screen Youtube
A teraz mają nieporozumienia i chcą odwołać ślub. Powodem tego była kwestia mieszkaniowa.
Anna nie ma własnej nieruchomości, a jedynie osobiste oszczędności w wysokości 30 tysięcy złotych. Donald mieszka w jednopokojowym mieszkaniu należącym do jego rodziców. Mieszkają w innym mieście.
Mieszkanie to od 20 lat nie doczekało się żadnego remontu. Tapety się odklejają, tynk się kruszy, instalacja wodno-kanalizacyjna przecieka. Wszystko wymaga wymiany.
Anna zaproponowała, że sprzeda to mieszkanie i kupi dwupokojowe mieszkanie w nowym budynku, zrobi remont i zamieszka tam, planując mieć dzieci.
Ale Dima stanął na nogi: dlaczego to konieczne? Miał mieszkanie, musiał je tylko wyremontować. A ja nie zamierzam spłacać kredytu hipotecznego, kiedy mamy gdzie mieszkać.
Remont zostanie przeprowadzony, oczywiście, za pieniądze Anny, plus pożyczka na nowe meble i sprzęt AGD.
Rodzice Donalda nie zamierzają przepisywać ani rejestrować aktu notarialnego mieszkania, które podarowali. Niech wszystko zostanie po staremu.
Ale Anna martwi się tym scenariuszem: co jeśli jej relacje z nimi się pogorszą i poproszą ją o opuszczenie mieszkania? A może miłość się skończy i Donald każe jej się spakować i wyjechać?
Mówi, że jeśli istnieją rachunki za zakup materiałów budowlanych i wyposażenia, łatwo będzie udowodnić w sądzie, że Anna zainwestowała w mieszkanie finansowo.
Ale ona nie chce zbierać paragonów i przechowywać ich przez lata, nie mówiąc już o udowodnieniu czegokolwiek w sądzie.
Chce być właścicielką własnego domu. Teraz wszystko jest w porządku, ale trzeba myśleć o przyszłości.
Można zostać z niczym po 10 latach małżeństwa z dwójką dzieci na rękach. A wtedy one zapytają: „Mamo, co ty sobie myślałaś?”.
„Chcę mieć własny dom, a nie inwestować w cudzy” – mówi Anna. Ale nie będzie w stanie wiele zrobić ze swoimi oszczędnościami. Nie wystarczy nawet na pokój.
Donald jest urażony: „Więc jesteś ze mną z miłości? Czy dla mieszkania?” Wszyscy chcą się chronić. Ale nie mogą się zgodzić…
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…