Moi rodzice obwiniają mnie za to, że moja młodsza siostra kupiła dom, a ja nie. I „zapomnieli”, gdzie poszły moje pieniądze

Moja siostra jest trzy lata młodsza ode mnie. Nie mogę powiedzieć, że zarabia lepiej ode mnie, stoi na własnych nogach czy coś w tym stylu.

Ale w przeciwieństwie do mnie zaciągnęła już kredyt hipoteczny na mieszkanie, podczas gdy ja wciąż je wynajmuję.

Moja mama zawsze stawia ją mi za wzór. Mój tata również mówi, że jest dobrym przykładem i pyta mnie, kiedy zamierzam kupić własne mieszkanie.

Myślę, że mają rację i naprawdę powinnam pomyśleć o własnej nieruchomości, zwłaszcza że mam już trzydzieści lat.

Ale z jakiegoś powodu moi rodzice wciąż tracą z oczu fakt, że nie kupiłam jeszcze mieszkania, ponieważ pomagałem im finansowo.

screen Youtube

Gdy tylko wyprowadziłam się od rodziców i zamieszkałam w wynajętym mieszkaniu, moja mama miała poważne problemy zdrowotne. Przez sześć miesięcy dosłownie pracowałam, żeby opłacić czynsz, jedzenie i jej leczenie. Oczywiście, mój ojciec również sporo zainwestował w leki dla mojej matki, ale to ja pokryłam lwią część kosztów.

Gdy tylko mama wyzdrowiała, pojawił się nowy problem. Zepsuła się lodówka. Moi rodzice byli kompletnie spłukani. Kupiłam więc lodówkę za pożyczkę. W końcu była to rzecz niezbędna w domu.

Moja siostra nie brała udziału ani w leczeniu mamy, ani w spłacie kredytu na lodówkę. Wyszła za mąż i wraz z mężem wydała pieniądze na urządzenie mieszkania przedmałżeńskiego.

Rodzice nawet nie poprosili jej o pomoc, uważając, że sama musi pomóc w urządzaniu rodzinnego domu.

Kolejnym dużym wydatkiem był zakup daczy. Być może można było uniknąć tych kosztów, ale moja mama nie była w stanie w pełni wyzdrowieć po rehabilitacji. Pojawił się u niej lęk przed śmiercią i poczucie, że nie wzięła z życia wszystkiego.

Moja mama zaczęła dużo płakać i mówić, że chciałaby mieć podmiejski teren, na którym sadziłaby zdrowe warzywa i kwiaty. Moja siostra odpowiadała na wszystkie te rozmowy, mówiąc, że dacza nie wchodzi w rachubę z jej zdrowiem. Musi pomyśleć o sobie, zająć się jakimś hobby.

Moja mama westchnęła gorzko i powiedziała, że nie lubi robić na drutach, ale praca w ziemi to jej żywioł. To był dla mnie poważny argument. Bardzo współczułam mamie i dałam rodzicom pieniądze na zakup daczy, ponownie zaciągając pożyczkę. Spłaciłam rodzicom około połowy kosztów daczy.

W międzyczasie moja siostra nagle złożyła pozew o rozwód. Okazało się, że była zmęczona swoim mężem. Albo za mało zarabiał, albo źle żył — tak naprawdę nie rozumieliśmy, jaki był tego powód. Ale faktem jest, że była w stanie zabrać mu połowę ich wszystkich oszczędności. Dodatkowo oddał jej część kosztów samochodu i mebli, które kupił do swojego mieszkania.

To było dużo pieniędzy i moja siostra wydała je na zakup własnego mieszkania. Kupiła małe mieszkanie w nowym domu.

I wtedy moi rodzice, którzy praktycznie wydrenowali mnie ze wszystkich pieniędzy, zaczęli mówić o mojej siostrze, że jest dzielną dziewczyną i wzięła mieszkanie po rozwodzie.

Byłam bardzo zła, kiedy usłyszałam te słowa. Powiedziałam rodzicom, że mają bardzo interesujące myśli. Czy oni myśleli, że nigdy nie kupiłam własnego mieszkania, bo ciągle wydawałam na nie pieniądze? Dałam mamie pieniądze na operację albo kupiłam lodówkę. Dołożyłam pieniądze, żeby kupić domek letniskowy.

Matka powiedziała mi, że jak może porównywać. Przecież to były zupełnie inne kwoty. Ale mnie o to nie prosili. To ja pospieszyłam im z pomocą. I to prawda, jesteśmy krewnymi. Za co mogę was teraz winić? Nie udało mi się zaoszczędzić wystarczająco dużo pieniędzy na zakup mieszkania — po prostu muszę to przyznać. Po co się kłócić?

Nie potrafię wyrazić, jak bardzo zszokowały mnie słowa matki. Trzasnęłam drzwiami i wyszłam.

Teraz siedzę tutaj w moim wynajętym mieszkaniu i myślę: może powinienem wystawić rodzicom rachunek za pomoc, której im udzielam? Niech zobaczą, ile to naprawdę pieniędzy. I niech je zwrócą, skoro wszystko jest dla nich takie proste. A na mieszkanie wezmę kredyt hipoteczny.

Moja synowa nie pracuje i robi różne bzdury, podczas gdy mój syn pracuje i karmi całą rodzinę: „Synu, ona musi iść do pracy”

„Wychowaliśmy cię, więc jesteś nam winien”: moja teściowa powiedziała mojemu mężowi i nastawiła nas przeciwko sobie

Kilka lat temu moja mama odziedziczyła mieszkanie po krewnej, którą się opiekowała. Ale nikt nie chciał tego mieszkania