Z okazji rocznicy Natalia postanowiła zorganizować prawdziwą niespodziankę dla swojej rodziny i gości.
Zaprosiła na imprezę swojego byłego małżonka i powiedziała nawet, że nie miałaby nic przeciwko, gdyby przyszedł ze swoją młodą żoną.
Wyjaśniła swojej przyjaciółce: „Co mamy wspólnego? Nasz syn ma z nim relacje, byłoby miło dla niego, gdyby jego ojciec przyszedł mi pogratulować”.
Spojrzała na nią z niezrozumieniem: dlaczego Natalia miałaby upokarzać się przed mężczyzną, który ją porzucił? Ale Natalia tylko się uśmiechnęła.
Już dawno zapomniała o przeszłości i teraz żyła tak, jak chciała. Trzy lata temu Piotr powiedział Natalii, że wyjeżdża. Kiedy wrócił nad ranem, wyznał: „Karina, moja księgowa, będzie miała dziecko”.
Natalia zareagowała niedbale, starając się udawać, że nic strasznego się nie stało: „Dobrze. Więc idzie na urlop macierzyński? Będę musiała znaleźć nową księgową?”.
Być może wciąż miała nadzieję na uratowanie małżeństwa. A może po prostu nie chciała skandalu.
„Nie rozumiesz. Jestem ojcem” – dodał z irytacją, przewracając oczami. Wydawało mu się niewiarygodne, jak mogła być tak naiwna w wieku czterdziestu siedmiu lat.
Myślał, że to oczywiste: podróże służbowe na południe nie były związane z pracą, ale z wakacjami z kochanką. Nawet jeśli ukrywał się przed słońcem, wciąż wracał opalony. Natalia spokojnie zaproponowała rozwód. Na co jej mąż przystał.
Rozwiedli się spokojnie, bez histerii. Ale Piotr od razu ustalił priorytety: „Oddałem synowi wszystko. Ale Karina i ja, jako młodzi rodzice, potrzebujemy pieniędzy. Więc przykro mi, Natalia, ale zabieram mieszkanie i samochód. Masz swoje mieszkanie” – oczyścił je z lokatorów i wrócił.
Te słowa były szczególnie bolesne, ale Natalia nie była zdezorientowana. Była niezależną finansowo kobietą, która miała inne źródła dochodu. Po prostu wróciła do rodzinnego domu.
Syn przyjął rozwód bez większych emocji. Co więcej, stanął po stronie ojca, czy to z męskiej solidarności, czy też dlatego, że sam od dawna żył w separacji, był żonaty i, według obserwacji matki, oglądał się za innymi kobietami.
Synowa zdawała się o tym wiedzieć i patrzyła na to spokojnie – ważne było dla niej, by mąż utrzymywał rodzinę, a on potrafił zachowywać się tak, by nikt niczego się nie domyślił.
„Mamo, my mężczyźni nie możemy spędzić całego życia z jedną kobietą. Taka jest natura. Więc nie miej pretensji do ojca” – powiedział jej syn.
Natalia tylko wzruszyła ramionami i odpuściła. Zrobiła remont, uporządkowała mieszkanie i zaczęła żyć dla siebie.
Zaczęła uprawiać sport, odnowiła garderobę, zapisała się na zabiegi kosmetyczne, a nawet zdecydowała się na lifting piersi.
Do czasu rocznicy jej przyjaciółki nie poznały jej: „Natalia, nie wyglądasz na pięćdziesiąt, ale na trzydzieści! Mąż cię opuścił, a ty wyglądasz lepiej!” – szeptały między sobą z podziwem, nie kryjąc zazdrości.
Natalia tylko się uśmiechnęła – wiedziała, że to szczere komplementy. A potem zmrużyła chytrze oczy, dając im do zrozumienia, że czeka ją jeszcze więcej niespodzianek.
Jej przyjaciółki podejrzewały, że ma mężczyznę. Na co Natalia odpowiedziała, że wszystko jest możliwe.
Rzeczywiście, Natalia nie przyszła na imprezę sama. Obok niej był Donald, wysoki, przystojny, zadbany mężczyzna. Piotr zapytał, podchodząc bliżej, czy to jego syn i przyjaciel.
