Moi rodzice przyjechali do mnie, aby poznać mojego narzeczonego: „Słuchaj, kochamy się, dlaczego nie możesz wybaczyć swojemu ojcu”

Od dawna marzyłam o przedstawieniu rodzicom mojego kochanka. Aleksander był dla mnie idealnym mężczyzną i wierzyłam, że mamy przed sobą przyszłość.

Poznaliśmy się dwa lata temu, a cztery miesiące temu zaczęliśmy razem mieszkać.

Najciekawsze jest to, że Aleksander jako dziecko też mieszkał w Warszawie, ale później przeprowadził się z mamą do Przemyśla. To właśnie tam się poznaliśmy.

Zdecydowaliśmy z Aleksandrem, że czas przedstawić go moim rodzicom. W końcu przyjechali. Ale gdy tylko wszedł mój ojciec, Aleksander zbladł.

Ojciec z uśmiechem zapytał, gdzie jest rycerz, który zdobył serce jego córki. Z radością przedstawiłam mu Aleksandra.

screen Youtube

Jednak w tym momencie mój ukochany nagle chwycił kurtkę i cicho wyszedł. Później wysłał mi wiadomość: „To koniec! Przepraszam!”
Nic nie zrozumiałam. Zadzwoniłam do niego, ale nie odebrał. Mój ojciec wydawał się wiedzieć wszystko. Zapytałam ojca, czy się znają.

Co się stało? I wtedy ojciec powiedział mi, że Aleksander jest jego synem.

Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Powiedział, że widział jego zdjęcie w mediach społecznościowych. Nigdy wcześniej mu go nie pokazywałam.

Powiedział, że musiałam wiedzieć, że był żonaty przed moją mamą i miał syna. Potem naprawdę zakochał się w mojej mamie i zostawił ich.

W końcu przeprowadzili się i przestali się komunikować. Mój ojciec wysyłał pieniądze swojej byłej żonie i chciał widywać się z synem, ale ona była temu przeciwna.

Do tego momentu zawsze uważałam ojca za rodzinę. Zaczął mieszkać z moją mamą, gdy miałam cztery lata. Kochałam go całym sercem i nigdy nie myślałam o jego przeszłości.

„Przykro mi, że sprawy potoczyły się tak, a nie inaczej” – powiedział. – „Byłbym szczęśliwy, gdyby Alexander był w stanie mi wybaczyć”.

Następnego dnia Aleksander przyszedł odebrać swoje rzeczy. Próbował go powstrzymać. Błagałam go, żeby mnie posłuchał, bo przecież się kochamy!

Dlaczego nie może wybaczyć swojemu ojcu? Wtedy Aleksander chłodno odpowiedział, że ja i moja matka zrujnowaliśmy im życie.

To dla niego koniec! Odszedł. Wciąż mam nadzieję, że czas minie i Aleksander zmieni zdanie.

Syn zaprosił matkę na przyjęcie urodzinowe dzieci, a ona przyszła z swetrami robionymi na drutach, nie mogła dać nic innego

Zostawiłam mieszkanie synowi i wyjechałam za granicę, a kiedy wróciłam, usłyszałam jego rozmowę z synową: „Jak długo ona tu będzie mieszkać/ Powiedziałeś, że pomoże nam z remontem”

Wróciłam z pracy z zagranicy by pogratulować siostrze rocznicy i przyniosłam jej kopertę na spełnienie marzeń: „Dlaczego to zrobiłaś, miałam o tobie inne zdanie”