Screen freepik
Ale ciocia ma inne zdanie, uważa, że przeszłość powinna zostać w przeszłości, a ja muszę wykonać swój obowiązek.
Dziwnie było usłyszeć, jak ciotka nagle tak bardzo troszczy się o moją matkę. Przecież przez całe życie tylko się kłóciły i sprzeczały, a teraz, na starość, postanowiły się zaprzyjaźnić.
Ze słów cioci zrozumiałam, że mama źle się czuje, a żona brata Marcina wygania ją z domu. Ciocia wymyśliła więc idealne rozwiązanie – żeby mama zamieszkała ze mną.
Ale za późno sobie o mnie przypomnieli. Zerwałam z nimi kontakt, gdy rodzice oddali wszystko bratu, zostawiając mnie z niczym.
Powiedziałam ciotce, że muszę skonsultować się z mężem i zakończyłam rozmowę. Ale teraz dzwoni codziennie, nalegając, żebym zabrała mamę, bo ciężko jej mieszkać ze szwagierką, a my z mężem mamy duży dom.
Tak, teraz wszystko jest w porządku: mamy przestronny dom i jest w nim miejsce dla mojej mamy. Ale czy warto po tym, jak mama potraktowała mnie tak niesprawiedliwie?
Mam starszego brata, Marcina, i mama zawsze robiła wszystko dla niego, bo „Marcin tego bardziej potrzebuje”. Ale wiem, że chodzi o coś innego.
Marcin jest synem z pierwszego małżeństwa mamy. Rozwiodła się z pierwszym mężem, wyszła za mąż drugi raz i wtedy urodziłam się ja.
Ojciec kochał mnie i brata jednakowo, nigdy ich nie rozróżniał. Mama natomiast wyraźnie wyróżniała Marcina.
Myślę, że bardziej kochała swojego pierwszego męża, a kiedy ich małżeństwo się rozpadło, całą swoją miłość przelała na syna. Tylko tak mogę wytłumaczyć jej przerośniętą troskę o brata.
Chociaż jestem młodsza, wyszłam za mąż jako pierwsza. Mama od razu uprzedziła mnie, że nie powinnam z nimi mieszkać – zarezerwowała miejsce w domu dla Marcina.
Kiedy mój brat się ożenił, przyprowadził swoją żonę do domu moich rodziców z błogosławieństwem mojej mamy. Mama była szczęśliwa. Zajmowała się bratem, jego żoną, potem dziećmi, a mną się nie przejmowała.
Mnie i mojemu mężowi nie było łatwo. Wynajmowaliśmy mieszkanie, potem z trudem kupiliśmy kawalerkę.
Później mąż wyjechał zarabiać pieniądze i zaczęliśmy budować dom. Przez cały ten czas żyliśmy w trybie oszczędnym, kupując tylko najpotrzebniejsze rzeczy i oszczędzając na budowę.
Moi rodzice mieli pieniądze, ale pomagali tylko mojemu bratu. Rozbudowali dla niego dom, kupili samochody. Dla mnie nic.
To bolało, nie rozumiałam, dlaczego mama tak różnie traktuje mnie i brata. Sama mam dwójkę dzieci, ale nie rozróżniam ich. Ustaliliśmy z mężem, że zawsze będziemy pomagać dzieciom w ten sam sposób.
Mój tata zmarł kilka lat temu i to był cios dla mojej mamy. Zaczęła chorować, potrzebuje opieki, ale synowa jej nie chce.
Mój brat wspiera żonę, uważając, że to ja powinnam opiekować się mamą, bo jestem córką. Ale zapomina, że mama zapisała mu dom. Wtedy przestałam się z nimi komunikować. I jak to mówią, komu spadek, temu opieka.
Ale moja ciocia, która często odwiedza mamę, widzi, jak ciężko jest z synową, więc prosi mnie, żebym ją zabrała: „Jesteś jej córką. Masz obowiązek, jeśli masz sumienie” – powtarza.
Mój mąż uspokaja mnie i mówi, że nie jestem niczemu winna, ponieważ moja mama dokonała własnego wyboru i nie powinnam się obwiniać.
Mój mąż nie ma nic przeciwko temu, żeby mama z nami zamieszkała, ale uważa, że powinnam sama podjąć decyzję.
Żal mi mojej mamy jako człowieka, ale przez całe życie pomagała mojemu bratu, a teraz na starość chce zamieszkać ze mną?
Przebaczyć – to nie zawsze oznacza być silną. Czasem to po prostu strach przed tym,…
Mąż często wracał późno z pracy. Mówił, że to tymczasowe, że firma ma teraz trudny…
Nie kochałam mojego przyszłego męża. Mówię to bez wstydu, choć kiedyś bardzo się tego wstydziłam.…
Przeżyliśmy razem dwadzieścia dwa lata. Dwadzieścia dwa lata pod jednym dachem — z tymi samymi…
Chyba nie ma na świecie matki, która nie marzyłaby o tym, by zobaczyć swojego syna…
Kiedy wreszcie kupiliśmy działkę, nie mogliśmy uwierzyć, że to naprawdę nasze. Przez lata z mężem,…