Wyszłam za mąż za mojego męża kilka lat temu. Zakochałam się zaraz po pierwszym spotkaniu i myślałam, że jestem bardzo szczęśliwa.
Mój mąż i ja mamy dwa mieszkania: mieszkamy w jednym, a drugie jest nadal puste.
Mam świetne relacje z mężem, docenia mnie i kocha. Dobrze zarabia, więc w pełni zaspokaja wszystkie moje problemy.
Moi znajomi są zazdrośni o nasze małżeństwo, ponieważ mój ukochany zawsze daje mi drogie prezenty i vouchery do luksusowych kurortów.
Od samego początku rodzice mówili mi, żebym trzymała się od niego z daleka, bo nie jest tym, za kogo się podaje, a wartości rodzinne nie są dla niego.
Nie słuchałam ich i wierzyłam, że mój mąż pozostał mi wierny.
Zawsze starałam się być idealną żoną: rano przygotowywałam dla niego śniadanie, a wieczorem spotykałam się z nim w drogich strojach i gotowałam niesamowitą kolację. Myślałam, że jesteśmy szczęśliwi.
Pewnego dnia spacerowałam po mieście i po zakupach postanowiłam pójść do naszego drugiego mieszkania. Stało puste od kilku lat, a mój mąż odziedziczył je po swojej babci.
Chciałam je trochę posprzątać, zobaczyć, w jakim jest stanie i pomyślałam o zaoferowaniu go mężowi do wynajęcia. Otworzyłam drzwi kluczem i zobaczyłam na korytarzu młodą kobietę.
Byłam trochę zdezorientowana tym zaskoczeniem i po prostu na nią spojrzałam.
W tym momencie szukałam różnych rozwiązań tej sytuacji. Pomyślałam, że może mój mąż postanowił pomóc swojemu przyjacielowi, albo dał klucze swoim przyjaciołom…
Nagle podszedł do drzwi od strony kuchni…
Byłam zszokowana i nie mogłam wydusić z siebie słowa. Mężczyzna nie szukał wymówki, ale krzyczał na mnie, dlaczego zdecydowałam się przyjść do miejsca, w którym nie powinnam być.
Wybiegłam stamtąd we łzach. Płakałam przez cały wieczór, ale on nigdy nie przyszedł. Pojawił się późno w nocy i poszedł prosto do kuchni. Zachowywał się tak, jakby nic się nie stało.
Kiedy wszedł do pokoju, zaczął mnie oskarżać, mówiąc, że to wszystko moja wina. To znaczyło, że w jakiś sposób go zawiodłam, że postanowił poszukać tego na boku. Zaniemówiłam.
Nie wiem, co robić i jak postępować. Nie mogę nawet powiedzieć o tym rodzicom, bo mnie zamkną, ostrzegali mnie przed tym. Bardzo go kocham, ale nie zniosę zdrady do końca życia.
W końcu mieliśmy własne mieszkanie. Ten moment, kiedy stoisz na progu swojego domu, otwierasz okna,…
Zawsze wiedziałam, że mój syn dorośnie, znajdzie swoją drogę, swoich przyjaciół, swoją miłość. Ale nigdy…
Pamiętam ten wieczór, kiedy postanowiłam wyjechać za granicę do pracy. Miałam jedną myśl: zarobię pieniądze,…
Zawsze wierzyłam, że mama kocha nas tak samo — i mnie, i siostrę. Że jej…
Pamiętam ten dzień, kiedy po raz pierwszy poczułam, że nasze święta przestały być wspólne. Zimą,…
Kiedy zauważyłam, że w naszym domowym budżecie co miesiąc brakuje pieniędzy, początkowo pomyślałam, że to…