screen Youtube
Nie wie, jak uruchomić pralkę, nie wie, jak wymienić żarówki. Nie potrafi nawet złożyć szafy zgodnie z instrukcją.
To właśnie z powodu tej szafy wybuchł cały bałagan. Najwyraźniej to była ostatnia kropla, bo ja, zwykle powściągliwa i cierpliwa, wrzeszczałam jak piła łańcuchowa. Ponieważ miałam dość.
Przed ślubem mój mąż i ja mieszkaliśmy razem przez sześć miesięcy. Wtedy się oświadczył i wtedy zamieszkaliśmy razem.
I to nie była moja decyzja, tylko jego. Po prostu go wspierałam.
I jakoś tak wyszło, że przez te pół roku w naszym domu wszystko było w porządku. Nic się nie psuło, nic nie trzeba było naprawiać, zbierać czy manipulować.
Więc jakoś umknął mi fakt, że mój mąż nie umie nic zrobić. Co więcej, on sam uważa, że nie powinien być w stanie nic zrobić: wpoiła mu to jego matka. I chętnie słucha mojego syna.
Nasza szafa się rozpadła. Tę szafę podarowała mi babcia, kiedy kupowałam mieszkanie. Wydałam na ten zakup wszystkie swoje pieniądze, zainwestowałam spadek po drugiej babci i targowałam się jak szalona.
W końcu udało mi się uzyskać odpowiednią kwotę. Ale nie było pieniędzy na remonty i meble, więc zbieraliśmy meble z sosnowego lasu. Coś podarowali rodzice, coś kupiłam w sklepie z używanymi rzeczami, coś przynieśli znajomi.
Stopniowo wymieniłam wszystko. Lodówkę, która włączała się i wyłączała z okropnymi konwulsjami, zgniecioną sofę i pralkę. Szafa była ostatnia.
Została umieszczona w pokoju i nie ruszana przez sześć lat, ponieważ trzymało ją słowo honoru. Ale potem postanowiliśmy go trochę przestawić i po prostu się rozwaliła.
Nie widziałam sensu w składaniu tego dinozaura, więc wynieśliśmy go na śmietnik, a ja zamówiłam nową szafę. Dostarczono ją, zostawiono, a ja musiałam ją złożyć.
Miałam nadzieję, że mój mąż, który pracuje jako inżynier, będzie w stanie ją złożyć, zwłaszcza że do szafy dołączona była szczegółowa instrukcja.
Ale mój mąż spojrzał na mnie jak na głupka i powiedział, że nie wie, jak to zrobić. Nigdy nawet nie trzymał śrubokręta w rękach.
„Cóż, ja nie robię nic własnymi rękami. To nie moja praca: niech robią to ludzie, którzy się tego uczyli” – wzruszył ramionami.
Nie zatrudniłam się jako kucharka. To nie jest moja praca, ale nie widzę specjalnie przeszkolonej kobiety, która przychodzi do naszego domu gotować.
Mój mąż zarumienił się na moje porównanie, powiedział, że przekręcam fakty, obraził się i poszedł do domu mojej matki: tak jak w dowcipie. Nawet nie sądziłam, że kiedykolwiek mi się to przytrafi.
A potem dostałam telefon od oburzonej teściowej, która zbeształa mnie za zmuszanie jej syna do robienia czegoś rękami.
„On jest przyzwyczajony do pracy głową, nie musi umieć składać szafek” – oburzyła się.
Jak dotąd, jego praca jako szefa nie przyniosła naszej rodzinie dużych dochodów. Ja zarabiam więcej, mimo że nie mam wyższego wykształcenia.
Uważam, że mężczyzna powinien albo być w stanie skompletować garderobę, albo zarabiać wystarczająco dużo, aby zatrudnić specjalnych ludzi, o których wspomniał mężczyzna. Ale tutaj nie mamy ani jednego, ani drugiego.
Nie dzwoniłam do nikogo, poddałam się i sama zmontowałam szafę. Mam nawet do tego śrubokręt. Zajęło mi to cały wieczór, ponieważ nie było to zbyt wygodne, aby zrobić to samemu, ale zrobiłam to.
I to bez wyższego wykształcenia technicznego. Mąż wrócił do domu, jakby nic się nie stało. Nawet nie zapytał, kto montował szafę.
A gdybym zapytała mojego kochanka, który jest przyzwyczajony do pracy nie tylko głową, ale i innymi częściami ciała?
Nie wiem, jak dalej potoczą się nasze relacje, ale już zapowiedziałam mężowi, że kolejna ucieczka do mojej matki będzie jego ostatnią.
Nie potrzebuję rozhisteryzowanego mężczyzny. Milczał. Nie wiem jednak, co to oznacza: albo się zgodzi, albo znów się obrazi.
Alan powiedział to prawie spokojnie. Jak coś, co już dawno dojrzało w nim, a teraz…
Przyjechałam do córki na urodziny wnuka. Michał skończył dziewięć lat. Wstałam rano, upiekłam ciasto z…
Mój mąż prosi mnie, abym przyjęła do naszego domu jego córkę z pierwszego małżeństwa. Ma…
„Mamo, nie mogę codziennie do ciebie przyjeżdżać. Mam własną rodzinę…” Te słowa Ola wypowiedziała kiedyś…
Od ponad 15 lat mieszkamy z mężem osobno. Już dawno wyjechałam do pracy, ponieważ wychowywanie…
Na tym filmie przedstawiono zabawną sytuację, w której znajduje się wiele zwierząt domowych, które otrzymują…