Mam to szczęście, że mam dużą rodzinę i mimo, że mam 35 lat, to nadal mam tatę, mamę i babcię.
Moja siostra Berenika jest starsza ode mnie o 3 lata, ale nie czuję tej różnicy.
Dorastałyśmy razem w miłości i dobrobycie, a nasi rodzice ciężko pracowali, aby zapewnić nam wszystko, czego potrzebowałyśmy.
A teraz jesteśmy dwiema dorosłymi kobietami, mam za sobą nieudane małżeństwo. Moi rodzice od początku nie lubili Pawła, prawdopodobnie uważali, że nie jest dla mnie odpowiedni i że zostawi mnie z małym dzieckiem dla swojej kochanki z mieszkaniem.
Tak więc przez ponad 5 lat po ślubie mieszkaliśmy z moimi rodzicami i nie mieliśmy własnego mieszkania.

Może to był powód, dla którego Paweł zaczął szukać lepszego życia w ramionach innej kobiety, a nawet z posagiem.
Było mi ciężko, chociaż wiedziałam, że rodzice zawsze będą mnie wspierać.
Moja starsza siostra również wyszła za mąż i urodziła dwójkę dzieci. Ona i jej mąż żyli dobrze, on miał jednopokojowe mieszkanie, które odziedziczył po rodzicach, a Berenika powiedziała kiedyś na uroczystości rodzinnej, że marzy o trzecim dziecku, ale nie mają miejsca.
Więc na razie ona i jej mąż tylko o tym marzą. Jednak moja mama powiedziała mojej babci o Berenice i wpadły na pomysł, że mogą dać mieszkanie mojej babci mojej starszej siostrze i wynająć mieszkanie jej męża lokatorom, a będą dodatkowe pieniądze dla pierwszej rodziny.
Oczywiście jest to świetne rozwiązanie, ale myślałam, że ja i dziecko zostaniemy z rodzicami, a Berenika dostanie dobrą pracę.
Szkoda, że nikt nie zwracał na mnie uwagi, tak jakbym nie miała żadnych problemów.
Pewnego dnia zadzwoniłam do babci, porozmawiałyśmy o życiu i postanowiłam zapytać ją, dlaczego zdecydowała się pomóc Berenice, wiedząc, że mieszkam z rodzicami i mam dziecko, które też marzy o własnym domu, własnym pokoju.
Babcia bez wahania odpowiedziała: „Berenika ma dwójkę dzieci i chce mieć trzecie, a ty przecież możesz wychowywać syna sama, masz gdzie mieszkać”.
Tak bardzo zabolała mnie myśl, że ja i moje problemy są tak lekceważone. Odłożyłam słuchawkę i zaczęłam myśleć, że w życiu można polegać tylko na sobie, przynajmniej w mojej sytuacji.