Mój syn wprowadził do mieszkania swoją dziewczynę. Teraz ona uważa się za pełnoprawną właścicielkę mieszkania, a ja nie mogę nic z tym zrobić

Nie rozumiem, jak znalazłam się w tej sytuacji i nie mam pojęcia, co powinnam zrobić.

Mam jedynego syna, który ma teraz 24 lata. Urodziłam go późno, w wieku 36 lat. Dziecko było bardzo długo wyczekiwane i upragnione.

Wcześniej lekarze tylko współczuli i wzruszali ramionami. Wiele lat później zdarzył się prawdziwy cud, urodził nam się syn.

Dzieciak dorastał w rodzinie, w której był jedynakiem, nie było sióstr ani braci, nawet kuzynów, więc wszyscy dorośli opiekowali się nim i rozpieszczali.

Mój mąż i ja często słyszeliśmy od ludzi wokół nas, opiekunów i nauczycieli szkolnych, że naszemu synowi pozwalano na zbyt wiele i że nie miało to najlepszego wpływu na jego zachowanie.

screen Youtube

Przez jakiś czas staraliśmy się być wobec niego bardziej surowi, ale oboje z mężem mamy bardzo łagodną naturę. Po prostu tacy jesteśmy.

Babcie również rozpieszczały swojego wnuka, zawsze dając mu prezenty i poświęcając mu dużo uwagi. W końcu to ich jedyny wnuk, więc łatwo je zrozumieć.

Mój Kuba nie radził sobie w szkole i po liceum poszedł do szkoły policealnej. Bał się, że nie dostanie się na studia, a nas nie będzie na to stać.

W naszej rodzinie było wtedy więcej smutku, zmarł mój mąż. Musiałam sama zająć się synem i starszą matką.

Mój syn poszedł do szkoły i ukończył technikum. Dostał pracę w serwisie samochodowym. Nie płacą dużo, ale mówi, że starcza mu na wszystko.

Ponieważ całe życie był rozpieszczany, nie myśli o przyszłości. Mówiąc dokładniej, może o niej myśleć, ale nie wyciąga wniosków, których bym od niego oczekiwał.

Do niedawna mieszkaliśmy we trójkę w małym dwupokojowym mieszkaniu: ja, Kuba i moja mama. Moja mama mieszkała z nami przez długi czas, od narodzin naszego syna.

Często pomagała nam przy nim, kiedy Kuba był jeszcze mały, a my z mężem byliśmy w pracy.

Ale dopiero od niedawna mieszkamy razem we trójkę, bo kilka miesięcy temu Kuba przyprowadził do domu swoją dziewczynę. Najbardziej oburzyło mnie to, że nikt nawet mnie o nic nie zapytał.

Nie trzeba dodawać, że nikt nawet nie skonfrontował mnie z tym faktem. Na początku jego dziewczyna często u nas nocowała, a po dwóch tygodniach stopniowo zaczęłam znajdować jej rzeczy w mieszkaniu: szczoteczkę do zębów w łazience, suszarkę do włosów, jej kapcie w przedpokoju, a potem zobaczyłam kilka toreb z jej rzeczami.

Wcale nie podoba mi się wybór mojego syna. Od czasu do czasu zamienia kilka słów ze mną i moją matką.

Szczerze mówiąc, nie wiem nawet, o czym z nią rozmawiać. Gdybyś zobaczył jej wygląd, od razu byś mnie zrozumiał. To prawdziwy koszmar!

Oba ramiona pokryte są tatuażami, w nosie ma piercing, a na szczególną uwagę zasługują jej włosy. Całą głowę mam zaplecioną w jakieś niezrozumiałe warkocze, z włosami w kilku kolorach tęczy.

Zupełnie nie rozumiem, co mój syn widzi w tej pani. Nie dość, że wygląda okropnie, to jeszcze jest nieuprzejma, chamska i kompletnie nie do opanowania.

Przychodzi do kuchni tylko po to, żeby wziąć coś z lodówki i zanieść do pokoju mojego syna. Nigdy nie widziałam, żeby coś ugotowała lub posprzątała.

Zamiast tego czuje się, jakby już stała się pełnoprawną gospodynią. Spokojnie wspina się po lodówce, zabiera nasze jedzenie, siedzi w łazience przez długi czas, nawet nikogo nie pytając.

Próbowałam rozmawiać z synem, żeby mu trochę naprostować mózg, żeby mógł jakoś wpłynąć na swoją dziewczynę, ale on jest całkowicie po jej stronie.

Nic dziwnego, że nie mają pieniędzy. Syn zarabia trzy tysiące, a jego dziewczyna w ogóle nie pracuje. Od czasu do czasu podejmuje się dorywczych prac, ale dostaje marne grosze.

W każdej sytuacji syn staje po stronie swojej wybranki. Najbardziej oburza mnie to, że zachowuje się tak, jakby moja matka i ja byłyśmy tu nikim.

Potrafi po prostu przyprowadzić koleżanki w odwiedziny, a one długo siedzą w kuchni. Dobrze, że nie piją i nie urządzają głośnych imprez. Wtedy nie wiedziałabym, co robić i jak żyć.

Kiedyś zadzwoniłam do nich obojga na rozmowę. Powiedziałam im, żeby poszukali mieszkania, jeśli zdecydują się żyć jako rodzina. Mój syn obraził się na mnie, mówiąc, że jego własna matka wyrzuca go z domu, a jego dziewczyna zaczęła płakać i naciskać na mnie, abym się zlitował.

Natychmiast powiedziała, że nie mają pieniędzy na wynajęcie mieszkania, w przeciwnym razie już dawno by się wyprowadzili. Nie mogli mieszkać na ulicy.

Kiedy moja matka zobaczyła to wszystko, również zalała się łzami i oskarżyła mnie o bycie złą matką, że wyrzuciłam dzieci z mieszkania.

Tak, gdyby mój syn przyprowadził do domu normalną dziewczynę, przedstawił nas po ludzku, omówił wszystko, nikt nie miałby nic przeciwko.

Ale tutaj po prostu bezczelnie skonfrontowałam ich z faktem, że żyją prawie całkowicie na nasz koszt, jedzą nasze jedzenie, a ja płacę rachunki za media w całości. Wydają całą pensję mojego syna na rozrywkę i nowe ubrania, więc skąd mają wziąć pieniądze?

Mój syn obiecał, że znajdzie lepiej płatną pracę, aby rozwiązać ich problem mieszkaniowy, ale od prawie miesiąca nic się nie zmieniło.

Nie mogę tak dalej, ta sytuacja strasznie mnie złości i denerwuje, podobnie jak dziewczynę mojego syna. A moja mama znowu będzie się denerwować, ale takie życie staje się nie do zniesienia.

Moja teściowa zdecydowała, że jej wnuk jest ważniejszy niż mój syn, więc powinnam dawać mu więcej miłości

Nie chcę widzieć zięcia w moim domu, a moja córka odmawia przyjścia bez niego: „To jest mój mąż, masz go zaakceptować”

Starsza pani obchodziła swoje 75. urodziny w domu opieki. Przez długi czas wpatrywała się w okno, czekając na swoje dzieci