Matka zadzwoniła do syna, aby dowiedzieć się, jak sobie radzi, nalegając, by się o niego troszczyła.
Tadeusz, starając się nie okazywać irytacji, powiedział, że wszystko jest w porządku.
A matka od razu powiedziała, nie czekając na pytanie syna, że była dziś u lekarza.
Tadeusz wyobraził sobie, że jest bardzo zaniepokojony tym, co dzieje się z jego matką i zapytał, czy to coś poważnego.
Syn wiedział, że jego mama często przesadza ze stymulacją swojego stanu. Powiedziała, że stan jej oczu się pogarsza i że będzie potrzebowała operacji. Zapytała, ile będzie kosztować operacja.
Matka wymieniła kwotę, mając nadzieję, że syn pomoże jej jak najszybciej, pomimo faktu, że może to być duży ciężar na jego barkach, a on potrzebował go najmniej ze wszystkich przez krótką chwilę, myśląc, że syn przekazał matce niezbędną kwotę, myśląc, że zrobił wszystko, co konieczne, aby nie zawracała mu więcej głowy i zajęła się własnymi sprawami.
Po kilku dniach matka nie zadzwoniła, co zaniepokoiło Tadeusza, gdyż zgodnie z wszelkimi zasadami powinna już dokonać własnej operacji i powiadomić syna o wydanych pieniądzach.
Wtedy postanowił zadzwonić do matki i dowiedzieć się, co u niej słychać, ale w odpowiedzi wyczuł, że jest w dobrym nastroju.
Zaniepokoiło to Tadeusza i jego matka, zapominając o tym, co powiedziała synowi kilka dni wcześniej, zaczęła mu opowiadać, jak miło spędziła czas w restauracji ze swoją przyjaciółką i ile wydały na pikantne pasje.
Tadeusz zapytał ją, w której restauracji były, bo miała mieć operację.
Pomimo faktu, że wątpił, czy matka naprawdę potrzebuje pieniędzy i operacji w ogóle, przelał jej niezbędną kwotę pieniędzy, mając nadzieję, że na pewno zrobi to teraz, ale 2 tygodnie później matka zadzwoniła ponownie i powiedziała, że czuje się gorzej po operacji i że potrzebuje więcej pieniędzy, aby powtórzyć operację.
Ale jego matka powiedziała, że nie należy tego robić, to tylko pogorszy sprawę, lepiej po prostu zapłacić za drugą operację i zamknąć sprawę.
Podejrzenia Tadeusza nie były bezpodstawne, postanowił samodzielnie sprawdzić, czy jego matka nadal przeprowadza operację, zadzwonił do kilku dużych klinik w ich mieście i dowiedział się, że taka kobieta jak jego matka nie wzywa do usług.
A wieczorem, bez uprzedzenia, syn przyszedł do niej w odwiedziny, przyniósł jej owoce i zapytał, jak się czuje, ale matka znowu „zrobiła minę” opowiadając, jak ciężko jej było po operacji, którą przeszła.
Tadeusz nie zrozumiał i zapytał, w którym szpitalu miała operację, bo interesowało go to pytanie i powiedziano mu, że nie pojawiła się w żadnym szpitalu.
Kiedy zdała sobie sprawę, że jej kłamstwa zostały zdemaskowane, zamiast prosić syna o wybaczenie, zaczęła na niego krzyczeć, powiedziała, że jest jego matką i jeśli nie rozumie, że potrzebuje pomocy, jest zmuszona ulegać takim sztuczkom Tadeusz powiedział, że jeśli naprawdę potrzebuje pieniędzy, może po prostu o nie poprosić, ale jej matka nadal na niego krzyczała i powiedziała, że jej wzrok naprawdę wymaga naprawy.
Syn zgodził się zapłacić za operację matki, ale tylko pod warunkiem, że przyjdzie osobiście tego samego dnia, w którym zostanie ona przeprowadzona.
Syn powiedział również matce, że jeśli chce dobrze żyć, powinna znaleźć sobie jakąś pracę, ponieważ w wieku 50 lat siedzenie w domu i czekanie na dużo pieniędzy było złe.
W tym momencie matka przypomniała sobie, jak mówiła swojemu synowi, aby liczył tylko na siebie, a teraz widzi, że te słowa obróciły się przeciwko niej od tego momentu, wtedy nie dał matce pieniędzy za nic, sam kupił jej produkty i leki, a teraz musiała sama zarabiać pieniądze.
Alan zasugerował żonie, by jej siostra zamieszkała z nimi. Nie zdawała sobie sprawy, że miał plan