Mąż mieszkał ze mną jako lokator. Ale to się skończyło po kolejnym jego psikusie: „Znajdziecie inną synową godną waszego syna”

Dzwonię do męża, żeby odebrał dzieci z przedszkola. Rano powiedział, że będzie wolny po południu. A ja jestem w trakcie przygotowywania budżetu reklamowego i promocji w moim biurze i kończy mi się czas.

Ponieważ każdy pakiet musi być zatwierdzony osobno, a szefowie zaczynają zmieniać opcje w ostatniej chwili. Ogólnie rzecz biorąc, moje nerwy były postrzępione i spóźniłem się prawie do ósmej wieczorem.

Wracam do domu, dzieci już nie ma. Mój mąż leży spokojnie na kanapie i ogląda telewizję, popijając swój ulubiony napój z butelki. Kiedy mnie widzi, ze złością pyta, dlaczego się spóźniam, jest głodny, a ja biegam po pustkowiu.

Dlaczego nie mogę zostać dłużej? Odpowiedziałam, rozglądając się za moimi córkami. Ostrzegłam go, że się spóźnię, bo trzeba zatwierdzić raporty. A dzieci, gdzie one są?

On powiedział, że są z moją matką, zabrała je wieczorem, godzinę temu. Jak to zabrała? Zapytałam go, kiedy wrócił do domu, a on wziął duży łyk i powiedział, że trzy godziny temu.

screen Youtube

Próbowałam się pozbierać. Więc wrócił do domu trzy godziny temu, moja matka zabrała dzieci godzinę temu… Dlaczego nie rozmroził mięsa, żebym mogła zacząć gotować?

Powiedział, że nie powinien tego robić, jestem kobietą w tym domu, muszę dbać o jedzenie i inne rzeczy.

I powiedziałam mu wszystko, a on wyobraził sobie siebie jako sułtana, wokół którego musiałam tańczyć z tamburynem, żeby go zadowolić.

Och, a potem się pokłóciliśmy… Po około dziesięciu minutach byłam gotowa go zniszczyć, bo naprawdę miałam dość jego infantylnego zachowania.

Zrobiłby coś takiego jak dzisiaj. Sprowadzi cały tłum gości, kiedy w domu nic nie ma. Potem zacznie się bujać ze swoim prawem jazdy, udowadniać swoją fajność obcym ludziom, wyzywać mnie na wszystkie „łagodne” sposoby.

Jednak po każdej takiej historii dostaje ostrą reprymendę, bo chcę zrozumieć, co nim kieruje, gdy mówi lub robi takie dzikie rzeczy. Ale dzisiaj czuję, że moja cierpliwość się kończy… Zwłaszcza gdy zaczął mówić:

Mój mąż powiedział, że jego mama miała rację, kiedy mówiła, że jestem zbyt jędzowata, żeby być dobrą żoną. A jaka jest jego definicja dobrej żony, dopiero co zaczęłam się uspokajać, a znów poszłam podnosić temperaturę.

Odpowiedział, że powinnam go szanować, zgadzać się z jego opinią, dawać mu pieniądze, żeby jako mężczyzna i głowa rodziny mógł sam nimi zarządzać. Ale ja jestem kobietą… Nie można mi w ogóle ufać w kwestii pieniędzy.

Co za niespodzianka, pomyślałam. Mieszkamy razem od tylu lat, a ja dopiero teraz zdałam sobie sprawę, jak drażliwa jest dla niego kwestia pieniędzy.

Zawsze zarabiałam więcej, ale nigdy nie pozwoliłam sobie na to, by rzucić mu to w twarz. Starałam się nie upokarzać jego męskiego ego i czym to się skończyło? Że nazwali mnie głupią i chcieli odebrać mi wszystko, co zarobiłam!

Wtedy przypomniałam sobie, jak moja teściowa zaproponowała, że odda jej moje oszczędności. Pracowałam wtedy dla innej organizacji i otrzymywałam wynagrodzenie w obcej walucie. Aby nie marnować pieniędzy, założyłam osobną kartę i przelałam na nią pieniądze. Nie dotykałam tej karty, była w bankowym sejfie.

Moja teściowa była tym niemile zaskoczona, powiedziała, że jesteśmy małżeństwem, powinniśmy mieć wszystko wspólne. Mam ją oddać mężowi czy jej, jak mogę ufać tym bankom?

Ufam bankom, bo tam nikt nie prosi o pożyczkę. Rzecz w tym, że po tym, jak rodzina mojego męża dowiedziała się o mojej pensji, pojawiło się znacznie więcej osób, które chciały się ze mną zaprzyjaźnić. Najchętniej dawali mi pieniądze za nic.

Raz zrobiłam coś głupiego, ale potem zdałam sobie sprawę, że ostatnią rzeczą, jaką chcę zrobić, jest ściganie tych ludzi, aby odzyskać moje pieniądze. Mój mąż stał na stanowisku, że nie miał z tym nic wspólnego.

Kiedy załatwiałam sprawy z mężem, moja matka zadzwoniła z pytaniem, dlaczego nie zabieram dzieci. Moja córka jest chora, płacze i chce wrócić do domu. Ani ja, ani mój mąż nie wróciliśmy jeszcze do domu.

Powiedziałam, że przyjdę, a mój mąż powiedział, że czeka, aż zrobię mu masaż. Powiedziałam mu, że jeśli opóźni mnie choćby o minutę, będzie mu przykro.

Ignorując matkę mojego męża, pobiegłam do windy i po kilku minutach byłam na podwórku. Moja mama mieszkała w sąsiednim domu, więc podróż zajęła minimum czasu. Dzieci były zmęczone i nie w humorze. Młodsza, moja córka, miała gorączkę — złapało ją gardło. Wracam do domu, męża nie ma. Zdążył się umyć, w nocy wysłał SMS-a: „Mama źle się poczuła, pojechałem do rodziców”.

Rano nie poszłam do pracy i nie wpuściłam męża do mieszkania. Kiedy przyjechała moja zdrowa teściowa, spakowałam rzeczy męża i wyrzuciłam go, nie zapominając powiedzieć jej o jego wybrykach. Byłam zaskoczona jej reakcją, powiedziała, że wszyscy mężczyźni tak robią i nie widzi w tym problemu.

Problemem było to, że wychodziłam za mąż, a nie adoptowałam jej syna. Wtedy poradziłam jej, żeby znalazła sobie mniej problematyczną synową, żeby ona, jej syn i inni krewni mnie polubili. Mam dość, składam pozew o rozwód.

Ogólnie rzecz biorąc, rozwiedliśmy się. Ale żałuję tylko, że nie zrobiłam tego wcześniej.

„To ty powinnaś gotować mu śniadanie, a nie on stać przy kuchence”: moja teściowa powiedziała mi, że powinnam przestrzegać zasad jej rodziny

„Dałam moim dzieciom wszystko, a one mnie nie kochają”: moja siostra szukała mojego wsparcia, ale ja się z nią nie zgadzam

Pewien uprzejmy mężczyzna bardzo się starał, aby kupić swojej matce robot kuchenny, który ją uszczęśliwi. Ale po sześciu miesiącach zdał sobie sprawę, że jego matka go nie używa