Na początku nie było to nic poważnego, ale później przerodziło się w długotrwały związek. Świetnie im się układało, ponieważ mieli ze sobą wiele wspólnego.
Jak brat i siostra, którzy są dla siebie stworzeni.
Pobrali się, ale nie planowali od razu mieć dzieci. Podróżowali i żyli do woli. Rozwijali swoje kariery i w końcu kupili luksusowy apartament.
Został on urządzony w nowym i nowoczesnym stylu, ponieważ przyjaciel pracował jako projektant wnętrz. Później kupili również domek letniskowy.
I w takim bezchmurnym i beztroskim czasie jej mąż miał kochankę. Przyjaciółka dowiedziała się o tym, dopiero gdy jej mąż się przyznał.
Chciał pójść do kochanki, ale miał też wiele więzi z żoną i nie mógł się zdecydować, kto jest dla niego cenniejszy.
Na początku była bardzo zdenerwowana i postanowiła, że będzie walczyć o swojego męża.
W rozmowie telefonicznej powiedziała mi, że bardzo go kocha i nie wyobraża sobie życia bez niego.
Od tego czasu ona i jej kochanka były w przeciąganiu liny. Mąż uciekał od jednej do drugiej.
W końcu zdecydował się zostać z rodziną, opuścił kochankę i zerwał z nią wszelką komunikację.
Teraz mają dwójkę dzieci i nadal żyją razem szczęśliwie, jakby nic się nie stało. Mężczyzna uwielbia swoją żonę i dzieci.
Nie rozumiałam, jak ktokolwiek może wybaczyć taką zdradę, więc zapytałam moją przyjaciółkę, jak to wszystko przeżyła.
Odpowiedziała, że nie sądzi, by jej mąż zdradzał. To była tylko jego mała przygoda, a ona była bardzo dumna, że mąż do niej wrócił, wierzyła, że wygrała, więc była znacznie lepsza od swojej rywalki i jej mąż zdawał sobie z tego sprawę.
„Pracowałam całe życie, a teraz jestem sama z trójką dzieci: nigdzie indziej się nie ruszę”
Żyliśmy razem już od kilku lat. Nasze relacje z mężem wydawały się idealne, mieliśmy wspólne…
Moja mama zawsze była silną kobietą, która potrafiła stawiać siebie na pierwszym miejscu. Była osobą,…
To był zwykły, spokojny sobotni poranek, kiedy wyruszyłam w drogę do mojej córki. Zawsze cieszę…
To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…
Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…
Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…