Mój starszy brat wkrótce się żeni. Jego narzeczona Julia jest po prostu idealną kobietą, a w naszym świecie nie ma ich zbyt wiele.
Jest otwartą, miłą, kochającą i dobrze wychowaną dziewczyną. Ma również dobry zawód — pediatra. Idealnie do niego pasuje.
Wszystko szło bardzo dobrze, ale dwa tygodnie przed ślubem wszystko się zmieniło.
Mój brat zadzwonił do nas w weekend i powiedział, że Julia spakowała swoje rzeczy i wyjechała do swoich rodziców. Moja mama i ja byliśmy przerażeni i natychmiast pojechaliśmy do niego, aby dowiedzieć się, co się stało.
Okazało się, że powodem kłótni była żona mojego brata. Tak, miał zamiar ponownie się ożenić. Chodzi o to, że jego pierwsza żona postanowiła go zostawić i odejść do innego mężczyzny.
Nie mieszkała z nim długo i w ciągu kilku miesięcy znalazła nowego mężczyznę, ale z nim też nie wyszło. Podczas małżeństwa urodziła córkę swojego brata Laurę, a kiedy dowiedziała się o jego ślubie, postanowiła wszystko zepsuć.
Zaczęła częściej do niego dzwonić i prosić, by spędzał czas z jej córką, odbierał ją ze szkoły lub po prostu szedł razem na spacer.
Julii to nie przeszkadzało, ale miała chorą matkę, która mieszkała w innym mieście. Musiała tam regularnie jeździć, aby się nią opiekować, a najwygodniejszym sposobem dotarcia tam był oczywiście samochód.
Była mojego brata tak go wkurzyła, że kiedy Julia poprosiła go, żeby jeszcze raz zawiózł ją do rodziców, nakrzyczał na nią i powiedział, że musi zabrać córkę.
W końcu Laura jest dla niego najważniejsza, a jeśli Julia nie jest z czegoś zadowolona, ma jeszcze czas, aby pomyśleć o tym, czy w ogóle chce wyjść za mąż.
Po tych słowach dziewczyna poczuła się urażona, spakowała swoje rzeczy i wyjechała do domu rodziców.
Wydaje mi się, że to zupełnie normalna reakcja dziewczyny na takie słowa. Bardzo lubiłam Julię, więc postanowiłam postawić mojego brata na jego miejscu.
Kobieta zapytała, czy to jego była żona sprawiła, że tak się poczuł, ale nie miała własnego życia, więc chciała zrujnować jego szczęście. Poradziłam mu, żeby zastanowił się nad tym, co robi, bo nigdy nie znajdzie drugiej takiej Julii.
Mój brat posłuchał mnie i w ciągu godziny był w drodze do niej z bukietem kwiatów. Dobrze, że wszystko się ułożyło i pogodzili się, a jego była po tym zniknęła. Nie muszę już nawet siedzieć z dzieckiem!
Czy ingerowałbyś w życie osobiste swojego brata, gdybyś był na moim miejscu?
„Dziecko, nie bądź ślepa. Hanna wróciła do domu dawno temu. Już patrzy na twojego męża”