Mam wspaniałą rodzinę. Wszyscy żyjemy w zgodzie i kiedy spotykamy się razem, mamy o czym rozmawiać.
Kiedy zbliżały się urodziny mojej ciotki, zaprosiła prawie całą rodzinę. Ma piękny, przestronny dom i jest prawdziwą gospodynią.
Kiedy złożyłam jej życzenia przez telefon, zaprosiła mnie z rodzicami na weekendowe uroczystości.
Oczywiście zgodziliśmy się przyjechać. Kiedy nadeszły weekendy, przyjechaliśmy do willi ciotki, ponieważ jej dom naprawdę wygląda przestronnie i niesamowicie.
Na uroczystość przybyło wiele osób, niektórych z nich nawet nie znałam.

Tam spotkałam Macieja, który wydał mi się miłą osobą. Bardzo spodobał mi się jego uśmiech, był przystojnym i eleganckim mężczyzną.
Zapytałam ciotkę, kim jest ten przystojniak, a ona odpowiedziała, że to jej współpracownik i że pracują razem już od dwóch lat.
Rozumiałam, że ciotka chce mi załatwić życie osobiste, więc zachowywałam się grzecznie. Maciej zaproponował mi spacer i nie odmówiłam.
Syna zostawiłam z mamą i ciotką, ponieważ jest bardzo emocjonalny i przyzwyczaił się do tego, że wszędzie jesteśmy razem.
Syn uważa, że rodzina to jeden tata i jedna mama, i ja też tak zostałam wychowana.
Teraz już tak mi się nie wydaje, ponieważ z pierwszym mężem, Michałem, rozwiodłam się, gdy syn miał zaledwie 5 lat.
Teraz nie mam nic przeciwko nawiązaniu nowych relacji, ale obiecałam synowi, że będzie miał tylko jednego ojca.
Kiedy nasze relacje z Michałem zaczęły się psuć, nadal wierzyłam, że wszystko się ułoży, że to tylko taki okres, ale kiedy zastałam go z kochanką, zrozumiałam, że nie można tak dalej żyć.
Mam teraz 35 lat i jestem gotowa spróbować, bo jak powiedziała ciotka, nie warto się smucić, jeśli raz się pomyliło, życie nie jest proste, a ludzie są różni, ale warto dać szansę innym.
Więc mama i ciotka przekonały mnie do kolejnego związku. Po pół roku pobraliśmy się z Maciejem, a syn go zaakceptował. Teraz jestem pewna, że wszystko będzie dobrze.