Mój tata zarejestrował wszystko na swoją konkubinę. Ale kiedy odeszła, jej dzieci pozbawiły go wszystkiego i przyszedł do mnie: „On nic nie dostanie”

Mój ojciec tak bardzo nie chciał, żebym cokolwiek po nim odziedziczyła, że zarejestrował cały swój majątek na kobietę, z którą nie był żonaty, a po prostu mieszkał przez wiele lat.

Ale ona odeszła, a jej spadkobiercy podzielili wszystko między siebie, nawet wyrzucając mojego ojca z jego mieszkania.

Jest po sześćdziesiątce i nie ma nic, a przyszedł do mnie, zagroził pozwem i zażądał pieniędzy.

Pamiętam bardzo dobrze, jak moi rodzice się rozwiedli. Nie zamierzam wybielać mamy, też była piękna, tata chodził na lewo, ona na prawo.

Podczas rozwodu dzielili łyżki, koce, pościel. Tata przyjeżdżał z policją, żeby mama oddała mu telewizor, a mama obcinała zasłony, żeby ojciec ich nie dostał. To było tak obrzydliwe, że nadal robi mi się niedobrze.

Babcie, które najtrudniej zniosły rozwód, płakały i mówiły rodzicom, że nie mogą tego zrobić, że nikt nie pomyślał o dzieciach.

Mój ojciec powiedział, że nie jest pewien, czy jestem jego dzieckiem! To nie tak, że mama urodziła mnie z kimś innym i zrzuciła całą odpowiedzialność na niego.

Podczas sprawy w sądzie o alimenty przeprowadzili badanie, które potwierdziło, że to mój ojciec. Ojciec nie był z tego zadowolony, ale nie walczył dalej w sądzie. Po prostu dołożył wszelkich starań, aby alimenty były jak najniższe, mimo że w tamtym czasie zarabiał bardzo dobrze.

Oczywiście nie kontaktował się ze mną. Żadnego telefonu na urodziny, żadnej kartki noworocznej. Przelewał matce należne grosze i to wszystko. Moja matka ciągle groziła, że pozbawi go praw rodzicielskich, ale kiedy zdała sobie sprawę, że to tylko poprawi sytuację jej byłego, przestała o tym mówić.

Ojciec nie utrzymywał też żadnych relacji z babcią, która nie przestawała się do mnie odzywać. Uważał ją za zdrajczynię, która dała się nabrać na litościwe słowa jego byłej żony.

Zamiast tego mój tata szybko związał się z kobietą. Ona również była rozwiedziona i miała dwójkę dzieci trochę starszych ode mnie. Chodziliśmy do tej samej szkoły.

Przez jakiś czas mieszkaliśmy w jej małym dwupokojowym mieszkaniu, potem zostało ono sprzedane, mój tata dołożył trochę pieniędzy i kupili inne mieszkanie, potem dzieci przeniosły się do innej szkoły i nigdy więcej ich nie widziałam.

Moja mama dowiedziała się od swojej przyjaciółki, która pracowała w branży, że mój ojciec zarejestrował cały swój majątek na swoją partnerkę. Powiedziała, że kupili już mieszkanie i samochód, ale wszystko było zarejestrowane na jej imię. Chociaż było jasne, że miała dużo pieniędzy, pracowała jako kucharka w stołówce.

Moja matka była zła i zwykła podlewać mojego ojca, ale potem sama poznała mężczyznę. Pobrali się. Mama miała dobrą pracę, zarabiała wystarczająco dużo, a jej nowy mąż był znacznie bogatszy.
Przeprowadziliśmy się do domu ojczyma. Po śmierci żony miał syna trzy lata młodszego ode mnie. Był wtedy w pierwszej klasie. Nie było między nami zbyt wiele ciepła i czułości, ale ojczym zawsze traktował mnie dobrze, z szacunkiem, a ja z wzajemnością. Ale jego syn stał się moim młodszym bratem i nadal utrzymujemy bliski kontakt z naszymi rodzinami.

Zdobyłam dobre wykształcenie, pomogli mi wyremontować mieszkanie, które zostawiła mi babcia ze strony ojca, wyszłam za mąż i urodziłam dziecko. Moja matka i ojczym przeprowadzili się do regionu, gdzie zbudowali nowy dom, a mój brat studiuje w Niemczech. Teraz jestem cenioną specjalistką, szczęśliwą żoną i matką oraz wdzięczną córką.

Dużo czasu zajęło mi przepracowanie traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, które zafundowali mi rodzice, z psychologiem, ale to pomogło.

Uwolniłam się od tej sytuacji i przestały mi przeszkadzać wspomnienia z przeszłości, które nagle wróciły. Byłam szczególnie szczęśliwa, gdy mój ojciec zadzwonił do moich drzwi.

