Rozrywka

Jestem zmęczony opieką nad młodszą siostrą, która jest już dorosła. Poza tym moi rodzice są przekonani, że powinienem to robić

Mam siostrę, która jest ode mnie młodsza o trzynaście lat. Tak się złożyło, że urodziłem się, gdy moi rodzice mieli zaledwie osiemnaście lat. Właściwie to dlatego się pobrali.

Dobrze pamiętam swoje dzieciństwo. Ponieważ moi rodzice byli dość młodzi, bardzo chętnie wychodzili z domu, mimo że mieli małe dziecko.

Kiedy byłem bardzo mały, często zostawałem ze starszymi krewnymi. A kiedy podrosłem, rodzice zaczęli zabierać mnie ze sobą.

I muszę przyznać, że nauczyło mnie to niezależności. Potrafiłem sam się bawić, gotować, sprzątać, a nawet opiekować się młodszymi dziećmi.

Ale kiedy urodziła się moja młodsza siostra Małgorzata, mieli już dość zabawy i najwyraźniej świadomie chcieli zostać rodzicami. Bo zajęli się nią w pełni.

screen Youtube

Co więcej, zaangażowali mnie w tę pracę. Jak tylko siostra przyszła na świat, od pierwszego dnia uczono mnie, że jestem starszym bratem, którego bezpośrednim obowiązkiem jest dbanie o dobro siostry.

I jakoś z czasem się do tego przyzwyczaiłem. Małgorzata też zawsze wiedziała, że ma starszego brata, który w razie czego stanie w jej obronie. I to w jakimś stopniu ukształtowało ją jako osobę.

Z jednej strony to dobrze, bo moja siostra wyrosła na pewną siebie osobę. Z drugiej strony, czasem irytowało mnie, że pozwalała sobie na zbyt wiele.

A wszystko dlatego, że wiedziała, że nieważne jak bardzo się z kimś pokłóciła, nieważne jakie głupoty zrobiła, to i tak stał za nią starszy brat i ją osłaniał.

I okej, wszystko było w porządku, gdy Małgorzata była nastolatką i młodą dziewczyną. Ale nawyk polegania na mnie pozostał w jej dorosłym życiu.

I do pewnego stopnia to ja byłem winny, że pozwoliłem jej zrzucić odpowiedzialność za swoje życie na mnie.

Na przykład, kiedyś pokłóciła się ze swoim chłopakiem i postanowiła wyprowadzić się o trzeciej nad ranem. Zadzwoniła do mnie i ze łzami w głosie poprosiła o pomoc.

Przyjechałem, pomogłem jej spakować rzeczy i zabrałem ją do mojego mieszkania. Mimo, że byłem już wtedy żonaty. Małgorzata została z nami przez prawie dwa tygodnie i dopiero wtedy wróciła do rodziców.

Jednocześnie ojciec i matka nigdy nie besztali najmłodszej córki za infantylność i nieodpowiedzialność. Nie, jej zachowanie było dla nich normą. Cały czas wmawiali mi, że to ja muszę opiekować się Małgorzatą.

Mówili, że nie będą żyć wiecznie, że jak umrą, to zostaniemy ze sobą. Kto zajmie się Małgorzatą? Ty!

I tak się stało. Często byłem nawet dosłownie rozdarty między rodziną a siostrą. A jej życie zdawało się jej niczego nie uczyć –

Małgorzata była coraz starsza, ale nie mądrzejsza. Odeszła od pierwszego męża z roczną córeczką na ręku. I od razu jej powiedziałem, że z tego związku nic dobrego nie wyniknie.

A teraz moja siostra znowu wychodzi za mąż. Nawet jeśli jej nowy wybranek nie jest lepszy od poprzedniego.

On również jest tylko kolejnym mężczyzną szukającym siebie w życiu. Choć jest już po trzydziestce, nie ma stałej pracy, albo trenuje na siłowni, albo sprzedaje sprzęt, albo jeszcze coś innego. Nie ma własnego mieszkania – wynajmuje, samochód też ma na kredyt.

Małgorzata jest jednak pewna, że to miłość jej życia i z entuzjazmem przygotowuje się do ślubu.

Boję się, że Małgorzata za niego wyjdzie, urodzi kolejne dziecko, a potem się rozstaną.

I wtedy będę musiała utrzymywać siostrę i dwójkę jej dzieci. Cały czas jej pomagam. Daję jej pieniądze, pomagam w przeprowadzce.

Muszę odebrać skądś siostrzenicę, albo pomóc samej Małgorzacie. Jestem już tym zmęczony.

Mam żonę i dzieci, dlaczego mam być odpowiedzialny za dorosłą osobę, nawet jeśli jest to moja siostra? Ale to wieloletni nawyk, a moi rodzice nie wydają się pozwalać mi odejść.

Boję się sobie wyobrazić, co się stanie, jeśli będę się jąkał, mówiąc, że Małgorzata powinna sobie poradzić z tym, co zrobiła. Po prostu mnie «zjedzą».

Mój mąż zawsze spieszy z pomocą swojej byłej, kiedy go o to prosi, ale nie podoba mi się to: „Gdybym miał siostrę, zareagowałbyś tak samo”

Mam sąsiada w moim domku letniskowym i teraz zdałem sobie sprawę, że młodzi ludzie nie są zainteresowani tym, jak tu wszystko działa, a kiedy próbowałem udzielić rady, usłyszałem: ” Pilnujcie swoich spraw i nie wtrącajcie się do naszych”

Moje córki dorosły i zaczęły nosić moje buty bez pozwolenia, a mnie się to nie podoba: „Mamo, masz przecież dużo rzeczy”

Roman Tkach

Życiorys: 2018 - 2021 - redaktor naczelny i dziennikarz portali Dzisiaj (do 2018) i Kraj (do 2021). 2022 i do chwili obecnej - redaktor portalu internetowego Koleżanka. Edukacja: Narodowy Uniwersytet Biozasobów i Zarządzania Przyrodą w Kijowie. Specjalność: Wydział Agrobiologii. Poziom wykształcenia: specjalista. Zainteresowania: wędkarstwo, sport, czytanie książek, podróże.

Recent Posts

W dniu swoich urodzin otrzymałam wiadomość od męża i zrozumiałam, że zdecydował się odejść ode mnie do innej kobiety: „Znalazłem prawdziwą miłość, przepraszam”

To była sobota, mój pięćdziesiąty urodzinowy poranek. Wstałam wcześniej niż zwykle, choć nie spałam prawie…

15 godzin ago

Całe życie poświęciłam mojemu mężowi, a on zamienił mnie na młodszą piękność: „Dopiero teraz zrozumiałam, że zostawił mnie jak niepotrzebną rzecz”

Zawsze wierzyłam, że prawdziwa miłość to wtedy, gdy dwoje ludzi idzie przez życie razem, wspiera…

16 godzin ago

Pomimo swoich 65 lat nie czuję się stara. Wręcz przeciwnie, poznałam wspaniałego mężczyznę i nasz związek jest poważny. A dzieci nie mogą się doczekać mojego mieszkania

Kiedyś myślałam, że po sześćdziesiątce życie powoli się kończy. Że człowiek ma już tylko wspomnienia,…

17 godzin ago