Diana i ja byliśmy małżeństwem od ponad czterech lat. Świętowaliśmy ślub skromnie, ponieważ nie mieliśmy zbyt wiele pieniędzy, więc wszystko odbyło się w przyjaznym gronie rodzinnym.
Spotykaliśmy się od dawna, kochaliśmy się, chcieliśmy mieć dzieci, chociaż nasze zarobki nie były wysokie. Myśleliśmy, że zaoszczędzimy trochę pieniędzy i wtedy będzie łatwiej.
Mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu, więc zdecydowaliśmy się wziąć pożyczkę, aby uniknąć płacenia czynszu.
Lepiej byłoby spłacić kredyt tymi pieniędzmi, a potem mieć mieszkanie. Nie wiedzieliśmy jednak, jak spłacić kredyt, ponieważ nie mieliśmy nawet pieniędzy na zaliczkę.
Płaciliśmy czynsz i nie mogliśmy zaoszczędzić wystarczająco dużo pieniędzy, aby zaciągnąć kredyt.
Pewnego dnia odwiedziła nas teściowa. Siedziała tam, piła herbatę i uśmiechała się chytrze. Podsłuchała naszą rozmowę o mieszkaniu i powiedziała, że może kupić nam mieszkanie.
Diana i ja byłyśmy wtedy wniebowzięte. Ale moja teściowa postawiła nam warunek: kupi nam mieszkanie i wprowadzi się do nas.
W tamtym czasie nie byłem pewien, czy chcę mieszkać z teściową na stałe, ponieważ mieszkanie z rodzicami rzadko kończy się happy endem. Ale Diana zaczęła mnie przekonywać, że jej matka jest dobra i nie będzie nam przeszkadzać, i że po prostu nie mamy innego wyjścia. Więc się zgodziłem.
Powiedzieliśmy teściowej o naszej decyzji. Od razu się ucieszyła. Miesiąc później nasza rodzina mieszkała już w ogromnym, przestronnym i jasnym czteropokojowym mieszkaniu.
Moja teściowa przeprowadziła remont i zaprojektowała mieszkanie tak, jak chciała i zarejestrowała je na swoje nazwisko. Dlatego formalnie mieszkaliśmy z nią i nie otrzymaliśmy żadnego zakwaterowania.
Po miesiącu po prostu zamieniła nas w domowych niewolników. Pieprzyć to, robić tamto, chodzić do spożywczaka, oczywiście według listy jej teściowej. Zacząłem się denerwować, a kiedy zobaczyła, że chcę odmówić, od razu zasugerowała, że mieszkamy w jej mieszkaniu.
Kiedy poskarżyłem się żonie, zaczęła bronić swojej matki, a ja poczułem się bardzo niekomfortowo. Zapewniła mnie, że mieszkamy w domu jej matki, więc musimy być jej posłuszni.
Pozostałem w niewoli przez dwa miesiące, spakowałem swoje rzeczy i pojechałem do domu rodziców. Później ponownie wynająłem mieszkanie i poprosiłem Dianę, żeby ze mną zamieszkała. Postawiłem ją przed faktem dokonanym: albo mieszka ze mną, albo z matką, nie potrzebuję jej mieszkania.
Moja żona nigdy do mnie nie wróciła, bo to mieszkanie stało się dla niej cenniejsze niż nasze rodzinne szczęście. Przez długi czas nie mogłem w to uwierzyć, ponieważ bardzo ją kochałem, a ona nie wydawała się mnie kochać. Teraz będę ostrożniej wybierał żonę, żeby później nie mieć takich niespodzianek. Teraz złożyłem pozew o rozwód.
Przez długi czas mieszkaliśmy z teściami i na początku naprawdę wierzyłam, że to tylko przejściowy…
Często pukała do moich drzwi. Zawsze nieśmiało, jakby przepraszała za sam fakt swojego istnienia. Najpierw…
Pracujemy razem. To brzmi dumnie, kiedy ktoś pyta, czym się zajmujemy. Wspólna firma, wspólne godziny,…
Zawsze byłam tą „rozsądną” córką. Tą, na którą można liczyć. Kiedy mama chorowała, to ja…
Przez całe życie byłam kobietą, która „daje radę”. Tak o mnie mówiono w rodzinie, w…
Przez całe życie powtarzałam sobie, że wszystko da się poukładać, jeśli tylko jest dobra wola.…