Postarzał się przez lata, ale był całkiem rozpoznawalny. To był dla mnie szok, ponieważ nie słyszałam go od ponad dwudziestu lat.

Przywitał się ze mną i zapytał, czy go wpuszczę. Odsunęłam się, pozwalając mu wejść. Kręciło mi się w głowie tak bardzo, że nie mogłam trzeźwo myśleć. Ojciec chodził po mieszkaniu, kręcąc głową. Nie przeszkadzałam mu.

Ojciec powiedział, że po remoncie mieszkanie zmieniło się nie do poznania i poprosił mnie o herbatę.

Włączyłam czajnik i spojrzałam na ojca. To było mało prawdopodobne, że był tu tylko przejazdem i postanowił mnie odwiedzić. Najwyraźniej po coś przyszedł, ale zwlekał z rozmową.

Nalałam herbaty, postawiłam ją przed nim i zapytałam, po co przyszedł.

Na początku mój ojciec próbował być oburzony, jakby mógł po prostu przyjść, ale rozluźnił się pod moim sceptycznym uściskiem.

Powiedział mi, że jego żona zmarła i z jakiegoś powodu jej dzieci wyrzuciły go z mieszkania, zabierając i dzieląc między siebie wszystko — mieszkanie, samochód, domek letniskowy, a nawet lokatę bankową.

Został z niczym, a ku jego słusznemu oburzeniu poradzono mu, aby poszedł do sądu i udowodnił, że coś tam kupił i ma do tego prawo.

Oczywiście pójdzie do sądu, ale to powolny proces. Teraz musi gdzieś mieszkać i coś jeść. Nie stać go na wynajęcie domu z emerytury, a półtora roku temu został poproszony o odejście z pracy. I wtedy przypomniał sobie o mnie.

Powiedział, że moja matka dała mi to mieszkanie z pominięciem jego, a on miał mieć w nim udział, ale wtedy się o to nie upomniał. Teraz jego sytuacja się zmieniła. Potrzebuje pieniędzy.

Powiedziałam mu, że moja babcia dała mi to mieszkanie, kiedy żyła. On nic tu nie ma. Nie przyszedł nawet na jej pogrzeb.

Mój ojciec ostro odpowiedział, że to nie moja sprawa, że to mieszkanie jego matki, a on jest jej prawowitym spadkobiercą. Miał coś po niej dostać, ale ja dostałam wszystko. Więc jestem mu winna pieniądze. Poza tym regularnie płacił mi alimenty, więc teraz oczywiście muszę go wspierać. Nie chcę tego załatwiać polubownie, pójdę do sądu.

Zmieniłam ton, by powiedzieć mu, gdzie ma się udać ze swoimi żądaniami, ale w tym czasie ze spaceru wrócił mąż z córką. Ojciec próbował wziąć wnuczkę w ramiona, ale ona wyrwała mu się z rykiem, a ja poprosiłam męża, aby wyprowadził go na zewnątrz, co zrobił z całą grzecznością.

Mój ojciec krzyczał, że potępi mnie, jeśli nie będę chciała dać mu pieniędzy w miły sposób, ale postanowił nie mieszać się w to z moim mężem. Później mój mąż musiał wyjaśnić, kim jest i czego chce. Wie o sytuacji w mojej rodzinie, ale bez większych szczegółów, a tutaj wtajemniczyłam go we wszystkie brudne szczegóły.

Potem zadzwoniłam do mamy i opowiedziałam jej o niesamowitym spotkaniu. Tak bardzo przeklinała, ale powiedziała, że nie muszę się martwić, ona i mój ojczym mają bardzo dobrego prawnika w kręgu przyjaciół, którego poprosi o zajęcie się sprawą.

Po rozmowie z nią poczułam się jakoś lepiej. I tak się nie bałam, ale czułam pewien dyskomfort, może bałam się, że matka mnie osądzi, powie coś w stylu „cóż, to twój ojciec, mogłaś być łagodniejsza”. Ale moja mama pozostała wierna sobie, co bardzo mnie cieszy.

W ogóle nie obchodzi mnie, gdzie i jak będzie żyła osoba, która włożyła tyle wysiłku, by zostawić mnie z niczym. Nawet moje sumienie nie zawahało się ani razu. Może jestem złym człowiekiem?

Dlaczego ważne jest, aby w porę odpuścić swoje dzieci. Historia kobiety, która podzieliła się swoim nieszczęściem z córką

Byłam idealną żoną, ale mój mąż wciąż chodził do swojej kochanki. A kiedy się uspokoiłam, chciał wrócić, ale już go nie potrzebowałam

Czekałam na oświadczyny mężczyzny, z którym byłam w związku małżeńskim od 10 lat. Ostatecznie doczekała się jej od kogoś, kogo znała od kilku miesięcy