Matka mojej przyjaciółki ciągle przychodzi bez pozwolenia i sprząta jej mieszkanie. Marta myśli o zmianie zamków, ale żal jej staruszki

Koleżanka z pracy, Marta, kobieta po pięćdziesiątce, moja bliska przyjaciółka.

Może podzielić się ze mną wszystkim, a ja również mogę na niej polegać. Ostatnio zauważyłam, że często spóźnia się do pracy.

Kiedy zapytałam ją, co się stało, byłam zaskoczona. Powiedziała, że nie wie już, jak rozmawiać z mamą, która ma 80 lat.

A to wszystko dlatego, że mama od dawna ma klucz do jej mieszkania.

Tak na wszelki wypadek. Mama często wpadała, żeby umyć podłogę, zrobić zupę czy wyprasować ubranka dzieci.

screen Youtube

Córka mówiła jej, że nie musi, wszystko mogę zrobić sama i że to obciach, żeby teściowa pomagała.

A moja mama, niesamowicie energiczna kobieta, nawet nie chciała słuchać. Musiała gdzieś uwolnić swoją energię.

I do dziś ma ten nawyk. Przychodzić, kiedy nikogo nie było w domu. I wykonywała prace domowe.

Sortowała płatki śniadaniowe, wieszała ubrania w szafie czy myła kuchenkę. Nie miała wiele do roboty w swoim domu.

Chociaż, szczerze mówiąc, z biegiem lat stał się zaniedbany.

Wiek zbiera swoje żniwo. Ostatnim razem zostawiła odkręcony kran w łazience. Wyciekło dużo wody. Dobrze, że nie doszło do powodzi.

Nie zamknęła lodówki. Rozmroziła się i wyciekła. Córka zaczęła prosić matkę, żeby do niej nie przychodziła, próbowała jej pomóc, chciała zamienić się rolami.

Ale matka nie chciała słuchać. A gdy córka nalegała, podnosiła głos i udawała, że się zgadza, po czym przychodziła znowu, gdy nikogo nie było w domu, gdy córka i zięć byli w pracy.

Przekopała się przez dokumenty, znalazła umowę kupna działki, zaczęła wypytywać, kiedy ją kupili i za jakie pieniądze. A była sporządzona ponad 15 lat temu…

Koleżanka pyta mnie, co powinna zrobić: zacząć chodzić do psychologa czy wymienić zamek w drzwiach.

Ale to drugie nie wiadomo jeszcze, jak wpłynie na matkę. Chcę uniknąć pogorszenia sytuacji. Starsi ludzie źle znoszą zniewagi.

Nie wiedziałam, co powiedzieć. Co to za bolesne przywiązanie do mieszkania? A może to tylko przyzwyczajenie. I nie powinnam była od początku ulegać kaprysom matki.

Kiedy rodzice mojego męża dowiedzieli się, że urodziłam dziewczynkę, rzadko nas odwiedzali, ale kiedy u brata męża urodził się syn, robią dla nich wszystko

Moja mama w ogóle nie interesuje się swoimi wnukami, ale mówi o dzieciach swojej przyjaciółki, jakby były jej własnymi: „Nie warto z nią rozmawiać, skoro taka jest”

Elżbieta Jarosik, słynna aktorka z Barw Szczęścia, stała się ulubienicą Polaków. Ale niewiele osób wie o jej córce, która również jest bardzo znana