Mój zięć nie jest w stanie utrzymać rodziny, więc moja córka ciągle bierze ode mnie pieniądze na zakupy. Ale pewnego dnia moja cierpliwość się wyczerpała

Moja córka wyszła za mąż zaraz po ukończeniu studiów. Urodziła córkę Magdę. I wszystko byłoby dobrze w ich rodzinie, gdyby nie to, że zięć, Wiktor, nie potrafi zapewnić im dobrych warunków do życia.

Niektórzy mogą powiedzieć, że po prostu go nie lubię. Tak, uważam, że moja córka powinna znaleźć bardziej odpowiedzialnego partnera życiowego. Ale teraz jest już za późno, mają małe dziecko.

Moja córka jest teraz na urlopie macierzyńskim, a Wiktor wciąż nie może znaleźć odpowiedniej pracy. Zmienił już kilka miejsc, ale nigdzie nie zostaje na dłużej.

Mieszkają w moim mieszkaniu (mam dwa). Dałam im dwupokojowe mieszkanie, a sama zamieszkałam w jednopokojowym.

Opłacam rachunki za usługi komunalne za oba mieszkania, ponieważ młodzi ludzie nie mają pieniędzy, a ja nie chcę gromadzić długów mieszkaniowych.

screen Youtube

A moja córka ciągle przychodzi i prosi o pożyczenie pieniędzy. Czasami nie starcza im nawet na chleb i mleko. Nie odmawiam, bo rozumiem, że dziecko musi się dobrze odżywiać. W końcu to moja wnuczka i żal mi córki.

Ale wiem, że te pieniądze nigdy do mnie nie wrócą, nie mam z czego ich oddać. A mój zięć jest całkiem zadowolony z tej sytuacji, nie wstydzi się.

Wiktor niedawno ponownie zrezygnował z pracy. Powód: szef obmówił go przed kolegami. I co z tego? Wszystko może się zdarzyć, jeśli zostaniesz upomniany za jakąś sprawę. Popraw swoje błędy i pracuj dalej. Ale mój zięć jest dumnym człowiekiem i od razu złożył rezygnację.

Myślałam, że będą próbowali go przekonać, żeby został. Ale kto go tam potrzebuje? Jest wielu kandydatów na to stanowisko.

A fakt, że miał w domu małe dziecko, a jego żona była na urlopie macierzyńskim, był ostatnią rzeczą, o której myślał. Teraz znów przez kilka miesięcy będzie siedział w domu i szukał pracy. Bez względu na to, jaką pracę podejmie, Wiktor ma duże ambicje.

Nie raz mówiłam mu, że skoro już szuka pracy, to powinien zatrudnić się, chociaż na pół etatu, bo może dostać tymczasową pracę jako ładowacz albo robotnik. Mój zięć był oburzony, bo nie po to studiował tyle lat na uniwersytecie, żeby nosić torby.

Któregoś dnia moja córka znowu przybiegła pożyczyć pieniądze. I wtedy moja cierpliwość się skończyła. Powiedziałam jej, że mam tego dość, koniec z pieniędzmi. Mieszkają niedaleko, więc niech przyjdą do mnie z wnuczką. Będę ich karmić w moim domu.

Córka zapytała, co ma zrobić z mężem, on też był głodny. Odpowiedziałam, że nie obchodzi mnie to, niech siedzi tam głodny. Ci, którzy nie pracują, nie jedzą.

A od dwóch tygodni moja córka i wnuczka przychodzą do mnie, żeby coś zjeść, ale nie wiem, co je Wiktor, i nie interesuje mnie to. Mam nadzieję, że weźmie się w garść i znajdzie pracę.

A na drugi dzień córka mi powiedziała, że to nie w porządku, czy mam współczuć zięciowi miski zupy? Okazuje się, że to nie wina jej męża, że nie może znaleźć pracy, po prostu muszą trochę poczekać, aż Wiktor zacznie dobrze zarabiać i wszystko się poprawi.

Prosiłam córkę, żeby mi wybaczyła, ale w ten sposób staram się zrobić z jej męża prawdziwego mężczyznę. Mam nadzieję, że w ten sposób przyspieszę jego poszukiwania pracy. Zachowuje się nieodpowiedzialnie.

Nie zdaje sobie sprawy, że jego żona i dziecko są głodne w domu. Wiktor na mnie liczy. Że dam im pieniądze, a on będzie szukał pracy jeszcze przez kilka miesięcy.

Jej mąż nie chce podjąć pracy na pół etatu, chwali się wyższym wykształceniem, a ona się zgrywa. Córka powinna spojrzeć na sprawy realistycznie, jeśli nie myśli o sobie, powinna przynajmniej pomyśleć o swoim dziecku.

Córka zdawała się zgadzać i powiedziała, że porozmawia z mężem. Ona i wnuczka poszły do domu. A ja siedziałam i zastanawiałam się, czy dobrze robię. Po prostu nie wiem już, jak wpłynąć na mojego zięcia.

Nie wtrąciłabym się w ich życie, gdyby poradzili sobie sami. Ale jestem zmęczona płaceniem za ich rachunki co miesiąc i ciągłym dawaniem im pieniędzy na zakupy spożywcze. Nie jestem milionerką, która może utrzymywać zięcia, który nie chce znaleźć pracy.

Moja córka wciąż nie może mi wybaczyć, że nie zapłaciłam za jej edukację na uniwersytecie, który chciała. Miałam swoje powody

Moja siostra wie, że mąż ją zdradza, cały czas na to narzeka, ale nie odchodzi od niego. Nie współczuję jej, ponieważ nie jest przyzwyczajona do robienia czegokolwiek

„Nie oszukałam was. Mieszkanie jest wasze, po prostu na razie ja się nim zajmuję”: stwierdziła moja teściowa ze spokojnym spojrzeniem