Lara oszczędzała pieniądze na swój ostatni dzień, aż dotarła do miejsca, w którym znajdowało się miejsce spoczynku jej męża

Pewna starsza pani oszczędzała pieniądze na pogrzeb. To był jej cel w życiu. Czy człowiek powinien mieć jakiś cel?

Celem Lary było zaoszczędzenie pieniędzy na pogrzeb. Nie jest to łatwe. O ile oczywiście pogrzeb jest dobry. W końcu wszystko drożeje, a emerytura jest skromna.

Trzeba oszczędzać, ograniczać się na wiele sposobów. Trzeba monitorować ceny, liczyć, wypłacać pieniądze z karty i chować pod łóżkiem. Lara nie ufała bankom.

Mieszkała sama. Nie miała dzieci, nie wyszło, choć bardzo chciała. A jej mąż zmarł dawno temu. Ale odszedł do innej rodziny i tam urodził się chłopiec.

Lara gorzko płakała, martwiła się, oczywiście. Ale zaakceptowała to. Ogólnie była cicha i spokojna.

screen Youtube

Dożyła swoich dni w małym mieszkaniu. Miała hobby: zbierała pieniądze na pogrzeby.

Nigdy nie pomyślała, że może skończyć w domu opieki. Albo w szpitalu, by przeżyć dni żałoby. Albo, że obcy ludzie ukradną pieniądze i nie zadbają o pogrzeb… Wierzyła w najlepsze: dobry pogrzeb. I przygotowała piękne rzeczy do ubrania.

Zebrała ich mnóstwo. Gruby pakiet! Ale musimy dodać więcej, ceny idą w górę! To dobrze. To znaczy, że mamy jeszcze czas na życie.

Lara poszła na cmentarz, gdzie został pochowany jej były mąż. Miejsce jest bardzo piękne. Znajduje się w centrum. Po słonecznej stronie. Przestronne i dostojne! Lara i jej były mąż nie pokłócili się.

On wyszedł z mieszkania i poszedł do tej kobiety z walizką. Poprosił o wybaczenie. A potem gratulował jej świąt, wysyłał kartki. A teraz leży w bardzo ładnym miejscu. Można nawet pozazdrościć. Chciałabym móc sobie taką kupić!

Lara usiadła na ławce i podziwiała pomnik i kwiaty. Wygląda jak sanatorium. Muszę zaoszczędzić trochę pieniędzy, może uda mi się kupić takie miejsce! Przyszedł mężczyzna w średnim wieku, zupełnie siwy. Stoi przy pomniku i płacze. Chociaż powinien się cieszyć z tak wspaniałego pochówku! Minęło dwadzieścia lat. Dlaczego płacze?

Lara zapytała go, dlaczego płacze. „Proszę, nie płacz. Moja dusza jest taka obolała! Mężczyzna przetarł oczy, zauważył ją i powiedział, że to jego ojciec. Płakał, ponieważ jego syn był bardzo chory.

Ale nie miał gdzie i kiedy płakać; musiał znaleźć pieniądze na leczenie. Wszystko jest sprzedane i obciążone hipoteką, a ja nie wiem, jak prosić! Więc przyszedł do swojego ojca, dziadka chłopca. Żeby się wypłakać. I prosić o pomoc. Ponieważ w desperacji zwróciłem się do mistycyzmu.

Usiadł na ławce obok staruszki i opowiedział jej o wszystkim. Tak się dzieje w żałobie; człowiek trzyma wszystko w sobie. A potem nagle wylał swoją duszę nieznajomemu.

To był Krzysztof. Ten sam chłopak, który urodził się w nowej rodzinie niewiernego męża. Pięćdziesiąt lat temu. I ma syna, który jest chory. Mężczyzna pokazał mi zdjęcia swojego syna: wspaniały młody człowiek!

Studiuje weterynarię, kocha zwierzęta, jest miły. Patrzy na mnie i uśmiecha się! Nie wie jeszcze, co się z nim stanie. Teraz wygląda zupełnie inaczej: blady, chudy i łysy.

Lara pomyślała o tym. A potem odważnie powiedziała: „Mam pieniądze. Na pogrzeb. Dam ci je, bo jestem jak twoja macocha. Macochą. A twój syn jest moim pasierbem. Tak to już jest.

Jaka babcia nie dałaby wnukowi pieniędzy na leczenie? Tylko czarownica albo złodziejka!I wszystko skończyło się dobrze. Kupiliśmy lekarstwo! I Michał wyzdrowiał.

A Krzysztof prawie oszalał z radości. A mama Michała całowała i tuliła staruszkę, szlochając ze szczęścia i wdzięczności.

A Michał bardzo polubił swoją nierodzinną babcię. Jego rodzina odeszła, a tu babcia — taka piękna, miła, kochająca! I wszystko ułożyło się idealnie.

Lara wprowadziła się do domu z pasierbem i pasierbicą. Udało im się wykupić dom z hipoteki, Krzysztof pracował jak słoń, czuł taki przypływ energii. A Lara wynajęła swoje mieszkanie i teraz znowu oszczędza na pogrzeb. Znów robi to, co kocha.

Ale przed nią jeszcze długa droga! I dobrze. Ponieważ wszyscy błagają miłą i delikatną babcię, aby żyła jak najdłużej. Wszyscy bardzo ją kochają. I zwrócili pieniądze tak szybko, jak tylko mogli!

Ale Lara poprosiła, żeby za te pieniądze zbudować altankę w ogrodzie. Tak miło jest tam pić herbatę! A za resztę pieniędzy kupiła Michałowi stary, ale ładny samochód, taki jak ten!

Za wcześnie dla niego na oszczędzanie na pogrzeb, niech jeździ do kotów i psów! A ona ma jeszcze dużo czasu na oszczędzanie! Więc chyba szybko nie umrze, prawda?

O dziwo nikt nie został oszukany ani wykorzystany. Wręcz przeciwnie, wszyscy są szczęśliwi i mili dla siebie nawzajem. Zdarza się to tym, którzy wiele wycierpieli. I zdał sobie sprawę, ile jest kilogramów nieszczęścia. I pamiętają, że ziemskie życie jest skończone…

Można oszczędzać na śmierć. Ale nie pieniądze. Ale dobre uczynki, które otwierają drzwi do nowego życia. To jest to, co jest potrzebne na końcu: miłość i dobre uczynki…

Syn powiedział, że wolałby mieszkać z ojcem. Zgodziłam się i zrozumiałam, że tak będzie najlepiej

Muszę mieć zapas pieniędzy na wszelki wypadek, a mojego męża to bawi: „Nigdy nie wiadomo, co będzie jutro”

„Na starość mój syn będzie mnie wspierał, dam mu mieszkanie, będzie sprawiedliwie”: niech wspiera matkę na starość