Moja siostra Margo nigdy nie była poważna. Wszyscy jej współczuli: była najmłodsza, delikatna, chorowita. Moim zdaniem to właśnie to ją zepsuło.
Podczas gdy ja pilnie się uczyłam, aby wybić się w życiu, siostra tylko narzekała na los. Kiedy poszłam na studia, powiedziałam mamie, że trzeba coś zrobić z Margo. Nie jest przystosowana do życia. Tak nie może być.
Ale mama powiedziała, że powinnam to zrozumieć, bo Margo jest zupełnie inna. Później wyjechałam na staż do Niemiec i znalazłam pracę.
Margo nigdzie nie poszła i nadal żyła na utrzymaniu mamy. Po powrocie do Polski objęłam stanowisko kierownicze w firmie, kupiłam mieszkanie w centrum miasta.
Tak, małe, stare, bez remontu, ale przytulne. Siostrze to nie odpowiadało – oburzało ją, że mam własne mieszkanie.
W końcu mama namówiła babcię, żeby przepisała swoje mieszkanie na Margo. Wyjaśniono mi to prosto: ty masz już mieszkanie, a Margo nie. Nie kłóciłam się i zostawiłam wszystko tak, jak było.
Minęły lata. Babcia zmarła, a siostra spokojnie wprowadziła się do odzyskanych mieszkań. Ale to też jej nie odpowiadało. Margo narzekała, że nie da się tam mieszkać, remont jest okropny, śmierdzi. Do tego do centrum trzeba jechać z dwoma przesiadkami.
Zaproponowałam, żeby znalazła sobie pracę i powoli remontowała mieszkanie. Nie podobała jej się ta opcja. Kilka miesięcy później
Margo przyjechała do mnie z wizytą. W tym czasie zakończyłam remont i kupiłam nowe meble. Siostra była zachwycona, że mam mieszkanie jak z magazynu, ale ja dużo pracowałam, żeby to osiągnąć.
Wtedy Margo powiedziała, że też trochę zaoszczędziła, chce zacząć remont i poprosiła, żebym ją przyjęła na miesiąc, bo są święta, a w centrum jest wygodnie.
Zgodziłam się. Ucieszyłam się, że siostra w końcu zaoszczędziła na remont. Ale już w pierwszych dniach zrozumiałam, że ma pieniędzy pod dostatkiem.
Margo codziennie jadła w restauracjach, kupowała drogie ubrania. Nie wytrzymawszy, zapytałam mamę, czy moja siostra ma bogatego adoratora. Skąd ma tyle pieniędzy?
Mama powiedziała, że Margo sprzedała mieszkanie. Ale powinnam mieć na nią oko, żeby nie wydała wszystkiego, bo będzie chciała kupić mieszkanie, a nie starczy jej pieniędzy.
Nie wierzyłam w to, co słyszę, bo myślałam, że ona remontuje mieszkanie. A mama powiedziała, że siostra chce kupić mieszkanie w centrum i liczy, że jej pomogę.
Prawie upadłam. Po powrocie do domu zrobiłam Margot awanturę. A ona powiedziała, że nie może już żyć w takich warunkach jak wcześniej, a poza tym znudziło jej się życie bez pieniędzy.
Wtedy powiedziałam Margo, żeby się pakowała, bo nie będzie tu mieszkać. Siostra zaczęła grać na żal, czyżbym chciała wyrzucić własną siostrę przed świętami?
Poradziłam jej, żeby kupiła mieszkanie, zanim roztrwoni wszystko. Obrażona siostra zaczęła zbierać rzeczy. Zadzwoniła do mamy i poskarżyła się na mnie.
Teraz nikt ze mną nie rozmawia. Nawet rodzina nie zaprasza mnie do siebie. Czy to sprawiedliwe? Margo dostała mieszkanie za darmo, a ona tego nie docenia. A ja pracuję dzień i noc, a jeszcze muszę znosić takie wybryki.
Tomasz Jakubiak nie żyje. Film z jego synem wzruszył fanów i wzbudził współczucie
Roksana Węgiel podzieliła się pozytywnym wynikiem: „Jestem Przeszczęśliwa”