„Moja macocha przypomniała sobie o mnie tylko wtedy, gdy jej Maria potrzebowała pieniędzy. Nie zastanawiałam się dwa razy i powiedziałam jej to, na co zasłużyła”

Katarzyna straciła matkę w wieku 4 lat. Jej ojciec nie pozostał sam i ożenił się ponownie. Jego nowa żona, Kaja, była miłą i sympatyczną kobietą.

Żyło im się dobrze, dopóki Kaja nie zaszła w ciążę. Urodziła córkę, Marię, a potem drugie dziecko, Dianę.

Katarzyna z niecierpliwością czekała na narodziny tych dzieci, więc pomagała macosze we wszystkim. Opiekowała się dziećmi i wykonywała prace domowe.

Ale wkrótce wszystko się zmieniło. Z czasem Katarzyna coraz gorzej dogadywała się z Kają.

Z dnia na dzień macocha coraz bardziej ją beształa i wymagała coraz większej pomocy. Dziewczyna nie mogła tego znieść i poskarżyła się ojcu, ale ten nie wziął tego pod uwagę.

Nie mogła się doczekać ukończenia szkoły. Dostała się na uczelnię budowlaną i zamieszkała w akademiku. Rzadko wracała do domu, ponieważ tam mieszkała jej rodzina.

Po pięciu latach studiów ukończyła je z wyróżnieniem i rozpoczęła pracę.

Katarzyna zrozumiała, że nie ma nikogo poza sobą, więc ciężko pracowała, aby się utrzymać. Prawie nie miała czasu na życie osobiste czy przyjaciół.

W ciągu kilku lat stała się odnoszącą sukcesy bizneswoman z własnym mieszkaniem i samochodem. Każde lato spędzała za granicą i kupowała drogie rzeczy. Prawie nigdy nie wspominała o swojej rodzinie.

Kaja wydała córki za mąż i przeszła na emeryturę. Później dziewczyny miały dzieci i opowiadały wszystkim, jak szczęśliwe są ich rodziny. W zamian krewni chwalili Katarzynę, która osiągnęła wielki sukces. To tylko zdenerwowało dziewczyny.

Potem okazało się, że rodzina Marii była bardzo zadłużona i miała wiele pożyczek. Nie wiedzieli, jak mają tyle spłacić, więc Kaja postanowiła poprosić o pomoc swoją pasierbicę Katarzynę.

Macocha kupiła ciasto i poszła odwiedzić dziewczynę. Katarzyna była bardzo zaskoczona wizytą. Po kilku minutach milczenia Kaja zaczęła opowiadać o trudnej sytuacji córki. Błagała Katarzynę, by dała jej pieniądze. Nawet nie pożyczone, ale DAŁA!

Katarzyna oczywiście się nie zgodziła, przypominając sobie, jak macocha traktowała ją w dzieciństwie. Wtedy kobieta zaczęła jej grozić, mówiąc, że opiekuje się nią od około 10 lat. Ostatecznie Katarzyna wyrzuciła macochę z domu.

Miesiąc później ojciec Katarzyny zażądał tego samego. Dziewczyna nie zmieniła jednak zdania. Uważa, że Maria jest wystarczająco dojrzałą osobą, by sama poradzić sobie ze swoimi problemami.

„Planowałem wypić kawę i iść do pracy, ale zaproponowałem żonie, żebyśmy pojechali na piknik: Co się stało, zwolnili cię”

„Kto to jest i dlaczego nazywa moją mamę swoją mamą, i kim jest ta babcia”: wtedy spotkali się po raz pierwszy

Dwie przyjaciółki w szpitalu położniczym: jedna jest bez środków do życia, druga jest bogata. „Gdyby nie Julia, nie wiem, co bym zrobiła”