerka jest oczywiście świetna, ale nasze obecne mieszkanie jest znacznie lepiej zlokalizowane. Uznaliśmy, że nadal będziemy wynajmować mieszkanie, a pieniądze przeznaczymy na spłatę kredytu hipotecznego.

Po tym, jak wszystkie dokumenty zostały poprawione, a mój mąż stał się prawowitym właścicielem swojego dwupokojowego mieszkania, dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Wiadomość była nieoczekiwana, ale przyjemna.

Kiedy przyszłam do mojej mamy, aby podzielić się nowiną, była jedyną osobą w domu, a mój brat z żoną i dzieckiem pojechali odwiedzić teściową. Mama pogratulowała mi wiadomości o ciąży, po czym natychmiast przeszła do swoich własnych problemów. Powiedziała mi, że żona Janusza znowu jest w ciąży i że nie wie, jak sobie z tym poradzić.

Potem zapytała mnie, co się dzieje z moją teściową, jak sobie radzi, a ja jej powiedziałam, bez zastanowienia, jak to mówią. Mojej mamie zaświeciły się oczy i powiedziała, że to wspaniale, że mój zięć jest teraz właścicielem mieszkania! I tak się tam nie przeprowadzimy, więc niech Janusz z żoną się wprowadzą.

Miałam wątpliwości i zapytałam, czy będzie ich stać na czynsz. Mama postanowiła wyjaśnić sprawę, gdy usłyszała, że mam zamiar wziąć pieniądze od brata. Jak można brać pieniądze od własnego brata?

To jest w jej repertuarze, biedny Janusz sam sobie nie poradzi, potrzebuje pomocy. Wyjaśniłam mamie, że spróbujemy zamknąć hipotekę jednopokojowego mieszkania, a potem je sprzedać i kupić większe. Wynajmowanie drugiego mieszkania to nasza poduszka powietrzna i stabilne źródło dochodu. Nie będzie więc darmowego mieszkania dla mojego brata.

Moja matka powiedziała, że jestem samolubna, bo nie chcę pomagać rodzinie. Chcę pomóc mojej rodzinie. Ale tylko mojej rodzinie, nie mojemu bratu, który siedział na karku mojej matki i umieścił swoją żonę i dzieci w tym samym miejscu. Ale to moja matka jest winna. To ona pozwoliła się wdrapać na swój kark. Ale ja nie zamierzam włazić bratu na kark.

Moja córka ma dwie skrajności: albo muszę siedzieć z wnukami na pierwszą prośbę, albo zabroni mi w ogóle się z nimi komunikować

Kiedyś moja matka namówiła mnie, żebym pozwoliła mojej siostrze i dziecku mieszkać w mieszkaniu mojego męża. A teraz dowiaduję się, że moja siostra mieszka z moją matką, a oni wynajmują mieszkanie mojego męża

„Odwdzięczę wam się, nie mam pieniędzy, ale na pewno odzyskacie przychylność”: tak powiedział starszy mężczyzna, którego podwieźliśmy