Natalia odpowiedziała jednak, że to jej mężczyzna. Piotr zapytał wojowniczo, czy nie jest dla niej za młody. Natalia odpowiedziała:
„Co cię to obchodzi? Ty też nie jesteś starym człowiekiem, mieszkasz z młodą kobietą”.
Zanim jej były mąż zdążył odpowiedzieć, Donald podszedł do Natalii, objął ją ramieniem i pocałował w policzek. Wyglądał na około trzydzieści lat.
Różnica była oczywiście wyczuwalna, ale Natalia wyglądała tak pięknie, że nikt nie odważył się powiedzieć nic na głos.
To zabolało Piotra do głębi. Przez cały wieczór marszczył brwi, sarkał i przy każdej okazji przypominał Natalii, ile ma lat, mając nadzieję, że ją zrani. Ona jednak nie reagowała.
„Przyjaciele, dzisiaj skończyłam kolejny rok. Mam dorosłego syna, wspaniałego wnuka, własny biznes i bogate doświadczenie życiowe. I mogę śmiało powiedzieć – niczego nie żałuję. Co więcej, dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że prawdziwe życie zaczyna się teraz. Donald i ja kochamy się i…”
Wyciągnęła mikrofon do Donalda. -” i chcemy się pobrać – dodał i wyciągnął pierścionek. Natalia bez wahania powiedziała „tak”.
Goście bili brawo. Ale oczywiście nie bez szeptów za plecami. Szczególnie mocno zareagował Piotr, szepcząc coś do swojej Kariny, która przez trzy lata małżeństwa wyraźnie się zaokrągliła i straciła dawną atrakcyjność.
Ich dziecko było kapryśne i nie dawało spokoju. Oboje wyglądali na zmęczonych, wyczerpanych i rozdrażnionych.
Natalia nie przejmowała się tym zbytnio. Była szczęśliwa, czuła przypływ energii i nie czuła się jak „kobieta po pięćdziesiątce”. Była młodą duszą i na taką wyglądała.
Kiedy goście zaczęli wychodzić, podszedł do niej syn. Od dłuższego czasu szeptał o czymś z ojcem, a w jego głosie słychać było nutę niezadowolenia.
Syn zapytał mamę, czy się nie spieszy: „Cóż… ślub, ten facet. Widać, że to alfons. Spójrz na niego – młody, przystojny…”.
Natalia spojrzała na niego wojowniczo i zapytała: „Myślisz, że nie jestem godna młodego i przystojnego mężczyzny? Myślisz, że powinnam szukać tylko starszych mężczyzn?”.
Kobieta odpowiedziała, że Donald jest jej trenerem fitness i nie rozumie, dlaczego tak mu zależy, bo nie zamierza z nim mieszkać.
Syn wyjaśnił, że martwi się o swoją mamę, ale Natalia zapewniła go, że to niepotrzebne, że jest dorosłą kobietą i może sama zdecydować, z kim powinnam być.
Syn wzruszył ramionami i wyszedł. Nie do końca rozumiał, co doprowadziło go do szaleństwa – czy był to wpływ ojca, czy jego własne uprzedzenia.
Niektórzy z jej przyjaciół również przestali rozmawiać z Natalią. Niektórzy osądzali, inni plotkowali. Ale Natalii to nie obchodziło.
W końcu zrozumiała, że wiek to tylko liczba. Była kobietą, mogła sobie pozwolić na wiele rzeczy i nie musiała nikomu niczego udowadniać.
Jeśli Donald był Alfonsem, to najlepszym. Troskliwy, czuły, wrażliwy. Dobrze zarabiał, ale Natalia nie potrzebowała jego finansów.
Miała własne źródła dochodu i żyli wygodnie. Podróżowali, chodzili do restauracji, cieszyli się życiem. Przed ślubem Natalia, nie będąc głupią, spisała intercyzę.
Donald otrzymał inteligentną, piękną i niezależną finansowo żonę, nieobciążoną oczekiwaniami dzieci czy ambicjami. Był całkiem zadowolony z ich wspólnego życia.
A Natalia znalazła mężczyznę, który dał jej radość i pewność siebie. Wszyscy byli szczęśliwi. Wszyscy poza Piotrem, który nie mógł pogodzić się z faktem, że jego była żona również ma życie prywatne.
Niestety, popełniłem w życiu jeden błąd: ożeniłem się i wybrałem żonę zamiast matki