Magda i Michał byli małżeństwem zaledwie od roku, zanim tymczasowo wprowadziła się do nich jego matka. Sąsiedzi zalali mieszkanie teściowej i wymagało ono generalnego remontu.
Katarzyna nie chciała mieszkać w takich warunkach i nawet nie pytając synowej o zdanie, zwróciła się o pomoc do syna.
Michał nie miał wyjścia i zaproponował matce, by zamieszkała z nimi. Ale Magda nie została nawet zapytana, czy zgadza się na taki układ.
Przy śniadaniu Michał powiedział, że przedpokój trzeba będzie przerobić na sypialnię mamy. Wyniesiemy kanapę i wstawimy łóżko.
Magda sprzeciwiła się ostrożnie, bo przecież na kanapie też można spać. Poza tym remont trwałby miesiąc, góra dwa.
Michał uznał, że Magda nie zdaje sobie sprawy, że w miesiąc czy dwa nie da się zrobić generalnego remontu, proces potrwa dłużej, a póki nie ma pieniędzy, będzie oszczędzał. Zamieszkałaby więc z nimi.
Z tego co usłyszała Magda wpadła w osłupienie. Nie wyobrażała sobie, że będzie zmuszona mieszkać pod jednym dachem przez ponad pół roku z obcym dla niej człowiekiem. Nie kłóciła się jednak z mężem. Dla spokoju rodziny postanowiła milczeć.
Pierwsze tygodnie ich wspólnego życia były stosunkowo spokojne. Teściowa nie wtrącała się w ich przestrzeń osobistą, nie wchodziła do sypialni, pojawiała się tylko w kuchni.
Magda uznała nawet, że ma szczęście – teściowa jest rozsądna i potrafi zachować dystans. Wkrótce jednak dziewczyna zaczęła zauważać, że rzeczy w pokoju jej i Michała są nie na swoim miejscu.
A ponieważ w mieszkaniu mieszkali tylko we trójkę, nie miała wątpliwości, kto może grzebać w ich rzeczach osobistych.
Magda powiedziała, że wydaje jej się, że teściowa bez pozwolenia grzebała w ich sypialni, gdy byli w pracy. Zaczęła zauważać, że jej ubrania nie leżą tak, jak je zostawiła.
Michał natychmiast to odrzucił, bo jego mama by tego nie zrobiła. Być może po prostu zapomniała, gdzie położyła te rzeczy i postanowiła oczernić jego matkę.
Magda była oburzona, że o niczym nie zapomniała! Gdyby zdarzyło się to raz czy dwa, nawet by nie zauważyła. Ale to trwa już od tygodnia!
Michał poprosił żonę, żeby nie krzyczała, tylko przedstawiła coś, dopóki nie będzie miała dowodów, a na razie były to tylko jej fantazje. Zastanawiając się nad tym, Magda zgodziła się.
Kilka dni później kupiła test ciążowy i narysowała markerem dwa paski. Następnie ostrożnie umieściła go w komodzie wśród bielizny. Pułapka była gotowa.
Następnego ranka Magda zaczęła otrzymywać wiadomości z gratulacjami od swoich krewnych. A w porze lunchu odebrała telefon od Michała.
Podekscytowany zapytał, jak długo jest w ciąży. Magda odpowiedziała, że wcale nie była w ciąży i zapytała, skąd ma takie informacje.
Michał odpowiedział, że mama mu powiedziała, była taka podekscytowana, że będzie miała wnuka. Magda zapytała go, skąd wiedziała.
Michał powiedział, że jego teściowa znalazła test ciążowy. Na pytanie, gdzie go znalazła, jej mąż odpowiedział, że mama nie sprecyzowała, gdzie dokładnie go znalazła.
Magda wyjaśniła mężowi, że nie była w ciąży. To był fałszywy test, żeby udowodnić mężowi, że jego matka grzebała w ich rzeczach! Michał nakrzyczał na Magdę mówiąc, że teraz powie jej, że to kłamstwo.
Gwałtownie odłożył słuchawkę. Magda nigdy nie przypuszczała, że jej mąż zamiast ją wspierać, zacznie ją obwiniać. Po tym wydarzeniu ich wspólne życie zmieniło się diametralnie.
Teściowa nie mogła wybaczyć, że została okręcona wokół palca, a nawet zmuszona do usprawiedliwiania się przed bliskimi za fałszywe wieści. Teraz otwarcie dominowała w pokoju młodych.
Teściowa zadzwoniła do synowej, żeby nauczyła ją cerować skarpetki, bo Michał miał w komodzie na wpół podarte. Ona nie ma czasu zajmować się mężem.
Magda odpowiedziała, że w przeciwieństwie do teściowej chodzi do pracy, a nie jest na emeryturze. Katarzyna zganiła synową i kazała jej wziąć igłę i nauczyć się szyć.
Michał siedział z boku, nie zamierzając się wtrącać. Magda poczekała, aż teściowa uszyje wszystkie skarpetki i włoży je do worka. Potem wzięła worek i wyrzuciła go do kosza. Teściowa krzyknęła na to, co robiła.
A Magda spokojnie tłumaczyła, że po prostu jej mąż nie miał na tyle rozumu, żeby wyrzucić podarte skarpetki i kupić nowe, a ona nie ma czasu na łatanie starych rzeczy, ma co robić po pracy.
„Gdybyśmy zaoszczędzili na mój remont, zamiast wyrzucać pieniądze na głupoty, już dawno wyremontowalibyśmy moje mieszkanie!”.
Magda poprosiła teściową, aby przypomniała jej, kiedy umówiły się, że będą oszczędzać na jej remont.
Michał zainterweniował i zapytał, czy nie pamięta, że tak się umówili. ustalone zanim mama się wprowadziła!
Ale jego żona powiedziała, że to była decyzja jego i jego matki, żeby z nimi zamieszkać, i nikt nie pytał Magdy!
Michał powiedział, że jeśli Magdzie się nie podoba, to może odejść. Magda wybuchła oburzeniem. Już miała powiedzieć, co o nich myśli, ale zmieniła zdanie.
Po cichu poszła do sypialni i zaczęła się pakować. Nikt jej nie zatrzymywał. Michał nawet nie zapytał, dokąd idzie.
Był zbyt obrażony, że żona odmówiła matce pomocy finansowej. Magda zamieszkała z przyjaciółką, mając nadzieję, że mąż zorientuje się w pomyłсe i zadzwoni.
Ale telefon milczał. Tydzień później wynajęła mieszkanie. Minął miesiąc. Michał nagle zadzwonił i zapytał, co u niej słychać.
I wtedy to usłyszała: „Przy okazji, mama gotowała dla nas, kiedy u nas byłaś. Więc jesteś jej to winien. Podam ci kwotę, więc postaraj się zapłacić do końca miesiąca”.
Magda zamarła. Potem roześmiała się rozczarowana: „A ja myślałam, że mnie kochasz”. Dziewczyna z goryczą odpowiedziała, że nigdy by czegoś takiego nie zrobiła i wyłączyła telefon.
Oczywiście nie zamierzała nic płacić. Następnego dnia złożyła pozew o rozwód.