screen Youtube
Mogłam po prostu umawiać się z tym dziadkiem, ale nie, musimy się pobrać.
Kiedy urodziła się moja pierwsza wnuczka, mama spędzała z nią cały wolny czas. Potem mojemu bratu urodziło się kolejne dziecko.
To bardzo uszczęśliwiło moją mamę, nie wiedziała, do którego z nas biec najpierw, bo chciała mieć czas, aby każdemu poświęcić uwagę.
Postanowiliśmy z bratem kupić mamie mały domek na wsi ze wszystkimi udogodnieniami i działką, gdzie mogłaby mieszkać w spokoju przez cały rok.
Pomyśleliśmy, że tam będzie mogła w każdej chwili zobaczyć swoje wnuki i nie będzie musiała do nas przyjeżdżać.
To właśnie w tej daczy moja matka spotkała starego przyjaciela. Przez cały czas nosił słomkowy kapelusz i często zaglądał przez płot, żeby ją zobaczyć.
Mama opowiadała, jak uczył ją ogrodnictwa i zdradzał wszystkie sztuczki związane z sadzeniem różnych warzyw.
Mój brat powiedział mi, że ten dziadek odwiedzał moją matkę przez całe lato ze swoimi radami, a ona nawet nie zwracała takiej uwagi na swojego wnuka, jak na niego.
Jednak dziadek zwracał uwagę na swoje wnuki. Zawsze przynosił ze sobą prezenty, częstował je owocami i jagodami ze swojego ogrodu.
A moja mama pamiętała swoją młodość, zostawiając mnie, abym wieczorami gotowała obiad, podczas gdy ona ubierała się i szła na spacer ze swoim panem w słomkowym kapeluszu.
Pod koniec lata wspólnie przygotowywali się do zimy. Robiło się już chłodno, ale mama nie zamierzała wracać do miasta. Zimą odwiedzała sąsiada w jego daczy.
Ten dziadek miał dość trudny los: cała jego rodzina zmarła wiele lat temu, a siostra zaprosiła go do siebie, nie miał nic, a mamie było go żal. Ciągle przynosiła mu gorącą zupę, gotowała i mówiła, że je tylko kanapki, a to nie w porządku.
Kiedy mama powiedziała nam, że wychodzi za mąż, wszyscy oniemieliśmy. Przecież jej narzeczony nie ma nawet własnego domu, mimo że otrzymuje większą emeryturę. A w tym wieku nie wypada robić takich bzdur. Po ślubie postanowili pojechać w podróż poślubną nad morze.
Mama zostawiła mi klucze i poprosiła, żebym zajęła się ogrodem. A dla mnie to ciemna sprawa. Ogólnie rzecz biorąc, moja matka denerwuje mnie swoim zachowaniem.
A wszyscy moi znajomi mówią, że wychowała swoje dzieci, więc może żyć dla siebie, a jej narzeczony jest wspaniałym człowiekiem.
Oczywiście, niech sobie żyje, nie mam nic przeciwko temu, nigdy z bratem nie narzucaliśmy jej wnuków, kupiliśmy jej daczę.
Moja matka mnie nie słucha, już złożyła wniosek w urzędzie stanu cywilnego i planuje ślub. A mój brat nie chce nic mówić, żeby jej nie urazić.
Mój 56-letni mąż zostawił mnie dla 30-letniej kochanki. Ale zabrał ze sobą wszystko, co mieli razem
Przez długi czas mieszkaliśmy z teściami i na początku naprawdę wierzyłam, że to tylko przejściowy…
Często pukała do moich drzwi. Zawsze nieśmiało, jakby przepraszała za sam fakt swojego istnienia. Najpierw…
Pracujemy razem. To brzmi dumnie, kiedy ktoś pyta, czym się zajmujemy. Wspólna firma, wspólne godziny,…
Zawsze byłam tą „rozsądną” córką. Tą, na którą można liczyć. Kiedy mama chorowała, to ja…
Przez całe życie byłam kobietą, która „daje radę”. Tak o mnie mówiono w rodzinie, w…
Przez całe życie powtarzałam sobie, że wszystko da się poukładać, jeśli tylko jest dobra wola.…