Rozrywka

Mam sąsiada w moim domku letniskowym i teraz zdałem sobie sprawę, że młodzi ludzie nie są zainteresowani tym, jak tu wszystko działa, a kiedy próbowałem udzielić rady, usłyszałem: ” Pilnujcie swoich spraw i nie wtrącajcie się do naszych”

Jest tu tak dużo pechowych ogrodników, że nie jestem w stanie ich zliczyć. W przeszłości ludzie unikali ich, próbując zrozumieć pracę, którą musieli wykonać. Ale teraz, jak mawiał mój dziadek, każdy suseł jest agronomem!

Jest wielu młodych ludzi – ogrodników nowej generacji – którzy nie chcą słuchać rad. Jakieś pięć lat temu miałem takich młodych sąsiadów – małżeństwo Annę i Andrzeja, oboje w wieku nieco ponad 30 lat.

Ci ogrodnicy wykopali całą działkę i bez usuwania chwastów czy uprawy ziemi po prostu rozrzucili sadzonki na grządkach. A potem nie wracali przez prawie miesiąc.

Przyjechali na początku lata, kiedy chwasty na ich działce sięgały prawie kolan. Podczas spotkania powiedziałem sąsiadowi, że powinni częściej pielęgnować, bo w ich ogrodzie jest jak w dżungli.

Andrzej chłodno powiedział mi, żebym zajął się swoimi sprawami. Ale ja chciałem jak najlepiej! W końcu są młodzi i nie mają doświadczenia. Dlaczego mnie nie posłuchać?

screen Youtube

Stopniowo sytuacja sąsiadów zaczęła się poprawiać, ale oczywiście z moją pomocą stałoby się to szybciej.

W zeszłym roku Andrzej postawił nawet kilka szklarni – jedną małą, drugą większą. Lato było duszne i deszczowe, nie wiem, co tam uprawiał. Niektóre z moich ogórków zwiędły w szklarniach z powodu wilgoci.

A w tym roku, wczesną jesienią, był prawdziwy huragan – wiatr wiał tak mocno, że łamał drzewa i zrywał billboardy w mieście. Po takiej katastrofie oczywiście pojechałem do domku letniskowego, aby sprawdzić swój ogród.

Kiedy podjechałem do domu, zauważyłem, że w grządkach dzieje się coś dziwnego – miałem wrażenie, że moje szklarnie stoją i są teraz pionowe, a nie poziome.

Wysiadłem z samochodu i poszedłem do ogrodu. I tu byłem kompletnie zagubiony – przede mną stała pionowo konstrukcja szklarni, ale nie moja! Moje szklarnie, dobrze wsparte na fundamencie, stały jak w zegarku.

Rozejrzałem się dookoła: okazało się, że szklarnia mojego sąsiada została przywieziona do mojego ogrodu! Dlaczego Andrzej jej nie zabezpieczył?

Przeszedłem się dookoła i dokładnie obejrzałem konstrukcję – półłuki stelaża były miejscami pogniecione, a folia podarta. Moje grządki ogrodowe również zostały częściowo uszkodzone – szklarnia spadła na cebulę i marchew.

Próbowałem oszacować szkody wyrządzone na całym terenie przez porywisty wiatr. Ale drzewa ogrodowe okazały się zaskakująco odporne – nawet duże gałęzie wytrzymały i nie złamały się. Gdyby nie zaskoczony sąsiad, działka byłaby w idealnym porządku!

Odwróciłem szklarnię drugiego mężczyzny i odsunąłem ją od grządek, chciałem zadzwonić do Andrzeja. Ale zmieniłem zdanie. Co on by teraz zrobił? Nawet jeśli sąsiad pilnie wyjedzie z miasta, przyjedzie dopiero wieczorem. Jutro jest sobota i pewnie i tak przyjedzie
rano.

Przeniosłem szklarnię przez płot na działkę Andrzeja i zabezpieczyłem ją tam, przywiązując drutem do płotu kilka poprzeczek. Jeśli wiatr znów się wzmoże, przynajmniej nie odleci.

Rano w moim wiejskim domu obudziło mnie głośne pukanie do drzwi. Andrzej stał na progu. Zapytał mnie groźnym tonem, dlaczego dotykałem jego szklarni.

Nie wiem, z jakiej planety przybył, ale od kilku dni mamy silne wiatry i z jakiegoś powodu nie zabezpieczył swojej szklarni. Znalazłem ją wczoraj na mojej działce!

Andrzej był zaskoczony słysząc to. Zapytałem go, czy nie czytał w internecie, że podstawa szklarni musi być wzmocniona. On też zmiażdżył moje grządki, a potem przyszedł do mnie ze skargą!

Powinienem był zdemontować jego szklarnię i wyrzucić ją do śmieci! Podsumowałem i trzasnąłem drzwiami przed nosem temu niekompetentnemu człowiekowi.

Z okna widziałem, jak Andrzej przechadza się po swojej działce, prawdopodobnie próbując wymyślić, jak odbudować swoją szklarnię. Może tym razem będzie na tyle mądry, że przytwierdzi ją mocno do ziemi.

Tak to jest, jak jedziesz do swojego ogródka i nie wiesz, jaki nieznany obiekt latający w nim wyląduje!

Moje córki dorosły i zaczęły nosić moje buty bez pozwolenia, a mnie się to nie podoba: „Mamo, masz przecież dużo rzeczy”

Pewien uczeń zaczął skarżyć się rodzicom na to, jak trudno jest mu się uczyć. Jego ojciec zabrał go do pracy, aby mu coś wyjaśnić

Po tym, jak przeszłam na urlop macierzyński, mój mąż przestał mi pomagać i zrzucił na mnie wszystkie obowiązki domowe: „Nie chodzisz już do pracy, zostajesz w domu i masz mnóstwo wolnego czasu”

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts

W dniu swoich urodzin otrzymałam wiadomość od męża i zrozumiałam, że zdecydował się odejść ode mnie do innej kobiety: „Znalazłem prawdziwą miłość, przepraszam”

To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…

15 godzin ago

Całe życie poświęciłam mojemu mężowi, a on zamienił mnie na młodszą piękność: „Dopiero teraz zrozumiałam, że zostawił mnie jak niepotrzebną rzecz”

Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…

16 godzin ago

Pomimo swoich 65 lat nie czuję się stara. Wręcz przeciwnie, poznałam wspaniałego mężczyznę i nasz związek jest poważny. A dzieci nie mogą się doczekać mojego mieszkania

Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…

17 godzin ago