Kobieta urodziła „najstarsze” dziecko na świecie. Dziecko młodsze od matki zaledwie o 1,5 roku

Kobiecie trudno jest zrozumieć ten fakt.

Amerykanka Tina Gibson przeszła do historii, ustanawiając jednocześnie dwa rekordy świata, kiedy urodziła córki Emmę i Molly.

Ostatnia dziewczynka urodziła się 26 października 2020 roku, 28 lat po zamrożeniu jako embrion w 1992 roku.

I w ten sposób została najstarszym „dzieckiem” na świecie, bijąc rekord swojej siostry Emmy, która dokładnie w ten sam sposób urodziła się w 2017 roku, mając 24 lata.

Najbardziej intrygujące w tej historii jest to, że ich matka Tina, która nie może mieć dzieci z powodu niepłodności, ma zaledwie 29 lat.

W rzeczywistości jest tylko 18 miesięcy starsza od swojej córki Molly i, jak przyznaje sama kobieta, nadal jest jej trudno zrozumieć ten fakt.

Z punktu widzenia nauki jest to również wydarzenie wybitne, które pokazuje skuteczność technologii przechowywania zarodków z późniejszym zapłodnieniem kobiet w bardzo odległej przyszłości.

Narodziny zostały zorganizowane przez pracowników National Center for Embryo Donation w Knoxville, chrześcijańskiej organizacji non-profit. Tutaj rodzice z niepłodnością otrzymują pomoc w wykonaniu zapłodnienia in vitro, ale zdarza się, że mogą zmienić swoją decyzję niemal natychmiast.

Zamiast utylizacji zarodki są usuwane i zamrażane, a następnie przechowywane w temperaturze zaledwie 0,6 stopnia powyżej zera bezwzględnego. Okres przechowywania jest nieograniczony, komórki rozmraża się dopiero po otrzymaniu wniosku o ponowne zapłodnienie.

Podaje się, że National Center for Embryo Donation przeprowadził około 1000 porodów z zamrożonymi embrionami, w większości pod warunkiem zachowania anonimowości.

Jednocześnie zauważają, że 25% zarodków nie tolerowało zamrażania i rozmrażania, a tylko 49% doprowadziło do narodzin dzieci.

Technologia wykazuje dobre wyniki, ale daleko jej do doskonałości. Z drugiej strony narodziny zdrowego dziecka 28 lat po jego faktycznym stworzeniu to ogromne osiągnięcie.

Uczeń, ryzykując własne życie, uratował chłopca, wskakując do lodowatego jeziora

Uczeń, ryzykując własne życie, uratował chłopca, wskakując do lodowatego jeziora

Wiktor Zborowski wspomina swojego przyjaciela Krzysztofa Kowalewskiego. „To był jeden z moich najbliższych i najserdeczniejszych kolegów”