Ciekawostki

Mama nie chce, żeby wnuk nazywał ją babcią, ponieważ uważa się za młodą kobietę: jak można przedkładać własne interesy nad dobro rodziny

Moja mama zawsze była silną kobietą, która potrafiła stawiać siebie na pierwszym miejscu. Była osobą, która nigdy nie zależała od innych, zawsze sama decydowała o tym, jak chce żyć.

Przez całe swoje życie byłam przekonana, że nie potrzebuje nikogo, a jej niezależność była dla niej najważniejsza. I oto stałam się dorosła, mam własną rodzinę, dzieci.

Myślałam, że relacje z mamą staną się tylko lepsze, bo teraz będzie babcią, i razem z mężem będziemy spędzać czas z nią, sprawiać jej radość, dawać jej szczęście z bycia w towarzystwie wnuków. Ale naprawdę nie mogłam sobie wyobrazić, co stanie się dalej.

Mama zawsze odmawiała roli babci. To mnie zaskoczyło, bo wydawało mi się, że dla niej będzie to ogromna radość — być blisko wnuków, opiekować się nimi, dzielić się swoją miłością, doświadczeniem i troską.

Jednak, kiedy po raz pierwszy po narodzinach mojego syna ją zobaczyłam, zrozumiałam, że nie jest gotowa na tę rolę.

Odmówiła nazywania siebie babcią i mówiła, że jest jeszcze młoda i nie chce ograniczać się tym statusem.

„Mamo, przecież jesteś babcią, to wspaniałe!” — zapytałam, próbując zrozumieć, dlaczego tak reaguje.

Spojrzała na mnie i odpowiedziała: „Jeszcze jestem młoda, nie chcę być babcią. To zmieni moje życie.”

Te słowa mnie wstrząsnęły. Jak można odrzucać tak ważną rolę w rodzinie? Wydawało mi się, że nie rozumie, iż bycie babcią to nie utrata młodości, ale możliwość cieszenia się tym, co życie daje, i dzielenie się swoją mądrością z kolejnym pokoleniem.

Starałam się jej wytłumaczyć, że nie trzeba bać się tego statusu, bo to nie zmienia jej osobowości, a wręcz przeciwnie, nadaje sens jej życiu.

Myślałam, że w końcu to zrozumie, ale niestety, tak się nie stało.

Ona nadal unikała tej roli, nawet kiedy mój syn zaczął dorastać i potrzebował jej uwagi. Mama nie chciała jej przyjąć, mimo że wielokrotnie mówiłam jej, jak ważne jest, abyśmy byli razem.

„Jeśli będę babcią, nie będę już tą samą osobą, jaką byłam wcześniej”, powiedziała i wtedy zrozumiałam, że dla niej najważniejsze było to, by pozostać na pierwszym planie, nie zmieniać siebie.

Kiedy mój syn zaczął dorastać, zauważyłam, jak często pyta, dlaczego babcia nie przychodzi, dlaczego nie chce z nim grać, dlaczego nie chce spędzać z nim czasu.

Rozczarowanie było widoczne, ale jeszcze gorsze było to, że nie potrafiłam mu wytłumaczyć, dlaczego babcia nie chce być blisko niego. Moja mama po prostu nie chciała, nie mogła, nie rozumiała, że to jest dla nas ważne.

Pewnego dnia, po kolejnej odmowie spotkania, nie wytrzymałam i powiedziałam jej: „Stawiasz swoje własne potrzeby ponad potrzeby rodziny.

Ważne jest nie tylko to, czego ty chcesz, ale również to, jak to wpływa na innych. Moje dziecko nie rozumie, dlaczego jego babcia nie chce z nim spędzać czasu.”

Mama zamilkła, ale widziałam, że była zirytowana. Starała się coś odpowiedzieć, ale od razu zamilkła.

To był trudny moment. Bolało mnie to, że mama nie chce zrobić kroku w stronę swojej rodziny. Rozumiałam, że jej niechęć do zmian jest przeszkodą, ale nie mogłam zaakceptować faktu, że nie chce być obok nas.

Z czasem zrozumiałam, że każdy ma prawo wybierać, jak chce żyć, ale rodzina to coś więcej niż tylko zestaw indywidualnych życzeń i interesów.

Rodzina to wsparcie, to miejsce, w którym możemy pomagać sobie nawzajem, w którym możemy być razem, nawet gdy każdy z nas przechodzi przez swoje trudności i zmiany.

Ważne jest, aby każdy z nas, bez względu na wiek, zrozumiał, że interesy rodziny powinny być ważniejsze od naszych własnych pragnień.

Aby być szczęśliwym, trzeba być otwartym na innych i rozumieć, że czasami musimy ustąpić dla dobra tych, których kochamy.

Wciąż mamy nad tym pracować. Wciąż mam nadzieję, że mama zrozumie, jak ważne jest, by być blisko, gdy to potrzebne, i że rodzina to nie tylko kwestia bycia, ale także wspierania się nawzajem, nawet jeśli wymaga to od nas zmian.

Kiedy przyjechałam do córki z wizytą, nie było jej jeszcze w domu, ale drzwi były otwarte i zastałam zięcia, który miło rozmawiał z kimś: „Kochanie, ona zostanie w domu, a my pójdziemy do najlepszej restauracji”

W dniu swoich urodzin otrzymałam wiadomość od męża i zrozumiałam, że zdecydował się odejść ode mnie do innej kobiety: „Znalazłem prawdziwą miłość, przepraszam”

Całe życie poświęciłam mojemu mężowi, a on zamienił mnie na młodszą piękność: „Dopiero teraz zrozumiałam, że zostawił mnie jak niepotrzebną rzecz”

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts

W dniu swoich urodzin otrzymałam wiadomość od męża i zrozumiałam, że zdecydował się odejść ode mnie do innej kobiety: „Znalazłem prawdziwą miłość, przepraszam”

To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…

17 godzin ago

Całe życie poświęciłam mojemu mężowi, a on zamienił mnie na młodszą piękność: „Dopiero teraz zrozumiałam, że zostawił mnie jak niepotrzebną rzecz”

Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…

18 godzin ago

Pomimo swoich 65 lat nie czuję się stara. Wręcz przeciwnie, poznałam wspaniałego mężczyznę i nasz związek jest poważny. A dzieci nie mogą się doczekać mojego mieszkania

Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…

19 godzin ago