screen Youtube
Możesz założyć sobie gąbkę na szyję tylko wtedy, gdy komuś pomożesz. To właśnie przydarzyło mi się w rodzinie mojego brata.
Maciej, mój starszy brat, ożenił się zaraz po studiach i wojsku. Kiedy poznał Lisę, przywiązał się do niej. Pobrali się sześć miesięcy po tym, jak się poznali.
Od razu nie polubiłam jego narzeczonej. Była bardzo bezczelną dziewczyną. Taką, która lubi rzucać kurzem w oczy.
Pochodziła ze wsi, ale zachowywała się tak, jakby miała w rodzinie samych książąt.
Na początku mieszkali z nami, bo wielkość naszego domu na to pozwalała. Nie wiem, jak nasza mama znosiła to sąsiedztwo, bo nawet mnie irytowało zachowanie naszej królowej.
Piła herbatę rano i zostawiała filiżankę na stole do wieczora. Robiłeś uwagę, mówiąc: „Odstaw naczynia”.
A ona wykrzywi usta i powie, że teraz nie ma czasu, ale zrobi to później. To oczywiście nigdy nie miało miejsca. W rezultacie jedno z nas pozmywało brudne naczynia.
Cztery miesiące później, ku naszej uldze, nowożeńcy przeprowadzili się do osobnego mieszkania.
Rodzice Lisy pospieszyli się i oddali im mieszkanie babci, a starszą panią przenieśli do swojego. Powiedzieli, że nowożeńcy muszą mieszkać osobno, bo nigdy nie zobaczymy wnuków.
Tak, do pełni szczęścia potrzebujemy tylko wnuków, pomyślałam sobie. Maciej u nas pracuje, ale Lisa woli siedzieć w domu i oglądać seriale.
Nie, oficjalnie albo szuka dobrej pracy, albo robi sobie przerwę od poprzedniej. A według szwagierki jest to tak straszne, że nie można sobie tego wyobrazić nawet w najgorszym koszmarze.
W rzeczywistości Lisa po prostu zostaje w domu, podczas gdy mój brat pracuje na dwa etaty. Podejmuje też dorywcze prace i szabaty, aby utrzymać swoją księżniczkę.
Ta sprawa oczywiście w ogóle by mnie nie dotyczyła, gdyby mój starszy brat nie przyszedł do mnie z jedną prośbą – o pożyczenie mu pieniędzy. Kwoty zawsze były niewielkie, około tysiąca złotych. To za mało, żeby zapłacić czynsz, to nawet za mało, żeby kupić chleb.
Nie jestem chciwą osobą, sama dobrze zarabiam. Oszczędzam na pierwszą ratę kredytu hipotecznego, ale też pomagam rodzicom jak mogę. Ogólnie rzecz biorąc, nie żyję na ich plecach.
Kiedy mój brat zwrócił się do mnie po raz pierwszy, nie byłam zaskoczona. Czasy są takie, że wszystko może się zdarzyć. Ale kiedy prośba została powtórzona po raz drugi, trzeci, a nawet dziesiąty, zaczęłam się zastanawiać.
Moje zdumienie wzrosło, gdy mój brat i jego żona ponownie nas odwiedzili. Lisa weszła do domu z wielkim królewskim gestem i rzuciła mamie w ramiona krótki płaszcz z norek.
„Masz, Maciej mi go dał. Tak po prostu, bez powodu. Wyobrażasz sobie, jakiego mam wspaniałego męża” – zaświergotała moja szwagierka.
Mój brat chrząknął i mruknął coś, gdy napotkał moje zaskoczone spojrzenie. „Dał swojej żonie futro? Ale w zeszłym tygodniu znowu pożyczył ode mnie pieniądze. Nawet nie spłacił jeszcze poprzedniego długu.
Przy stole Lisa nadal chwytała za karty. Wskazując na jedną lub drugą rzecz ze swojej garderoby, podawała ceny. To totalna okazja, pomyślałam sobie. Zapytałam głośno, czy mój brat dostał podwyżkę.
Żona mojego brata, wcale nie zawstydzona, powiedziała, że jej mąż znalazł sposoby na rozpieszczanie swojej ukochanej. Maciej nic nie powiedział, tylko pochylił się niżej nad talerzem.
To interesujący film. Daję mu pieniądze na chleb i media, a on kupuje futra i drogie rzeczy dla swojej żony. Kiedy mój brat i Lisa wyszli, powiedziałam mamie, że Maciej od dłuższego czasu prosi mnie o różne sumy pieniędzy.
Powiedziałam: „Musimy coś zrobić, żeby wpłynąć na mojego brata. Jego żona go niszczy, ale on tego nie widzi i chętnie podąża za jej przykładem. A jeśli nie będzie miał od kogo pożyczyć, zacznie kraść?
Tak się nie stanie. Maciej musi otworzyć oczy i to jak najszybciej. Nie narobił jeszcze wielkich długów i nie wplątał się w paskudną historię.
Mama spojrzała na mnie przerażona, po czym westchnęła, ale poprosiła, żebym nie robiła afery. Powiedziała, że wierzy w swojego syna i on to spłaci. Nie było potrzeby wynoszenia śmieci z domu.
Dodała też, że zawsze trzeba dawać ludziom szansę na poprawę. To właśnie zrobiła Lisa. Przejdzie jej mały zawrót głowy z tym pragnieniem luksusu, a potem się uspokoi i przestanie brać pieniądze od męża na bzdury.
Prawie eksplodowałam. Powiedziałam: „Zanim Lisa się uspokoi, wszyscy będziemy bankrutami, a mój brat trafi do więzienia. Nie możemy na to pozwolić, musimy go uratować, zanim będzie za późno.”
Pokłóciliśmy się z matką. Nigdy nie rozumiała mojego pragnienia uratowania brata i jego rodziny. Oczywiście nie znoszę mojej szwagierki, ale nie pozwolę im wpaść w kłopoty.
Przeprowadzę z nimi poważną rozmowę. Niech wezmą się w garść i przestaną trwonić pieniądze swoje i moje. Powiem im, że dopóki Lisa nie znajdzie pracy, nie będę im w niczym pomagać. Czas się ode mnie odczepić.
Dzieci oczekiwały, że zawsze im pomogę, mimo że były dorosłe. A ja właśnie pojechałam na wycieczkę
To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…
Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…
Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…
Z pozoru to była zwykła sobota. Żona krzątała się po kuchni, w powietrzu unosił się…
Kiedy podpisywałam papiery rozwodowe, ręce mi drżały, ale w głowie panował dziwny spokój. Jakby wszystko…
Nie wiem, jakim cudem życie potrafi tak przewrotnie igrać z człowiekiem. Rok temu byłam szczęśliwą…