Mój teść chce, żebym pomógł zbudować dom na wsi dla naszej rodziny. Ale ja nie chcę z nimi mieszkać

Mój ojciec nauczył mnie osiągać wszystko samemu. Mój tata jest dumnym człowiekiem i dla niego przyjęcie czyjejś pomocy oznacza upokorzenie.

Ja oczywiście nie jestem aż takim mizantropem, ale zawsze starałem się polegać na sobie. Tak się jednak złożyło, że wiele lat temu poznałem moją przyszłą żonę, zakochałem się bez pamięci, a Anna pochodziła z bardzo zamożnej rodziny.

Jej rodzice nigdy nie sprzeciwiali się naszemu małżeństwu, mimo że oboje mieliśmy wtedy po 21 lat. Jej ojciec powiedział mi, żebym się nie bał, bo on potrafi przejrzeć ludzi bez prześwietlenia, powiedział, że jestem dobrym facetem i to jest najważniejsze!

Odparłem, że nie mogę jeszcze tego wszystkiego dać jego córce… Oczywiście później zarobię i będzie miała wszystko! Mój przyszły teść poklepał mnie po ramieniu i powiedział, żebym się nie martwił, jesteśmy teraz jedną rodziną — pomożemy z mieszkaniem i mieszkaniem. Wszystko będzie dobrze.

I rzeczywiście, teść pomógł mi z pracą po studiach, a Ania zaraz po ślubie dostała dwupokojowe mieszkanie po babci, a teściowa wyprowadziła się na wieś.

screen Youtube

Od tego czasu minęło wiele lat, a nasi dwaj synowie podrośli — Andrzej jest już na studiach, a Adam kończy szkołę.

Od tego czasu mój teść i jego partnerzy tylko rozszerzyli swoją działalność w branży gazowej i wznieśli się jeszcze wyżej. Oczywiście na początku, kiedy byłem młodszy, jego opieka i patronat były dla mnie nie tylko przyjemne, ale i potrzebne, ale teraz to wszystko zaczyna być trochę męczące.

Spędzamy z nimi wszystkie święta. Jedziemy kupić jakieś rzeczy czy meble, więc Annie udaje się znaleźć tak ekskluzywne, że naszych pieniędzy wciąż nie wystarcza, a teść jeszcze dokłada.

Chłopcy też są rozpieszczani prezentami od dziadków i wcale mi się to nie podoba. Mają najnowsze telefony i markowe ubrania. Kiedy byli mali, wieczorami pracowałam w drukarni, żeby zarobić trochę pieniędzy! Ale oni śmieją się z moich opowieści i mówią, że teraz czasy są inne.

Cóż, sześć miesięcy temu nasze życie przybrało kolejny ostry obrót. Odwiedziliśmy kiedyś rodziców mojej żony na wsi i mój teść powiedział, że ma dla nas nowinę. Dziesięć lat temu kupił ziemię niedaleko stąd – 50 hektarów. A teraz nadszedł czas na realizację naszego wielkiego planu.

Mrugnął do żony, która odwzajemniła uśmiech. Anna z niecierpliwością zapytała, jaki jest plan, a on uśmiechnął się i powiedział, że zbudujemy duży dom na tej ziemi, abyśmy wszyscy mogli się wprowadzić i żyć jak jedna zjednoczona rodzina. Nie powinniśmy być w mieście, gryźć kurz, dzieci lada dzień wyfruną z gniazda, więc dlaczego mielibyśmy siedzieć tam sami?

Zdołałem tylko coś chrząknąć i powiedziałem, że to wszystko było nieoczekiwane, więc mogłem wejść do akcji. Moja żona nawet klasnęła w dłonie z radości, jakby miała siedemnaście lat.

Mój teść odpowiedział ze śmiechem, że śpiewam tę samą piosenkę o pieniądzach, odkąd mnie zna! Powiedział, że nigdy w życiu nie wziąłby ani grosza od własnej córki.

Potrzebuje ode mnie pomocy czysto organizacyjnej i inżynierskiej, a ja jestem inteligentnym facetem — prowadzę biuro projektowe. Mogę więc zwolnić wszystkie soboty i niedziele na nadchodzący rok — zbliża się duży projekt budowlany.

Od kilku miesięcy spędzam wszystkie weekendy na tej budowie. Mój teść uczynił mnie główną osobą odpowiedzialną za kontakty ze wszystkimi wykonawcami. Jestem wykończony!

Po powrocie z tego „projektu stulecia” zapytałem żonę, czy naprawdę chce mieszkać z rodzicami, bo ona i jej matka zawsze się o wszystko kłócą! A dom nie jest jeszcze taki piękny, budujemy mini-pałac tureckiego sułtana!

Moja żona powiedziała mi, żebym się uspokoił, są dwa osobne wejścia z przeciwnych stron, więc nie będziemy widzieć naszych rodziców przez całą dobę. Ale są dwa garaże i domek dla gości, więc mogę zaprosić przyjaciół, albo jeśli przyjadą moi rodzice…

A styl — cóż, mój tata lubi pompatyczny. Nie ma sprawy. Po swojej stronie domu sama wybierze wystrój i umeblowanie i nie pozwoli na ten brak gustu.

Odparłem, że wcale nie chcę mieszkać z jej rodzicami, gdyby ktoś mnie zapytał. Anna powiedziała, żebym się opamiętał, że nie powinienem tego mówić teraz, tylko dwadzieścia lat temu, kiedy pomagał mi tata.

Machnąłem tylko ręką. Chyba będę musiał nosić to brzemię do końca życia. Jak udało mi się tak uzależnić?

Zdałam sobie sprawę, jak wspaniale jest mieć wakacje bez męża. Teraz to jedyny sposób, w jaki chcę spędzać wakacje, ale on jest temu całkowicie przeciwny

Moja siostra przyniosła mi „radosną” wiadomość, że jest w ciąży po raz trzeci i że to normalne, że cała rodzina pracuje dla niej i jej obecnych dzieci, z wyjątkiem niej i jej męża

„Jaki dług, jakie pieniądze, o czym ty mówisz, nie jestem ci nic winna”: moja matka udawała, że wszystko jest w porządku, ale zdałam sobie sprawę, jaką naprawdę jest osobą